Pozdrowienie końcowe po Mszy św.

Przemówienia i inne teksty z papieskiej podróży do Polski 1999

Drodzy Bracia i Siostry!

Dobiega końca nasze eucharystyczne spotkanie, wspaniała celebra sprawowana na rozległych bydgoskich błoniach. Włącza się ona w długi bieg dawnych i nowych historycznych wydarzeń ziemi na pograniczu Pomorza, Kujaw i Wielkopolski. Myślę tu o milenium pierwszej na polskich ziemiach archidiecezji i metropolii w Gnieźnie.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich obecnych na tej Mszy św., niektórych już wymieniłem, pragnę jeszcze uzupełnić. Pozdrawiam władze samorządowe, miejskie i obecnych tu parlamentarzystów. Włączam w to pozdrowienie przedstawicieli Polonii z Anglii, Niemiec, Szwecji z ich duszpasterzami oraz z niestrudzonym opiekunem polskiej emigracji ks. abpem Szczepanem Wesołym. Pozdrawiam także wszystkich pielgrzymów, zarówno z archidiecezji gnieźnieńskiej, jak i z diecezji włocławskiej, koszalińsko-kołobrzeskiej, legnickiej, zielonogórsko-gorzowskiej oraz z archidiecezji poznańskiej, łódzkiej, szczecińsko-kamieńskiej oraz wrocławskiej z ich pasterzami. Gorąco pozdrawiam ludzi chorych i niepełnosprawnych, którzy mają szczególny udział w krzyżu Chrystusa.

Z radością witam zgromadzoną tu licznie młodzież. Pragnę przypomnieć słowa, jakie wypowiedział Prymas Tysiąclecia podczas pierwszej koronacji Matki Bożej Bydgoskiej. Powiedział o młodzieży i do młodzieży. Oto te słowa: «Przyszła tutaj młodzież drugiego tysiąclecia i zapytała, czy jej wierzymy i ufamy. Odpowiadamy wam, najdroższa młodzieży: my wam wierzymy i ufamy, my was kochamy i błogosławimy na nowe tysiąclecie wiary». Dziękuję Bogu, że mogę dzisiaj potwierdzić te prymasowskie słowa i pobłogosławić wam. Tym błogosławieństwem obejmuję wszystkie organizacje młodzieżowe, zwłaszcza Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, młodych pielgrzymów znad Lednicy, przybyłych wraz z o. Janem Górą, a także wojsko, harcerzy i Akcję Katolicką.

Jako pamiątkę i spuściznę duchową dzisiejszej uroczystości pragnę pozostawić papieskie korony na skroniach Dzieciątka i Matki Bożej Pięknej Miłości. Ponadto Jej sanktuarium, a zarazem czcigodną kolegiatę bydgoską ustanawiam konkatedrą archidiecezji gnieźnieńskiej.

Jeszcze muszę wam coś opowiedzieć z własnych wspomnień. Kiedy w r. 1953 pierwszy raz płynąłem Brdą, tak się nam ta rzeka spodobała, chociaż już był wrzesień, że przy końcu wybuchł bunt. Wszyscy kajakarze krzyczeli: «Nie płyniemy do Bydgoszczy!» I co? Dzisiaj się spełniło, przypłynęliśmy do Bydgoszczy.

Co zrobić? Brda uchodzi do Wisły, a na drugim brzegu czeka Toruń.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama