Przemówienie wigilijne Ojca Świętego Piusa XI

Przemówienie wigilijne Ojca Świętego Piusa XI - 24 grudzień 1936 r.

Jeżeli w licznych okolicznościach, jakie nastręcza Nam Opatrzność Boża i miłość Czcigodnych Braci oraz Ukochanych Synów Naszych, przybywających do Nas z różnych stron świata, raduje się Nasze ojcowskie serce i wszystkich obejmuje miłością w Jezusie Chrystusie, - dziś bardziej niż kiedy indziej, w świetle gwiazdy betlejemskiej, z okazji dorocznej pamiątki Bożego Narodzenia, czujemy się bliscy Naszego Ukochanego Świętego Kolegium, którego Dziekan, w imieniu wszystkich członków, złożył Nam serdeczne życzenia, - Dostojników Kościelnych Rzymu, - owszem, całej wielkiej rodziny katolickiej. Czujemy się złączeni z Wami i całym światem katolickim myślą, która nie tylko przetrwa bieg czasów, nie tylko przebija szczyty Alp i niezmierzoność oceanów, ale wznosi się poza światy i ich burze - do Boga; jesteśmy złączeni miłością serca, która, jak wiecie, Czcigodni Bracia i Ukochani Synowie, z codziennego doświadczenia, pomaga przezwyciężyć przeszkody, które w dzisiejszych warunkach narzuca czas i miejsce oraz - różne, często bardzo przeciwne bytowaniu ludzkiemu, okoliczności.

Wspomnieliśmy już o świętach Bożego Narodzenia, ponieważ pierwszym motywem, który budzi w Nas żywe pragnienie Waszej obecności, jest złożenie Wam, Ukochani Synowie, serdecznych życzeń: wszelkich łask duchowych, coraz większej świętości, obfitego i zupełnego błogosławieństwa w dniu, w którym od wieków spływają wszelkie łaski, przywileje i błogosławieństwa, jakie Dobroć Boża zgotowała ludzkości.

Nie ma żadnej wątpliwości, że przeciw prawom Boga. który przyszedł nieść pokój ludziom dobrej woli, walczy nienawiść wielu szaleńców i nieprzyjaciół Bożego Dzieciątka, "które stało się Ciałem i zamieszkało między nami, pełne łaski i prawdy, a z pełności Jego myśmy wszyscy wzięli i łaskę za łaskę". (Jan 1, 14 - 16). Stąd każdego roku, w czasie tych świętych dni, składając nie tylko Wam, ale całej wielkiej rodzinie katolickiej życzenia świąteczne, obok uczuć duchowej radości, wyjawiamy ból, jaki wywołuje w sercu ojcowskim wielkie nieszczęścia, trapiące dzisiejszą ludzkość, państwo i Kościół. Nawołujemy wszystkich ludzi dobrej woli do czuwania i przeciwdziałania szerzeniu, z coraz to nową siłą, prądów wywrotowych, zdążających do zniszczenia istotnych dóbr państwa, rodziny i jednostki, a przede wszystkim wzywamy do użycia prawdziwych środków obrony, jakimi są prawda, sprawiedliwość i wzajemna miłość, których jedynym spadkobiercą i nauczycielem jest Kościół katolicki, ustanowiony przez Jezusa Chrystusa.

Robota niszczycielska nieprzyjaciół Imienia Chrystusowego.

Ból, który w roku bieżącym miesza się z radością dnia wigilijnego, jest tym głębszy i tym bardziej przygniatający, ponieważ jeszcze ciągle, z wielkim okrucieństwem i nienawiścią, szaleje, pełna morderstw i spustoszeń, wojna domowa w Hiszpanii. Szaleje wojna domowa w kraju, w którym, jak już wspomnieliśmy, propaganda, siły ciemne podjęły ostateczną próbę zniszczenia wszystkiego przy pomocy rozporządzalnych przez nich środków i - przeniesienia tego zniszczenia do innych krajów.

To jest nowe, poważniejsze i groźniejsze, aniżeli wszystkie dotychczasowe ostrzeżenie, skierowane do całego świata, a w szczególności do Europy, której grozi zagłada kultury chrześcijańskiej. Wypadki dzisiejsze z przerażającą pewnością i dokładnością zapowiadają, co czeka Europę i cały świat, jeżeli nie przedsięweźmie się skutecznie obronnych i zbawczych środków.

Wśród tych jednak, którzy uważają się za obrońców porządku i kultury przeciw prądom wywrotowym oraz bezbożniczemu komunizmowi, co więcej, którzy chcą wziąć prymat w tej obronie, widzimy z bólem serca niemałą liczbę ludzi, którzy w doborze środków i w ocenianiu swych przeciwników opierają się na fałszywych i z gruntu błędnych zasadach. Kto bowiem usiłuje osłabić, albo całkowicie wyrwać z serc ludzkich, a przede wszystkim młodzieży wiarę w Chrystusa i Jego boskie Objawienie, - kto uważa Kościół Chrystusowy, strażnika boskiego Objawienia i wychowawcę ludów za nieprzyjaciela kultury i postępu, ten nie jest twórcą szczęśliwej przyszłości narodów i własnego kraju, ale przeciwnie, - niszczy skuteczne i jedyne środki obrony przeciw niebezpiecznemu złu i pracuje, może nieświadomie, ręka w rękę z tymi, których zwalcza, względnie chwali się. że z nimi walczy.

Tuż niejednokrotnie, nawet niedawno temu, mówiliśmy, co sądzi, czego naucza i w jaki sposób pragnie Stolica Apostolska odwrócić zło, zagrażające obecnemu porządkowi. Uważamy przeto za wskazane w dniu dzisiejszym powtórzyć Nasze ojcowskie wezwanie tylokrotnie kierowane do wiernych całego świata, do wszystkich dusz, odznaczających się szczególniejszym nabożeństwem do Bożego Serca i wrażliwych na sprawy Kościoła, do Episkopatu, do duchowieństwa świeckiego i zakonnego, do wszystkich świeckich, szczególniej katolików uświadomionych, którzy współpracują z hierarchią Kościoła w różnych oddziałach Akcji Katolickiej. Pełni ufności zwracamy się myślą do dusz heroicznych, które wiernie spełniają codzienne obowiązki i cierpliwie znoszą swoje choroby; w szczególniejszy sposób myśl nasza ulata do dusz czystych, odznaczających się żywą wiarą i gorąca miłością Chrystusa i Jego Kościoła.

Dobroci Bożej zawdzięczamy, Ukochani Synowie, że w tym roku, a szczególniej w ostatnich dniach, zasyłano w Naszej intencji wiele modlitw i ofiarowano za Nas dużo dobrych uczynków i cierpień. Serdecznie dziękujemy przy tej okazji za te synowskie uczucia względem Naszej osoby. Aczkolwiek wszystko, co znosimy i cierpimy jest bardzo małe w porównaniu z tym, co cierpi świat, a przede wszystkim w porównaniu z tym co cierpiał On, Założyciel, Głowa, Król tego boskiego Kościoła, zarówno w duszy, jak i w ciele swoim za nas, to jednak błagamy Go, aby raczył przyjąć Naszą ofiarę na chwałę swoją, dziś tak jak nigdy, zwalczaną, za nawrócenie wszystkich błądzących, na uproszenie pokoju dla świata i błogosławieństwa dla Kościoła, - w szczególniejszy zaś sposób za nieszczęśliwą, a tak drogą Nam Hiszpanię. Z tymi uczuciami przyjmujemy Sami i pragniemy, aby wszyscy przyjęli, anielskie posłannictwo, ogłoszone nad stajenką betlejemską: "Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli".

Źródła radości w roku dobiegającym końca.

Radością i nadprzyrodzoną wdzięcznością napełnia się Nasze serce na wspomnienie osób, któreśmy oglądali i na wspomnienie dzieł dokonanych w bieżącym roku. Pamiętamy dobrze Senat Kościoła - Księży Kardynałów i Księży Biskupów Włoskich, którzy przybyli złożyć Nam życzenia z powodu rozpoczęcia 80 roku życia. Wspominamy mile Kongresy dziennikarzy i artystów katolickich i to synowskie homagium, jakie Nam złożyli przedstawiciele pracowników na niwie prasy i w dziedzinie sztuki katolickiej. Cieszymy się z uroczystego przeglądu wiary, nauki i poświęcenia, jakim jest Wystawa Prasy Katolickiej, ilustrująca dorobek duchowy 5-ciu części świata. Raduje się również Nasze serce z powodu wzniesienia dwóch nowych gmachów: Pałacu Ś.Ś. Kongregacji i siedziby Papieskiej Akademii Nauk.

Do tych faktów nowych dołączają się przy końcu bieżącego roku rocznice dwóch wielkich dawnych wydarzeń, które opromieniają chwałą Ewangelię i Kościół: 1900 rocznica nawrócenia św. Pawła i 1600 rocznica śmierci św. Papieża Sylwestra. Rzym szczyci się z tego, że Apostoł Narodów, naczynie wybrane Chrystusa, niestrudzony nauczyciel wiary, za czasów pierwszego Papieża głosił w Wiecznym Mieście naukę i jeden ze swoich listów przeznaczył do wiernych tego kościoła; Rzym podziwia w Sylwestrze świętość, którą ten Papież wyprowadził z katakumb, po uzyskaniu wolności dla Kościoła od Konstantyna Wielkiego, - podziwia w jego osobie budowniczego wspaniałych bazylik, wzniesionych ofiarą nawróconego Cesarza, a będących do dnia dzisiejszego świadectwem wiary, która "zwycięża świat". Święty Paweł oprócz tego jest niestrudzonym głosicielem pokoju Chrystusowego: "Albowiem Bóg nie jest Bogiem rozterki, lecz pokoju", (1 Kor 14, 33). Św. zaś Sylwester, po długiej nocy prześladowań, pierwszy z papieży powitał jutrzenkę wolności i pokoju. Ci dwaj święci nawołują wszystkich, tak rządzących jak i poddanych do szerzenia pokoju: do umocnienia pokoju, gdzie się utrzymał, do wprowadzenia pokoju, gdzie pozostało tylko bolesne wspomnienie po nim. Z tym wezwaniem do świata, łączymy korną prośbę do Boga o spokój i porządek, który przyniesie prawdziwy pokój, oparty na sprawiedliwości w życiu jednostek i gromad ludzkich, bez której niemożliwy jest porządek na świecie. Tę Naszą modlitwę o pokój składamy przy żłóbku Księcia Pokoju.

Przenosząc się myślą i sercem do stajenki betlejemskiej, stamtąd patrzymy na cały świat katolicki i składamy Jezusowi-Dzieciątku korne dzięki za to, że stał się małym, aby być bardziej ukochanym, za to, że wszystkich pociągnął do Siebie, do swego krzyża, do swej owczarni, do swego Kościoła, za to, że wszystkich wezwał do uczestnictwa w swojej wiekuistej chwale. On jest dziś wśród nas i w zjednoczeniu z Nim, Jego Namiestnik podnosi ręką, aby Wam wszystkim, Ukochani Synowie, błogosławić i sprowadzić na wszystkich obfitość darów i łask, które On przyszedł rozdzielać na ziemi ludziom dobrej woli, jako nasiona wiecznej chwały.

A Błogosławieństwo Boga Wszechmogącego, Ojca i Syna i Ducha Świętego, niech zstąpi na was i pozostanie zawsze.


Przypisy:

* Tłum. 7. "Osservatore Rom." 27. XII 1936.

Źródło: Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie, Nr 2, luty 1937, s. 52 - 55.



opr. kkk/kkk/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama