Orędzie na 46 Światowy Dzień Modlitw o Powołania 2009, wydane 20.01.2009
Czcigodni biskupi i kapłani, drodzy bracia i siostry!
Z okazji Światowego Dnia Modlitw o Powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego, który będziemy obchodzić 3 maja 2009 r., w iv Niedzielę Wielkanocną, zachęcam cały lud Boży do refleksji nad tematem: «Zaufanie w obliczu inicjatywy Boga i odpowiedź człowieka». W Kościele nieustannie rozbrzmiewa wołanie Chrystusa do uczniów: «Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo!» (Mt 9, 38). Proście! To usilne wezwanie Pana wskazuje, że modlitwa o powołania powinna być nieustanna i ufna. Tylko dzięki modlitwie wspólnota chrześcijańska może rzeczywiście «mieć większą wiarę i pokładać ufność w mocy Bożego działania» (Posynodalna adhortacja apostolska Sacramentum caritatis, 26).
Powołanie do kapłaństwa i życia konsekrowanego to niezwykły dar Boży, który należy do wielkiego planu miłości i zbawienia, jaki Bóg ma dla każdego człowieka i dla całej ludzkości. Św. Paweł Apostoł, którego wspominamy w szczególny sposób w roku jemu poświęconym z okazji 2000. rocznicy jego narodzin, tak pisze w Liście do Efezjan: «Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa; On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich — w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem» (Ef 1, 3-4).
W powszechnym powołaniu do świętości dostrzegamy szczególną inicjatywę Boga, który wybiera niektórych ludzi, aby bardziej naśladowali Jego Syna — Jezusa Chrystusa, i aby byli Jego uprzywilejowanymi sługami oraz świadkami. Boży Mistrz osobiście powołał apostołów, «aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy» (Mk 3, 14-15). Oni z kolei dobrali sobie uczniów, wiernych współpracowników w misyjnej posłudze. Odpowiadając na wezwanie Pana i dając się prowadzić Duchowi Świętemu, niezliczone rzesze kapłanów i osób konsekrowanych w ciągu wieków poświęciły się w Kościele wyłącznej służbie Ewangelii. Dziękujemy Zbawicielowi za to, że także dziś nadal powołuje robotników do swojej winnicy. Choć prawdą jest, że w niektórych częściach naszego globu odnotowujemy budzący niepokój brak kapłanów i że Kościół na swojej drodze napotyka trudności oraz przeszkody, to wspiera nas niezachwiana pewność, że w dziejach Pan niezłomnie prowadzi Kościół ku ostatecznemu wypełnieniu się Królestwa i ze swojej inicjatywy — w swym niezbadanym zamyśle miłości miłosiernej — wybiera i zaprasza ludzi z różnych kultur i w różnym wieku, aby Go naśladowali.
Musimy zatem przede wszystkim zabiegać o to, by nieustanna prośba o łaskę powołań była wciąż obecna w modlitwie rodzin, parafii, ruchów, stowarzyszeń zaangażowanych w apostolat, we wspólnotach zakonnych i w organizacjach życia diecezjalnego. Powinniśmy się modlić, by cały lud chrześcijański wzrastał w ufności do Boga, przekonany o tym, że «Pan żniwa» nieustannie powołuje niektórych ludzi, by dobrowolnie poświęcili swe życie ścislejszej współpracy z Nim w dziele zbawienia. Od tych, którzy są powołani, wymaga się uważnego słuchania, rozważnego rozeznawania oraz wielkodusznego i zdecydowanego przyjęcia Bożego planu, a także poważnego pogłębienia tego wszystkiego, co należy do istoty powołania kapłańskiego i zakonnego, by odpowiedzieć na nie w sposób odpowiedzialny i z przekonaniem. Katechizm Kościoła Katolickiego słusznie przypomina, że wolna inicjatywa Boga wymaga dobrowolnej odpowiedzi człowieka. Odpowiedzi pozytywnej, która zakłada zawsze akceptację i przyjęcie planu, który Bóg ma dla każdego z nas. Odpowiedzi, która oznacza przyjęcie uprzedzającej miłości Pana i staje się dla powołanego obowiązującym wymogiem moralnym i pełnym wdzięczności hołdem Bogu, a także pełnym współdziałaniem w realizacji planu Boga w historii (por. kkk, 2062).
Gdy kontemplujemy tajemnicę Eucharystii, która wyraża w najwyższy sposób dobrowolny dar, który Ojciec złożył w Osobie Jednorodzonego Syna dla zbawienia świata, oraz pełne uległości oddanie Jezusa pijącego do końca «kielich» woli Bożej (por. Mt 26, 39), rozumiemy lepiej, że «ufność w inicjatywę Boga» kształtuje «odpowiedź człowieka» i nadaje jej wartość. W Eucharystii, będącej darem doskonałym, w którym urzeczywistnia się plan odkupienia świata przez miłość, Jezus dobrowolnie składa w ofierze samego siebie za zbawienie ludzkości. Mój umiłowany poprzednik, Jan Paweł ii napisał: «Kościół otrzymał Eucharystię od Chrystusa, swojego Pana, nie jako jeden z wielu cennych darów, ale jako dar największy, ponieważ jest to dar z samego siebie, z własnej osoby w jej świętym człowieczeństwie, jak też dar Jego dzieła zbawienia» (Encyklika Ecclesia de Eucharistia, 11). Kapłani mają czynić tak, aby ta tajemnica zbawienia trwała przez wieki, aż do chwalebnego powrotu Pana. W Chrystusie eucharystycznym mogą oni kontemplować niedościgły model «dialogu powołaniowego» między wolną inicjatywą Ojca i pełną ufności odpowiedzią Syna. W Eucharystii działa sam Chrystus w tych, których wybrał na swoje sługi. On ich umacnia, aby ich odpowiedź, nacechowana ufnością i wdzięcznością, uwalniała od wszelkiego lęku, także w chwilach własnej słabości (por. Rz 8, 26-30) bądź wielkiego niezrozumienia, a nawet prześladowania (por. Rz 8, 35-39).
Świadomość tego, że zostali zbawieni przez miłość Chrystusa, którą każda Msza św. umacnia w wiernych, a zwłaszcza kapłanach, sprawia, że ufnie zawierzają siebie Chrystusowi, który oddał za nas życie. Kto wierzy w Pana i przyjmuje Jego dar, zawierza się Mu z wdzięcznością, przyjmuje Jego plan zbawienia. Jeśli do tego dochodzi, powołany chętnie opuszcza wszystko i staje się uczniem Bożego Mistrza. W ten sposób zaczyna się owocny dialog między Bogiem a człowiekiem, tajemnicze spotkanie miłości powołującego Pana z wolnością człowieka, który z miłością odpowiada Mu, słysząc w swoim sercu słowa Jezusa: «Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał» (J 15,16).
Ta więź miłości inicjatywy Boga i odpowiedzi człowieka występuje również — w niezwykły sposób — w powołaniu do życia konsekrowanego. Sobór Watykański ii przypomina nam, że «rady ewangeliczne dotyczące poświęconej Bogu czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, jako ugruntowane w słowach i przykładach Pana, a zalecane przez Apostołów, Ojców i doktorów Kościoła oraz pasterzy, są darem Bożym, który Kościół otrzymał od swego Pana i z Jego łaski ustawicznie zachowuje» (Konstytucja Lumen gentium, 43).
Także w tym przypadku to Jezus jest doskonałym wzorem całkowitego i ufnego utożsamienia się z wolą Ojca, i na Niego powinna spoglądać każda osoba konsekrowana. Od pierwszych wieków chrześcijaństwa liczni zafascynowani Chrystusem mężczyźni i kobiety opuszczali rodziny, pozostawiali posiadłości i bogactwa materialne oraz to wszystko, co po ludzku jest godne pożądania, aby wielkodusznie pójść za Chrystusem i bezkompromisowo żyć Jego Ewangelią, która stała się dla nich szkołą radykalnej świętości. Również dzisiaj liczne osoby wybierają tę wymagającą drogę ewangelicznej doskonałości i realizują swoje powołanie przez ślubowane rady ewangeliczne. Świadectwo tych naszych braci i sióstr w klasztorach życia kontemplacyjnego oraz w instytutach i stowarzyszeniach życia apostolskiego przypomina ludowi Bożemu «tę tajemnicę Królestwa Bożego, które już jest obecne w historii, ale w pełni urzeczywistni się w niebie» (Posynodalna adhortacja apostolska Vita consecrata, 1).
Kto może czuć się godny przyjęcia posługi kapłańskiej? Kto mógłby wybrać życie konsekrowane, licząc jedynie na swoje ludzkie siły? Raz jeszcze warto podkreślić, że odpowiedź człowieka na Boże powołanie, kiedy jest świadomy tego, że to Bóg wychodzi z inicjatywą i że to On realizuje swój zamysł zbawienia, w niczym nie przypomina lękliwej rachuby leniwego sługi, który ze strachu ukrywa w ziemi powierzone mu talenty (por. Mt 25, 14-30), lecz wyraża się w ochoczym przyjęciu zachęty Pana, na wzór Piotra, który ufny w słowo Zbawiciela, nie zawahał się ponownie zarzucić sieci, chociaż całą noc trudził się nadaremnie (por. Łk 5, 5). Wolna odpowiedź, jaką człowiek, nie rezygnując bynajmniej z własnej odpowiedzialności, daje Bogu, staje się współodpowiedzialnością, czyli odpowiedzialnością w Chrystusie i z Chrystusem, w mocy działania Jego Świętego Ducha; staje się komunią z Tym, który czyni nas zdolnymi do tego, by przynieść owoc obfity (por. J 15, 5).
Znamienną, pełną ufności w Boży zamysł odpowiedzią ludzką jest nieodwołalne «Amen» Dziewicy z Nazaretu, wypowiedziane na potwierdzenie pokornego i stanowczego przyjęcia zamysłów Najwyższego, oznajmionych Jej przez niebieskiego posłańca (por. Łk 1, 38). Pełne posłuszeństwa «tak» pozwoliło Maryi stać się Matką Boga, Matką naszego Zbawiciela. Po tym pierwszym «fiat» Maryi przyszło wiele razy powtarzać to słowo, aż do kulminacyjnego momentu ukrzyżowania Jezusa, kiedy «stała pod krzyżem», uczestnicząc w straszliwym cierpieniu swego Syna, jak to opisuje Jan Ewangelista. Właśnie z krzyża, umierający Jezus dał Ją nam jako Matkę i Jej zawierzył nas jako synów (por. J 19, 26-27), Matkę szczególnie kapłanów oraz osób konsekrowanych. To właśnie Jej pragnę zawierzyć wszystkich, którzy odkrywają w sobie Boże wezwanie do tego, by pójść drogą kapłaństwa lub życia konsekrowanego.
Drodzy przyjaciele, nie zniechęcajcie się w obliczu trudności czy wątpliwości! Ufajcie Bogu i wiernie naśladujcie Jezusa, a będziecie świadkami radości, którą rodzi ścisłe zjednoczenie z Nim. Na podobieństwo Maryi Dziewicy, którą wszystkie pokolenia nazywają błogosławioną, gdyż uwierzyła (por. Łk 1, 48), angażujcie się z całą duchową mocą w realizowanie planu zbawienia Ojca Niebieskiego, zachowując w sercu — tak jak Ona — zdolność zdumiewania się i wielbienia Tego, który ma moc czynić «wielkie rzeczy», gdyż święte jest imię Jego (por. Łk 1, 49).
Watykan, 20 stycznia 2009 r.
Benedykt xvi, Papież
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (5/2009) and Polish Bishops Conference