Przemówienie do przedstawicieli Federacji Chrześcijańskich Organizacji Międzynarodowej Służby Wolontariatu, 4.12.2014
Hanna Varghese,
«Miłosierny Samarytanin»
(2007 r., Malezja)
W watykańskiej Auli Pawła VI Ojciec Święty spotkał się 4 grudnia 2014 r. w południe z kilkoma tysiącami przedstawicieli Federacji Chrześcijańskich Organizacji Międzynarodowej Służby Wolontariatu — FOCSIV, do których wygłosił następujące przemówienie:
Drodzy Bracia i Siostry, dzień dobry!
Z przyjemnością spotykam się z wami z okazji Międzynarodowego Dnia Wolontariatu. Witam was serdecznie i dziękuję przewodniczącemu, który zaprezentował waszą misję w aktualnym kontekście. Wasza Federacja, która zrzesza organizacje wolontariatu o inspiracji chrześcijańskiej, prowadzi cenną działalność w świecie. Jest wizerunkiem Kościoła, który przepasuje się fartuchem i pochyla się nad braćmi znajdującymi się w trudnych sytuacjach, aby im służyć. W istocie różne organizacje, wchodzące w skład FOCSIV, starają się łączyć bagaż doświadczeń swoich członków z wymiarem ochotniczej służby ubogim w stylu Miłosiernego Samarytanina i zgodnie z wartościami ewangelicznymi. W oparciu o waszą chrześcijańską tożsamość występujecie jako «wolontariusze w świecie» z licznymi projektami rozwoju, aby konkretnie zareagować na skandale, jakimi są głód i wojny.
Dziękuję wam za wszystko, co robicie, i za to, jak to robicie! Wasze działania na rzecz mężczyzn i kobiet znajdujących się w trudnej sytuacji są żywym głoszeniem czułej miłości Chrystusa, który idzie z ludzkością wszystkich czasów. Podążajcie dalej tą drogą dobrowolnego i bezinteresownego zaangażowania. Istnieje wielka potrzeba dawania świadectwa o wartości bezinteresowności: ubodzy nie mogą stać się okazją do zarobku! Ubóstwo zmienia dziś oblicze — są nowe formy ubóstwa! — a także u niektórych spośród ubogich dojrzewają różne oczekiwania; chcą być aktywnymi podmiotami, organizują się, a zwłaszcza praktykują tę solidarność, która istnieje wśród cierpiących, wśród ostatnich. Wy jesteście powołani do rozpoznawania tych znaków czasu i stawania się narzędziem w służbie aktywizowania ubogich. Solidarność z ubogimi to myślenie i działanie w duchu wspólnoty, dawania pierwszeństwa życiu wszystkich w stosunku do zawłaszczania dóbr przez niektórych. To także walka ze strukturalnymi przyczynami ubóstwa: nierównością, brakiem pracy i mieszkania, odmawianiem praw społecznych i pracowniczych. Solidarność to sposobność, by tworzyć historię z ubogimi, wystrzegając się rzekomych dzieł altruistycznych, które drugiego skazują na bierność.
Jedną z głównych przyczyn ubóstwa jest system gospodarczy, który ograbia naturę — myślę w szczególności o karczowaniu lasów, ale także o katastrofach ekologicznych i zanikaniu różnorodności biologicznej. Trzeba podkreślić, że świat stworzony nie jest własnością, którą możemy dysponować wedle naszego upodobania, a tym bardziej nie jest własnością tylko nielicznych. Świat stworzony jest wspaniałym darem, który Bóg nam dał, abyśmy o niego dbali i korzystali z niego z pożytkiem dla wszystkich, szanując go. Toteż zachęcam was do dalszego dokładania starań, aby świat stworzony pozostał dziedzictwem wszystkich, które trzeba przekazać z całym jego pięknem przyszłym pokoleniom.
Wiele krajów, w których działacie, doświadcza skandalu wojny. Pracując na rzecz rozwoju narodów, współdziałacie także w budowaniu pokoju, starając się z wytrwałą stanowczością rozbrajać umysły, zbliżać osoby, budować mosty między kulturami i religiami. Wiara pomoże wam czynić to również w krajach o najtrudniejszej sytuacji, gdzie spirala przemocy wydaje się nie zostawiać miejsca dla rozsądku. Znakiem pokoju i nadziei jest wasza działalność w obozach uchodźców, gdzie spotykacie ludzi zdesperowanych, twarze, na których widać przygnębienie, dzieci, odczuwające głód pokarmu, wolności, przyszłości. Jak wielu ludzi w świecie ucieka przed okropnościami wojny! Jak wiele osób jest prześladowanych z powodu swojej wiary, zmuszonych opuścić swoje domy, miejsca kultu, swoje ziemie, to, z czym są związani! Ile złamanych istnień! Ileż cierpienia i zniszczeń! W obliczu tego wszystkiego uczeń Chrystusa nie wycofuje się, nie odwraca twarzy w drugą stronę, ale stara się zająć tą cierpiącą ludzkością, z ewangeliczną bliskością i otwartością.
Myślę o migrantach i uchodźcach, którzy starają się zostawić za sobą ciężkie warunki życia i wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwa. Potrzebna jest współpraca wszystkich, instytucji, organizacji pozarządowych i wspólnot kościelnych, aby promować drogi harmonijnego współżycia różnych osób i kultur. Ruchy migracyjne wymagają odpowiednich sposobów przyjmowania, tak aby migranci nie byli zdani na łaskę morza i band handlarzy pozbawionych skrupułów. Jednocześnie konieczna jest konkretna współpraca między państwami, aby unormować te zjawiska i skutecznie nimi pokierować.
Drodzy bracia i siostry, w ciągu ponad 40 lat istnienia waszej Federacji pracowali w niej wolontariusze, którzy byli prawdziwymi świadkami miłości, osobami zaprowadzającymi pokój, twórcami sprawiedliwości i solidarności. Zachęcam was do dalszego podążania z radością tą drogą wierności człowiekowi i Bogu i stawiania wciąż w centrum osoby Jezusa. Bardzo pomocne będzie dla was znalezienie każdego dnia czasu na osobiste spotkanie z Bogiem w modlitwie — ona będzie waszą siłą w najtrudniejszych chwilach rozczarowania, samotności, niezrozumienia. Zawierzam każdego z was i organizacje waszej Federacji opiece Najświętszej Maryi. Niech wam towarzyszy także moje błogosławieństwo. A wy pamiętajcie o modlitwie za mnie! Dziękuję.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (1/2015) and Polish Bishops Conference