Głód zagraża pokojowi

Przesłanie z okazji Światowego Dnia Wyżywienia 2014 r. (16.10.2014)

Głód zagraża pokojowi

Poniżej zamieszczamy przesłanie Papieża Franciszka do dyrektora generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa , skierowane z okazji obchodzonego 16 października Światowego Dnia Wyżywienia, ustanowionego przez tę Organizację w 1979 r.

Prof. José Graziano da Silva,
Dyrektor generalny FAO

Również w tym roku Światowy Dzień Wyżywienia staje się echem krzyku licznych naszych braci i sióstr w różnych częściach świata, którym brakuje chleba powszedniego. Z drugiej strony skłania nas do zastanowienia się nad ogromną ilością marnowanej żywności, niszczonych produktów, spekulacją cenową w imię bożka zysku. Jest to jeden z najbardziej dramatycznych paradoksów naszych czasów, któremu przyglądamy się z bezradnością, ale często także z obojętnością, «niezdolni do współczucia wobec krzyku boleści innych, (...) tak jakby odpowiedzialność za to nas nie dotyczyła» (Evangelii gaudium, 54).

Pomimo postępu dokonującego się w wielu krajach najnowsze dane wciąż jeszcze ukazują niepokojącą sytuację, do której przyczyniło się ogólne zmniejszenie pomocy publicznej na rzecz rozwoju. A kierując spojrzenie poza te dane, zauważa się aspekt problemu, który dotychczas nie został w pełni wzięty pod rozwagę przy wypracowywaniu polityki i planów działania: ci, którzy cierpią z powodu braku bezpieczeństwa żywnościowego i niedożywienia są osobami a nie liczbami, i właśnie ze względu na ich godność osób są na pierwszym miejscu przed jakąkolwiek kalkulacją czy planem ekonomicznym.

Także temat zaproponowany przez FAO na obecny Dzień — «Rolnictwo rodzinne: wyżywić świat, chronić planetę» — uwydatnia konieczność wyjścia od osób, jako jednostek lub grup, aby zaproponować nowe formy i sposoby zarządzania różnymi aspektami wyżywienia. Należy zwłaszcza coraz bardziej dowartościowywać rolę rodziny wiejskiej i rozwijać wszystkie jej możliwości. Ten rok poświęcony rolnictwu rodzinnemu, który już zmierza ku końcowi, służył temu, by jeszcze raz przekonać się, że rodzina wiejska jest w stanie zaradzić zapotrzebowaniu żywnościowemu, nie niszcząc zasobów świata stworzonego. Lecz w tym celu musimy zwracać uwagę na jej potrzeby, nie tylko techniczne, ale również ludzkie, duchowe, socjalne i, z drugiej strony, musimy wyciągać naukę z jej doświadczenia, z jej zdolności do pracy, a przede wszystkim z więzi miłości, solidarności i hojności, jaka istnieje między jej członkami i która powinna stać się wzorem dla życia społecznego.

Rodzina bowiem sprzyja dialogowi między różnymi pokoleniami i tworzy podstawy prawdziwej integracji społecznej, oprócz tego, że ukazuje pożądaną synergię między pracą rolniczą a zrównoważonym rozwojem: kto bardziej niż rodzina wiejska zatroskany jest o to, by zachować naturę dla przyszłych pokoleń? I komu bardziej niż jej leży na sercu spójność między osobami i grupami społecznymi? Z pewnością normy prawne i inicjatywy na rzecz rodziny na poziomie lokalnym, krajowym i międzynarodowym są jeszcze bardzo dalekie od jej rzeczywistych potrzeb, i to jest luka do wypełnienia. Ważne jest mówienie o rodzinie wiejskiej i obchodzenie międzynarodowych lat dla przypomnienia o jej znaczeniu, ale to nie wystarcza: po tych rozważaniach muszą nastąpić konkretne przedsięwzięcia.

Ochrona wspólnot wiejskich przed poważnymi zagrożeniami, spowodowanymi przez działalność ludzką lub klęski naturalne, nie może być wyłącznie strategią, lecz winna być stałą działalnością, mającą na celu sprzyjanie ich uczestnictwu w podejmowaniu decyzji, uprzystępnianie odpowiednich technologii i poszerzanie ich zastosowania, mając na uwadze zawsze szacunek dla środowiska naturalnego. Tego rodzaju postępowanie może zmodyfikować formę prowadzenia współpracy międzynarodowej i pomocy głodującym i niedożywionym.

Świat potrzebuje obecnie bardziej niż kiedykolwiek jedności między osobami i krajami, aby móc przezwyciężyć istniejące podziały i toczące się konflikty, a przede wszystkim, aby szukać konkretnych dróg wyjścia z globalnego kryzysu, którego ciężar spada głównie na ubogich. Pokazuje właśnie to brak bezpieczeństwa żywnościowego: choć jest prawdą, iż dotyczy on w różnej mierze wszystkich krajów, niemniej jednak najpierw i bardziej niż innych dotyka najsłabszą część ludności świata. Pomyślmy o mężczyznach i kobietach w różnym wieku i w różnych warunkach, którzy są ofiarami krwawych konfliktów i ich następstw w postaci zniszczeń i nędzy, takich jak brak domu, opieki medycznej i edukacji. Aż do utraty jakiejkolwiek nadziei na godne życie. Wobec nich mamy zobowiązania, przede wszystkim solidarności i dzielenia się. Te zobowiązania nie mogą ograniczać się do dystrybucji żywności, która może pozostać tylko gestem «technicznym», mniej lub bardziej skutecznym, a która kończy się wraz z wyczerpaniem się tego, co jest przeznaczone na ten cel.

Natomiast dzielić się znaczy stać się bliźnim wszystkich istot ludzkich, uznać ich wspólną godność, zrozumieć ich potrzeby i je wspierać w zaradzaniu im, w takim samym duchu miłości, jakim żyje się w rodzinie. Ta właśnie miłość prowadzi nas do ochrony świata stworzonego jako najcenniejszego dobra wspólnego, od którego zależy nie abstrakcyjna przyszłość planety, lecz życie rodziny ludzkiej, której został on powierzony. Ta troska wymaga edukacji i formacji będących w stanie łączyć różne podejścia kulturowe, zwyczaje, miejscowe sposoby pracy, nie zmieniając ich w imię rzekomej wyższości kulturowej lub technicznej.

Aby pokonać głód, nie wystarczy zaradzić brakom tego, komu się nie powiodło, lub wspomagać darowiznami tych, którzy żyją w sytuacjach wyjątkowych. Trzeba raczej zmienić paradygmat polityki pomocowej i rozwoju, zmienić międzynarodowe przepisy w dziedzinie produkcji rolnej i handlu produktami rolnymi, zapewniając krajom, w których rolnictwo stanowi podstawę gospodarki i przetrwania, prawo do stanowienia o swoim rynku rolnym.

Dokąd będzie się broniło systemów produkcji i konsumpcji, które pozbawiają większą część ludności świata nawet okruszyn spadających ze stołów bogaczy? Nadszedł czas, aby myśleć i podejmować decyzje poczynając od każdej osoby i wspólnoty, a nie od funkcjonowania rynków. W konsekwencji powinien zmienić się także sposób pojmowania pracy, celów i działalności gospodarczej, produkcji żywności i ochrony środowiska. Jest to prawdopodobnie jedyna możliwość, aby zbudować autentyczną pokojową przyszłość, która dzisiaj jest zagrożona również przez brak bezpieczeństwa żywnościowego.

To pozwalające przewidywać nowy sposób współpracy podejście powinno interesować i przyciągać państwa, instytucje międzynarodowe i organizacje społeczeństwa obywatelskiego, jak również wspólnoty wierzących, które poprzez swe różnorodne dzieła żyją razem z ubogimi i dzielą z nimi te same sytuacje i niedostatki, rozczarowania i nadzieje.

Kościół katolicki ze swej strony, kontynuując swą działalność charytatywną na różnych kontynentach, gotowy jest zarówno proponować opracowanie planów politycznych, objaśniać je i wspierać, jak i konkretnie je realizować, świadomy tego, że wiara staje się widoczna, gdy wcielany jest w życie zamysł Boży odnośnie do rodziny ludzkiej i świata poprzez to głębokie i rzeczywiste braterstwo, które nie jest wyłączną domeną chrześcijan, lecz obejmuje wszystkie ludy.

Niech Wszechmogący błogosławi FAO, jego kraje członkowskie i tych, którzy robią, co w ich mocy, aby wyżywić świat i chronić planetę dla dobra wszystkich.

Watykan, 16 października 2014 r.

Papież Franciszek


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama