Inny świt

Homilia podczas Wigilii Paschalnej

W Wielką Sobotę wieczorem Ojciec Święty przewodniczył Wigilii Paschalnej w Bazylice Watykańskiej; podczas niej udzielił sakramentów chrztu, komunii św. i bierzmowania jedenaściorgu katechumenom w wieku od 9 do 50 lat — z Włoch, Albanii, Hiszpanii, Malty, Czech, Malezji, Chin i USA. Poniżej zamieszczamy papieską homilię.

«Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób» (Mt 28, 1). Możemy sobie wyobrazić te kroki... — typowy krok ludzi idących na cmentarz, utrudzony krok zażenowania, osłabiony krok osób, które są przekonane, że wszystko skończyło się w ten sposób... Możemy sobie wyobrazić ich blade twarze, zroszone łzami... I pytanie: jak to możliwe, że Miłość umarła?

W odróżnieniu od uczniów one tam są — tak jak były przy ostatnim tchnieniu Mistrza na krzyżu, a potem, gdy Go chował Józef z Arymatei; dwie kobiety, które potrafią nie uciekać, potrafią wytrwać, zmierzyć się z życiem takim, jakie jest, i znosić gorzki smak niesprawiedliwości. I oto są tam, przed grobem, bolejąc i nie mogąc się z tym pogodzić, zaakceptować tego, że wszystko zawsze tak musi się kończyć.

A jeśli wysilimy naszą wyobraźnię, to w obliczach tych kobiet możemy zobaczyć twarze wielu matek i babć, twarze dzieci i ludzi młodych, znoszących ciężar i ból wielkiej, nieludzkiej niesprawiedliwości. Widzimy odzwierciedlone w nich twarze tych wszystkich, którzy chodząc po mieście, odczuwają cierpienie z powodu nędzy, cierpienie z powodu wyzysku i handlu ludźmi. Widzimy w nich również twarze tych, którzy doświadczają pogardy, bo są imigrantami, pozbawionymi ojczyzny, domu, rodziny; twarze tych, których wzrok ujawnia samotność i opuszczenie, bo mają zbyt szorstkie dłonie. Odzwierciedlają one oblicza kobiet, matek, które płaczą, widząc, że życie ich dzieci jest pogrzebane pod ciężarem korupcji, która odbiera prawa i niweczy wiele aspiracji; pod codziennym egoizmem, krzyżującym i grzebiącym nadzieje wielu; pod paraliżującą i jałową biurokracją, nie pozwalającą na zmianę stanu rzeczy. W swym cierpieniu mają one oblicze tych wszystkich, którzy chodząc po mieście, widzą godność ukrzyżowaną.

W obliczu tych kobiet jest wiele twarzy, być może znajdziemy twoją twarz i moją. Podobnie jak one, możemy czuć się ponaglani, by iść, by nie godzić się z tym, że wszystko musi tak się kończyć. To prawda, nosimy w sobie obietnicę i pewność wierności Boga. Ale także nasze twarze mówią o ranach, mówią o wielu niewiernościach — naszych i innych osób — mówią o staraniach i przegranych bitwach. Nasze serce wie, że sytuacja może wyglądać inaczej, jednakże, niemal nie zdając sobie z tego sprawy, możemy się przyzwyczaić do obcowania z grobem, do życia z frustracją. Co więcej, możemy dojść do przekonania, że takie jest prawo życia, znieczulając się ucieczkami, które jedynie gaszą nadzieję, jaką Bóg złożył w naszych rękach. Takie są często nasze kroki, takie jest nasze podążanie, podobne do podążania tych kobiet — podążanie między pragnieniem Boga a smutną rezygnacją. Umiera nie tylko Nauczyciel — wraz z Nim umiera nasza nadzieja.

«A oto nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi» (Mt 28, 2). Nagle kobiety te doznały silnego wstrząsu, coś i ktoś sprawił, że zadrżał grunt pod ich nogami. Po raz kolejny ktoś wyszedł im na spotkanie i powiedział: «Nie lękajcie się», ale tym razem dodając: «zmartwychwstał, jak zapowiedział». Takie jest właśnie przesłanie, jakim obdarowuje nas ta Święta Noc z pokolenia na pokolenie: Nie lękajmy się, bracia, bo zmartwychwstał, jak zapowiedział!. «Tamto życie, wydarte, zniszczone, unicestwione na krzyżu, zbudziło się i znów pulsuje» (por. R. Guardini, Bóg, Nasz Pan Jezus Chrystus, Osoba i życie, Warszawa 1999, s. 399). Bicie serca Zmartwychwstałego jawi się nam jako dar, jako prezent, jako perspektywa. Bicie serca Zmartwychwstałego jest tym, co zostało nam dane i co my mamy dawać innym jako przemieniającą moc, jako zaczyn nowej ludzkości. Poprzez zmartwychwstanie Chrystus nie tylko odwalił kamień z grobu, ale chce także usunąć wszystkie przeszkody, które zamykają nas w naszych jałowych pesymizmach, w naszych wyrachowanych światach koncepcji, które oddalają nas od życia, w naszych obsesyjnych poszukiwaniach bezpieczeństwa i bezgranicznych ambicjach, zdolnych do igrania z godnością innych osób.

Kiedy arcykapłan, przywódcy religijni, będący w zmowie z Rzymianami, uwierzyli, że wszystko mogą wyliczyć, kiedy sądzili, że ostatnie słowo zostało wypowiedziane i że do nich należało jego ustalenie, wkracza z mocą Bóg, aby zmienić wszystkie kryteria, a tym samym dać nową szansę. Bóg po raz kolejny wychodzi nam na spotkanie, aby ustanowić i ugruntować nowy czas — czas miłosierdzia. Taka właśnie jest obietnica od zawsze zachowywana, to jest niespodzianka Boga dla Jego wiernego ludu: raduj się, bo twoje życie kryje zalążek zmartwychwstania, dar życia, które czeka na przebudzenie.

Ta noc wzywa nas do głoszenia tej właśnie wieści: pulsującego życia Zmartwychwstałego — Chrystus żyje! Właśnie to zmieniło krok Marii Magdaleny i drugiej Marii: to właśnie sprawia, że ruszają pospiesznie i biegną, aby to oznajmić (por. Mt 28, 8). To właśnie sprawia, że zawracają i zmienia się ich spojrzenie; wracają do miasta, aby spotkać się z innymi.

Tak jak z nimi weszliśmy do grobu, tak zachęcam was, byście z nimi szli, powrócili do miasta, zawrócili, zmienili sposób patrzenia. Idźmy z nimi głosić nowinę, idźmy... Do wszystkich tych miejsc, gdzie wydaje się, że grób miał ostatnie słowo, i gdzie zdaje się, że śmierć była jedynym rozwiązaniem. Idźmy głosić, dzielić się, objawiać, że to prawda: Pan żyje. Żyje i pragnie zmartwychwstać w wielu twarzach, które pogrzebały nadzieję, pogrzebały marzenia, pogrzebały godność. A jeśli nie potrafimy pozwolić, żeby Duch prowadził nas tą drogą, to nie jesteśmy chrześcijanami.

Idźmy i dajmy się zaskoczyć przez ten inny świt, dajmy się zadziwić nowością, jaką może dać tylko Chrystus. Pozwólmy, aby Jego czułość i Jego miłość kierowały naszymi krokami, pozwólmy, aby bicie Jego serca przemieniło nasze słabe życie.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama