Chrześcijańską miłość małżeńską można pojąć tylko sercem

Przesłanie do uczestników kongresu z okazji 40. rocznicy «Humanae vitae» - 2.10.2008

 

Z okazji 40. rocznicy opublikowania Encykliki Pawła VI «Humanae vitae» Benedykt XVI skierował przesłanie do uczestników kongresu zorganizowanego w Rzymie przez Instytut Studiów nad Małżeństwem i Rodziną im. Jana Pawła II, działający przy Papieskim Uniwersytecie Laterańskim, we współpracy z Katolickim Uniwersytetem «Sacro Cuore». W przesłaniu Papież ukazuje, że miłość małżeńska ze względu na przekazywanie życia jest udziałem w miłości Bożej. Wykluczać ten wymiar znaczy zaprzeczać wewnętrznej prawdzie miłości małżeńskiej, dzięki której przekazywany jest ten boski dar. Taka jest istota nauczania Pawła VI w odniesieniu do małżonków, które Jan Paweł II przy wielu okazjach potwierdził, wyjaśniając jego podstawy antropologiczne i moralne. Wskazując na niedopuszczalność antykoncepcji, wyraża też uznanie dla badań nad leczeniem bezpłodności takimi metodami, które respektują ludzką godność.

Ks. prał. Livio Melina
Dyrektor Papieskiego Instytutu Studiów
nad Małżeństwem i Rodziną im. Jana Pawła II

Z radością przyjąłem wiadomość, że prowadzony przez Księdza Papieski Instytut wraz z Katolickim Uniwersytetem Sacro Cuore zorganizowały międzynarodowy kongres z okazji 40. rocznicy opublikowania Encykliki Humanae vitae, ważnego dokumentu, który dotyczy jednego z podstawowych aspektów powołania małżeńskiego i specyficznej drogi uświęcenia, jaka się z tym powołaniem wiąże. Małżonkowie, którzy otrzymali dar miłości, powołani są do tego, by oddawali się sobie nawzajem całkowicie. Tylko w ten sposób właściwe i wyłączne akty małżonków stają się prawdziwie aktami miłości, które jednocząc ich w jedno ciało, tworzą prawdziwą komunię osób. Dlatego logika całkowitego daru wewnętrznie określa miłość małżeńską, a dzięki sakramentalnemu rozlaniu Ducha Świętego staje się środkiem do urzeczywistnienia we własnym życiu autentycznej miłości małżeńskiej.

Możliwość prokreacji życia ludzkiego zawiera się w całkowitym oddaniu się małżonków. O ile każda forma miłości dąży do szerzenia pełni, jaką żyje, o tyle miłość małżeńska ma swój własny sposób wyrażania się: rodzenie potomstwa. W ten sposób nie tylko upodabnia się do miłości Boga, która objawia się przez powoływanie do życia istot ludzkich, ale w niej uczestniczy. Wykluczenie tego wymiaru «przekazywania» poprzez działania mające na celu uniemożliwienie prokreacji jest równoznaczne z zaprzeczeniem najgłębszej prawdy o miłości małżeńskiej, poprzez którą jest przekazywany boski dar: «Jeżeli więc obowiązku przekazywania życia nie chce się pozostawić samowoli ludzkiej, trzeba koniecznie uznać pewne nieprzekraczalne granice władzy człowieka nad własnym ciałem i jego naturalnymi funkcjami, granice, których nikt nie ma prawa przekraczać: ani osoba prywatna, ani władza publiczna» (Humanae vitae, 17). Taka jest istota nauczania, które mój czcigodny poprzednik Paweł VI skierował do małżonków i do którego sługa Boży Jan Paweł II przy różnych okazjach wielokrotnie potem nawiązywał, naświetlając przede wszystkim jego podstawę antropologiczną i moralną.

Z perspektywy 40 lat, jakie upłynęły od opublikowania Encykliki, możemy lepiej zrozumieć, jak decydujące znaczenie ma owo naświetlenie dla zrozumienia wielkiego «tak» miłości małżeńskiej. W tym świetle dzieci nie są celem w ludzkim planie, lecz uznaje się je za autentyczny dar, który powinien zostać przyjęty z odpowiedzialną wielkodusznością wobec Boga, pierwszego źródła ludzkiego życia. Z tym wielkim «tak» dla piękna miłości wiąże się oczywiście wdzięczność, zarówno rodziców otrzymujących dar potomstwa, jak również samego dziecka, świadomego, że jego życie ma początek w tak wielkiej i wszechogarniającej miłości.

Prawdą jest również, że na życiowej drodze małżonków mogą zaistnieć poważne okoliczności, które skłonią ich do odroczenia lub nawet rezygnacji z poczęcia potomstwa. Wtedy właśnie staje się ważna w życiu małżonków znajomość naturalnych rytmów kobiecej płodności. Metody obserwacji, umożliwiające parze rozpoznanie okresów płodności, pozwalają jej bez naruszania znaczenia daru płciowości dysponować tym, co Stwórca w swojej mądrości wpisał w naturę człowieka. W ten sposób małżonkowie, w pełni szanując prawdę o swojej miłości, mogą ją wyrażać w zgodzie z tymi rytmami, niczego nie ujmując z pełni daru z siebie, jaki wyraża się w jedności ciała. Wymaga to oczywiście dojrzałej miłości, której nie osiąga się od razu, ale dochodzi się do niej poprzez dialog i wzajemne słuchanie oraz szczególne panowanie nad bodźcami zmysłowymi, zdobywane na drodze wzrastania w cnocie.

W tym kontekście, świadomy że kongres odbywa się także z inicjatywy Katolickiego Uniwersytetu Sacro Cuore, chciałbym wyrazić szczególne uznanie dla podejmowanych przez tę uczelnię działań na rzecz Międzynarodowego Instytutu Pawła VI ds. Badań nad Płodnością i Bezpłodnością Człowieka w Służbie Odpowiedzialnej Prokreacji (ISI). Instytut jest darem ofiarowanym przez ten Uniwersytet memu niezapomnianemu poprzednikowi, Papieżowi Janowi Pawłowi II, jako swego rodzaju «zinstytucjonalizowana» odpowiedź na apel, jaki Papież Paweł VI skierował do «ludzi nauki» w 24. punkcie Encykliki. Zadaniem Instytutu jest bowiem pogłębianie wiedzy o metodach dotyczących zarówno naturalnej regulacji poczęć, jak i naturalnych rozwiązań problemu bezpłodności. Dziś «dzięki postępowi nauk biologicznych i medycznych człowiek może dysponować coraz to skuteczniejszymi środkami leczniczymi, lecz może również stać się panem nowych możliwości, o niemożliwych do przewidzenia konsekwencjach ingerowania w życie ludzkie u samych jego początków i w jego pierwsze etapy rozwoju» (Instrukcja Donum vitae, 1). Wychodząc z tego założenia, «wielu uczonych zaangażowało się w walkę z bezpłodnością. Broniąc w pełni godności ludzkiego przekazywania życia, niektórzy z nich uzyskali wyniki, które w przeszłości uważano za nieosiągalne. Zachęca się ludzi nauki do kontynuowania badań prowadzących do wyeliminowania różnych przyczyn bezpłodności czy też do jej wyleczenia, aby małżonkowie bezpłodni mogli stać się płodnymi przy zachowaniu ich godności osobowej oraz godności dziecka» (Donum vitae, 8). Taki właśnie cel, popierany przez władze kościelne, stawiają sobie Instytut Pawła VI oraz inne podobne ośrodki.

Możemy zapytać: dlaczego współczesnemu światu, w tym również wielu wierzącym, tak trudno jest zrozumieć przesłanie Kościoła, który ukazuje piękno miłości małżeńskiej w jej naturalnych przejawach i go broni? Niewątpliwie także w ważnych kwestiach ludzkich rozwiązanie techniczne wydaje się często najłatwiejsze, w rzeczywistości jednak przysłania ono zasadnicze pytania, dotyczące sensu ludzkiej płciowości oraz konieczności odpowiedzialnego nad nią panowania, aby jej przeżywanie mogło stać się wyrazem osobowej miłości. Technika nie może zastępować dojrzewania w wolności, kiedy chodzi o miłość. Owszem, jak doskonale wiemy, nawet rozum nie wystarcza: trzeba patrzeć sercem. Tylko oczy serca dostrzegają potrzeby właściwe wielkiej miłości, zdolnej do objęcia całej istoty ludzkiej. Dlatego też posługa Kościoła, jaką jest duszpasterstwo małżeństw i rodzin, winna ułatwiać parom pojmowanie sercem wspaniałego planu, jaki Bóg wpisał w ludzkie ciało, i wspierać je w akceptowaniu tego, czego wymaga autentyczna droga dojrzewania.

Kongres, w którym uczestniczycie, jest ważnym momentem refleksji oraz wyrazem troski o pary małżeńskie i rodziny i ukazuje owoc długich lat badań, zarówno od strony antropologicznej i etycznej, jak i czysto naukowej, w zakresie prawdziwie odpowiedzialnej prokreacji. Dlatego też pragnę złożyć wam gratulacje i życzyć, by wasza praca przynosiła obfite owoce i pomagała mądrze i wyraźnie wspierać małżonków podążających drogą swojego powołania, by była dla nich zachętą do stawania się w świecie wiarygodnymi świadkami pięknej miłości. W tym duchu, prosząc Pana o wsparcie dla prac kongresu, przesyłam wszystkim specjalne Apostolskie Błogosławieństwo.

Watykan, 2 października 2008 r.

BENEDICTUS PP XVI

Benedykt XVI


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama