Fundamentalne różnice życia ludzkiego

Przemówienie do uczestników zgromadzenia ogólnego Papieskiej Akademii "Pro Vita", 25.06.2018

W dniach 25-27 czerwca w Nowej Auli Synodu w Watykanie odbywało się 24. zgromadzenie ogólne Papieskiej Akademii «Pro Vita», którego temat brzmiał: «Globalna bioetyka». Poniżej zamieszczamy przemówienie Papieża Franciszka do uczestników zgromadzenia, których przyjął na audiencji 25 czerwca przed południem w Sali Klementyńskiej.

Szanowni Państwo!

Miło mi powitać was wszystkich, poczynając od przewodniczącego, abpa Vincenza Paglii, któremu dziękuję za zaprezentowanie tego zgromadzenia ogólnego, na którym temat ludzkiego życia zostanie ujęty w szerokim kontekście zglobalizowanego świata, w jakim obecnie żyjemy. Pragnę także skierować słowa powitania do kard. Sgrecii, dziewięćdziesięcioletniego, ale pełnego entuzjazmu w walce o życie, młodego. Dziękuję, Eminencjo, za to, co Eminencja robił w tej dziedzinie, i za to, co robi. Dziękuję.

Od mądrości, która powinna inspirować nasz stosunek do «ekologii człowieka», oczekuje się, by uwzględniała etyczną i duchową jakość życia we wszystkich jego fazach. Istnieje życie ludzkie poczęte, życie kształtujące się w łonie, życie, które przyszło na świat, życie dziecięce, życie młodzieńcze, życie dorosłe, życie postarzałe i wyniszczone — i istnieje życie wieczne. Istnieje życie, które jest rodziną i wspólnotą, życie, będące wołaniem i nadzieją. Istnieje także życie ludzkie kruche i chore, życie zranione, znieważone, upodlone, zepchnięte na margines, odrzucone. Zawsze jest to życie ludzkie. Jest to życie ludzi, którzy zamieszkują ziemię, stworzoną przez Boga, i dzielą dom, wspólny dla wszystkich stworzeń żyjących. Oczywiście w laboratoriach biologicznych bada się życie za pomocą narzędzi, które pozwalają zgłębiać jego aspekty fizyczne, chemiczne i mechaniczne. Jest to badanie niezwykle ważne i niezbędne, jednak trzeba je uzupełnić perspektywą szerszą i głębszą, która wymaga poświęcenia uwagi we właściwym sensie życiu ludzkiemu, które pojawia się na scenie świata z cudem słowa i myśli, uczuć i ducha. Jakie uznanie zyskuje dzisiaj wiedza o życiu od nauk przyrodniczych? I jaka kultura polityczna inspiruje do promowania i ochrony realnego życia człowieka? «Wspaniałym» dziełem życia jest zrodzenie nowego człowieka, kształtowanie jego cech duchowych i kreatywnych, wdrażanie do miłości rodziny i wspólnoty, leczenie jego słabości i jego ran; jak również inicjacja do życia dzieci Bożych w Jezusie Chrystusie.

Natomiast kiedy skazujemy dzieci na niedostatek, ubogich na głód, prześladowanych na wojnę, starców na opuszczenie, czyż sami nie wykonujemy «brudnej» pracy śmierci? Skąd bierze się w istocie brudna praca śmierci? Pochodzi z grzechu. Zło usiłuje nas przekonać, że śmierć jest końcem wszystkiego, że przyszliśmy na świat przez przypadek i naszym przeznaczeniem jest skończenie w nicości. Gdy wykluczamy z naszego horyzontu drugiego człowieka, życie koncentruje się na sobie i staje się dobrem konsumpcyjnym. Narcyz, postać ze starożytnej mitologii, który kocha samego siebie, a nie zważa na dobro innych, jest naiwny i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Tymczasem jednak rozsiewa duchowego wirusa, bardzo zaraźliwego, który skazuje nas na stanie się mężczyznami-zwierciadłami i kobietami-zwierciadłami, którzy widzą tylko samych siebie i nic innego. To jakby stać się ślepym na życie i jego dynamikę jako na dar, który otrzymaliśmy od innych i który wymaga, by w sposób odpowiedzialny wprowadzać go w obieg dla innych. Globalna wizja bioetyki, do której propagowania na nowo w dziedzinie etyki społecznej i humanizmu planetarnego się przygotowujecie, umocnieni inspiracją chrześcijańską, poważniej i z większym rygorem będzie działać na rzecz przerwania współdziałania z brudną pracą śmierci, której sprzyja grzech. W ten sposób będzie mogła nas przywieść na powrót do motywacji i praktykowania przymierza z łaską, przeznaczoną przez Boga dla życia każdego z nas. Ta bioetyka nie będzie brała za punkt wyjścia choroby i śmierci, aby decydować o sensie życia i określać wartość człowieka. Będzie się opierała raczej na głębokim przekonaniu o nieodwołalnej godności osoby ludzkiej — tak jak kocha ją Bóg, godności każdej osoby, w każdej fazie i kondycji jej egzystencji — w poszukiwaniu form miłości i troski, które powinny być ukierunkowane na jej słabość i kruchość.

Zatem, po pierwsze, ta globalna bioetyka będzie specjalnym sposobem na rozwijanie perspektywy ekologii integralnej, cechującej encyklikę Laudato si', w której położyłem nacisk na te ważne kwestie: «ścisły związek między ubogimi a kruchością naszej planety; przekonanie, że wszystko na świecie jest ściśle ze sobą powiązane; krytyka nowego paradygmatu i form władzy, które wywodzą się z technologii; zachęta do poszukiwania innych sposobów rozumienia ekonomii i postępu; wartość właściwa każdemu stworzeniu; ludzki sens ekologii; potrzeba szczerej i uczciwej dyskusji; poważna odpowiedzialność polityki międzynarodowej i lokalnej; kultura odrzucania oraz propozycja nowego stylu życia» (por. n. 16).

Po drugie, w holistycznej wizji osoby chodzi o to, aby wyrażać z coraz większą jasnością wszystkie powiązania i konkretne różnice, w jakich znajduje się uniwersalna kondycja ludzka, a które nas dotyczą, poczynając od naszego ciała. W istocie, «nasze ciało stawia nas w bezpośredniej relacji z otoczeniem i innymi istotami żywymi. Akceptacja własnego ciała jako daru Boga jest niezbędna, by przyjąć i zaakceptować cały świat jako dar Ojca i wspólny dom; natomiast logika dominacji nad własnym ciałem przekształca się niekiedy w subtelną logikę panowania nad stworzeniem. Nauczenie się akceptowania własnego ciała, dbania o nie i szanowania jego znaczenia jest istotne z punktu widzenia prawdziwej ekologii człowieka. Także docenianie własnego ciała w jego kobiecości lub męskości jest konieczne, aby móc rozpoznać siebie w spotkaniu z innym, różnym ode mnie» (por. Laudato si', 155).

Trzeba zatem dokonywać starannego rozeznania złożonych podstawowych różnic ludzkiego życia: mężczyzny i kobiety, ojcostwa i macierzyństwa, relacji dzieci z rodzicami i braterskich, społecznych, a także wszystkich rozmaitych faz życia. Jak również wszystkich trudnych sytuacji i wszystkich delikatnych bądź niebezpiecznych okresów, które wymagają szczególnej mądrości etycznej i odważnej odporności moralnej: seksualność i rodzenie życia, choroba i starość, niewydolność i niepełnosprawność, deprywacja i wykluczenie, przemoc i wojna. «Jasna, stanowcza i żarliwa musi być na przykład obrona istoty niewinnej, jeszcze nie narodzonej, ponieważ stawką jest w tym wypadku godność życia ludzkiego, zawsze świętego, czego wymaga miłość do każdej osoby, niezależnie od etapu jej rozwoju. Ale równie święte jest życie ubogich, którzy już się urodzili i zmagają się z biedą, opuszczeniem, wykluczeniem, handlem ludźmi, ukrytą eutanazją chorych oraz osób starszych, pozbawionych opieki, z nowymi formami niewolnictwa i wszelkiego rodzaju odrzuceniem (por. adhort. apost. Gaudete et exsultate, 101).

W tekstach i w nauczaniu o formacji chrześcijańskiej i kościelnej te zagadnienia z zakresu etyki ludzkiego życia winny znaleźć odpowiednie miejsce w ramach antropologii globalnej, a nie być ograniczane do skrajnych kwestii moralności i prawa. Mam nadzieję, że powrót do przyznania dziś głównego miejsca integralnej ekologii człowieka, czyli harmonijnego i kompleksowego pojmowania kondycji ludzkiej, znajdzie w waszym zaangażowaniu intelektualnym, obywatelskim i religijnym skuteczne wsparcie i konstruktywne nastawienie.

Bioetyka globalna domaga się zatem od nas mądrego głębokiego i obiektywnego rozeznawania wartości życia osobistego i wspólnotowego, które winno być chronione i promowane także w warunkach najtrudniejszych. Musimy zresztą zdecydowanie stwierdzić, że bez należytego wsparcia w postaci odpowiedzialnej bliskości ludzkiej żadna regulacja czysto prawna i żadne wsparcie techniczne same nie będą w stanie zagwarantować warunków i kontekstów relacyjnych, odpowiednich dla godności osoby. Perspektywa globalizacji, która, gdy jest pozostawiona wyłącznie swojej spontanicznej dynamice, zmierza do powiększania i pogłębiania nierówności, pobudza do odpowiedzi etycznej na rzecz sprawiedliwości. Uwrażliwienie na czynniki społeczne i ekonomiczne, kulturowe i środowiskowe, które wpływają na zdrowie, wchodzi w zakres tego obowiązku i staje się konkretnym sposobem urzeczywistniania prawa każdego ludu «do uczestnictwa na gruncie równości i solidarności w korzystaniu z dóbr, które są przeznaczone dla wszystkich ludzi» (Jan Paweł II, enc. Sollicitudo rei socialis, 21).

Wreszcie, kultura życia musi bardziej na serio spojrzeć na «doniosłą kwestię» jego ostatecznego przeznaczenia. Chodzi o to, by jaśniej uwydatniać to, co ukierunkowuje egzystencję człowieka ku horyzontowi, który go przekracza: każdy człowiek jest bezinteresownie powołany «do łączności z Bogiem, jako dziecko, i do uczestniczenia w Jego szczęśliwości. (...) Kościół naucza, że eschatologiczna nadzieja nie umniejsza ważności zadań doczesnych, lecz że raczej ich wypełnianie otrzymuje nowe motywy» (Ekumeniczny Sobór WatykańskiII, Konst. duszpast. Gaudium et spes, 21). Trzeba głębiej się zastanawiać nad ostatecznym przeznaczeniem życia, zdolnym przywrócić godność i sens tajemnicy jego najgłębszych i najświętszych uczuć. Życie człowieka, zachwycająco piękne i niezmiernie kruche, kieruje poza siebie: jesteśmy czymś nieskończenie więcej niż to, co możemy zrobić dla samych siebie. Życie człowieka jest jednak również niewiarygodnie wytrwałe, niewątpliwie z powodu tajemniczej łaski, pochodzącej z wysoka, w śmiałości swojego domagania się sprawiedliwości i definitywnego zwycięstwa miłości. I jest nawet zdolne — nadzieja wbrew wszelkiej nadziei — poświęcać się dla niego aż do końca. Uznanie i docenianie tej wierności i tego oddania życiu pobudza nas do wdzięczności i odpowiedzialności i dodaje nam otuchy do tego, by wielkodusznie ofiarowywać naszą wiedzę i nasze doświadczenie całej wspólnocie ludzkiej. Chrześcijańska mądrość winna z pasją i śmiałością na nowo pobudzać do myślenia o przeznaczeniu rodzaju ludzkiego do życia Boga, który obiecał otworzyć na umiłowanie życia, poza śmiercią, nieskończony horyzont pełnych miłości świetlanych ciał, już bez łez. I zadziwiać je wiecznie przez ciągle nowy czar wszystkich rzeczy «widzialnych i niewidzialnych», które są ukryte w łonie Stwórcy. Dziękuję.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama