Radość w znoszeniu przeciwności

Homilia w Domu św. Marty - 7.05.2013

Radość i moc chrześcijańskiej wytrwałości odmładzają człowieka i pomagają zaakceptować i cierpliwie przeżywać udręki i trudy życia.

Czytania liturgii dnia — zaczerpnięte z Dziejów Apostolskich (16, 22-24) i z Ewangelii św.Jana (16, 5-11) — stały się dla Papieża okazją, by raz jeszcze ukazać ducha wytrwałości w cierpieniu, jakiego świadectwo dali pierwsi męczennicy chrześcijańscy. I przypomniał w związku z tym świadectwo Pawła i Sylasa, którzy w więzieniu modlili się i śpiewali hymny ku czci Boga. Pozostali więźniowie słuchali ich zdumieni: «Okładani rózgami i pełni ran, 'śpiewają, modlą się... Ci ludzie są dość dziwni!' Ale oni — wyjaśnił Papież — mieli w sobie pokój. Byli także radośni, bo przecierpieli coś w imię Jezusa. Byli spokojni. Śpiewali, modlili się i cierpieli. W tamtej chwili ich postawa była bardzo chrześcijańska: była to postawa cierpliwości. Kiedy Jezus wchodzi na drogę swojej męki, po Ostatniej Wieczerzy, 'przyjmuje postawę cierpliwości'».

Wyrobić w sobie cierpliwość: to jest «droga, której Jezus uczy nas, chrześcijan. Być cierpliwym». Ale to «nie znaczy się smucić. Nie, nie, to coś innego! To oznacza wytrzymywać, brać na barki ciężar trudności, ciężar przeciwności, ciężar udręki».

Chrześcijańskie znoszenie cierpień, którego świadectwo dają Paweł i Sylas, to «proces chrześcijańskiego dojrzewania na drodze cierpliwości»; aby się on dokonał, potrzeba jednak czasu. I jak to często czyni, chcąc, aby przesłanie dobrze zapadło w pamięć, Papież użył sugestywnego wyrażenia: «To tak jak z dobrym winem», powiedział, które cierpliwie leży «czekając na chwilę, kiedy osiągnie odpowiednią dojrzałość».

Później powrócił do przykładnej postawy męczenników, którzy «radośnie dawali świadectwo Jezusowi. Myślę, na przykład, o męczennikach ze wzgórza Nagasaki: pomagali sobie wzajemnie, dodawali otuchy, rozmawiali o Jezusie, oczekując na chwilę śmierci. A o niektórych męczennicach rzymskich mówi się, że szły na męczeństwo jak do ślubu, jak na święto, na uroczystość weselną». Ale to nie oznacza, uściślił, przybrania postawy masochistycznej: chodzi zwyczajnie o «wejście na drogę Jezusa», który pierwszy okazał cierpliwość, znosząc swoją mękę.

A w obliczu udręk nie należy ulegać pokusie narzekań, bowiem «chrześcijanin, który wciąż narzeka», przestaje być dobrym chrześcijaninem i staje się «panem lub panią marudą». Dobry chrześcijanin, przeciwnie, odkrywa «milczenie w cierpliwości. To milczenie Jezusa», który w czasie męki wypowiedział tylko «dwa lub trzy konieczne słowa».

Nie chodzi jednak o milczenie pełne smutku, tak jak nie było smutne milczenie Jezusa znoszącego krzyż: «Jest bolesne, często bardzo bolesne, ale nie jest smutne», ponieważ w sercu jest pokój.

A zatem znosić cierpienie jak Jezus, z sercem pełnym pokoju, daje szczęście. A co jest źródłem tej radości, Papież wyjaśnił wskazując na pierwszą modlitwę Mszy św. tego dnia, w której «Kościół mówi: 'Raduje się lud Twój, Panie, z młodości Paschy'. Postępowanie w cierpliwości odnawia naszą młodość i nas odmładza. Cierpliwy to ten, kto na dłuższą metę jest młodszy! Pomyślmy o osobach w podeszłym wieku w domu starców; o tych, którzy tak wiele znosili w swoim życiu, popatrzmy na oczy: oczy są młode, mają młodego ducha i odnowioną młodość. Do tego zachęca nas Pan», także «do tego, by znosić się wzajemnie, jedni drugich» z «miłosierdziem i miłością».

Opracowywane przez dziennik «L'Osservatore Romano» streszczenia homilii, wygłaszanych przez Papieża prawie codziennie podczas Mszy św., odprawianych w kaplicy Domu św. Marty, zamieszczane są na watykańskiej stronie internetowej www.vatican.va. Przekłady tych streszczeń na język polski można znaleźć na stronie www.osservatoreromano.va w dziale «Watykan».

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama