List do O. Charlesa Currana

List do O. Charlesa Currana, Questa Congregazione, 25.05.1986

W trosce o pełnię wiary

LIST DO O. CHARLESA CURRANA
Questa Congregazione(*)


Czcigodny Profesorze

Kongregacja Nauki Wiary pragnie przekazać, że otrzymała od Profesora list z dnia 1 kwietnia 1986 r., do którego została dołączona ostateczna odpowiedź na przedstawione i przesłane Uwagi krytyczne wobec niektórych tez, które Profesor zawarł w swoich publikacjach. Pisze w nim Profesor, że "pozostaje nadal związany słusznością tych stanowisk...", a równocześnie proponuje to, co sam określa "kompromisem", według którego kontynuowałby nauczanie teologii moralnej, ale nie na polu etyki seksualnej.

Celem niniejszego Listu jest powiadomienie Profesora, że Kongregacja podtrzymuje swoje stanowisko, według którego ten, kto nie zgadza się z Urzędem Nauczycielskim, nie może być ani zdolny, ani dopuszczony do nauczania teologii katolickiej. Z tego powodu nie akceptuje ona powyższego rozwiązania kompromisowego, z powodu organicznej jedności autentycznej teologii katolickiej, jedności, która jest wewnętrznie połączona, w swojej treści i metodzie, z wiernością Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła.

Różne punkty niezgodności, które Kongregacja zakwestionowała w przypadku Profesora, to znaczy dotyczące prawa publicznego niezgadzania się z nauczaniem zwyczajnym Urzędu Nauczycielskiego, nierozerwalności małżeństwa sakramentalnego dopełnionego, przerywania ciąży, eutanazji, masturbacji, antykoncepcji, stosunków przedmałżeńskich i aktów homoseksualnych, zostały wyliczone z należną dokładnością w wyżej wspomnianych Uwagach z lipca 1983 r., i były już opublikowane. Nie zachodzi więc potrzeba wchodzenia w szczegóły odnośnie do faktu, że Profesor rzeczywiście nie zgadza się z takimi zagadnieniami.

Jest jednak kwestia, która musi zostać podkreślona. Stanowcze stwierdzenie Profesora, że tezy, ponieważ są dla Niego wiążące i należą tylko do nauczania "nie nieomylnego" Kościoła, stanowią rodzaj niezgodności "odpowiedzialnej", i dlatego powinny być dopuszczone przez Kościół. Wydaje się, że są w tym miejscu konieczne następujące uwagi.

Na pierwszym miejscu zostaje przypomniane nauczanie Soboru Watykańskiego II, że - w sposób jasny - nauczanie nieomylne nie ogranicza się wyłącznie do zagadnień wiary czy do orzeczeń uroczystych. Konstytucja Lumen gentium w numerze 25 stwierdza: "(Biskupi) głoszą nieomylnie naukę Chrystusa, nawet jeśli rozproszeni na świecie, ale zachowujący węzeł komunii między sobą i z następcą św. Piotra, w ich autentycznym nauczaniu w sprawach wiary i moralności, jednomyślnie zgadzają się, by jakaś nauka była uznana za nieomylną". Co więcej, Kościół nie opiera swojego życia tylko na nauczaniu nieomylnym, lecz także na autentycznym nauczaniu zwyczajnym.

W świetle tych uwag, jawi się w sposób jasny, że Profesor nie uwzględnił wystarczająco na przykład, że stanowisko Kościoła wobec małżeństwa sakramentalnego dopełnionego, które miałoby pretendować do zmiany, w rzeczywistości zostało zdefiniowane przez Sobór Trydencki i dlatego należy do dziedzictwa wiary. W ten sam sposób nie zwraca Profesor wystarczającej uwagi na nauczanie Soboru Watykańskiego II, gdy w pełnej ciągłości z Tradycją Kościoła, potępił przerywanie ciąży, oceniając je jako "odrażające przestępstwo". W każdym razie, wierni są zobowiązani do przyjęcia nie tylko nauczania nieomylnego. Są powołani, by okazać religijną uległość rozumu i woli wobec nauki, którą Papież i Kolegium Biskupów, realizując nauczanie autentyczne, przedstawiają odnośnie do wiary lub moralności, nawet jeśli nie zamierzają ogłaszać jej aktem definitywnym. To właśnie Profesor odrzucił.

Oprócz tego łączą się z tym dwa zagadnienia, które, przede wszystkim w ostatnich miesiącach, były głęboko niezrozumiane w czasie badania prowadzonego przez Kongregację Nauki Wiary koncentrującego się wokół publikacji Profesora, i które muszą być sprecyzowane. Kongregacja oparła swoje badanie wyłącznie na publikacjach Profesora i na osobistych odpowiedziach na Uwagi. Dlatego same publikacje Profesora, i tylko one, były Jego "oskarżycielami".

Profesor zaprotestował ponadto, że nie została Mu nigdy dana możliwość poradzenia się. Teraz, od chwili, w której badanie zostało przeprowadzone na podstawie dokumentacji pisanej, miał możliwość ponownego odwołania się do jakiegokolwiek typu konsultacji. Jest jednak jasne, że Profesor tego nie uczynił. W swoim liście z 24 sierpnia 1984 r., w odpowiedzi na Uwagi Kongregacji, stwierdzał Profesor, że swoje stanowiska podjął "po bardzo licznych... konsultacjach..."; oprócz tego w liście Kongregacji z 17 września 1985 r., był proszony o kontynuowanie posługiwania się tymi samymi środkami, by dojść do możliwego do przyjęcia rozwiązania rozbieżności między swoimi stanowiskami i nauczaniem Kościoła. Wreszcie, po swojej prośbie, gdy doszło do spotkania 8 marca 1986 r., towarzyszył mu zaufany teolog, którego sam wybrał.

Kończąc, Kongregacja Nauki Wiary zwraca uwagę na fakt, że przyjął Profesor poglądy niezgodne ze swoim stanowiskiem profesora teologii na Fakultecie Kościelnym Uniwersytetu Papieskiego. W skierowanym liście z dnia 17 września 1985 r., zostało zaznaczone, że "...autorytety kościelne nie mogą dopuścić, by nadal trwała obecna sytuacja, w której przedłuża się wewnętrzna sprzeczność, w której ktoś, kto ma zadanie nauczania w imieniu Kościoła, faktycznie neguje w nim jego naukę". Z tego powodu Kongregacja Nauki Wiary, w wyniku powtórnego odrzucenia tego, co Kościół naucza oraz na mocy swojego mandatu obrony nauki Kościoła w sprawach wiary i moralności w całym świecie katolickim, w porozumieniu z Kongregacją ds. Nauczania Katolickiego, nie widzi innego rozwiązania, jak tylko powiadomić Wielkiego Kanclerza, że Profesor nie może być dłużej uważany ani za zdolnego, ani za dopuszczonego do pełnienia funkcji profesora teologii katolickiej.

Decyzja ta został przedstawiona Ojcu Świętemu na audiencji, udzielonej niżej podpisanemu Kardynałowi Prefektowi 10 lipca tego roku, i przez niego zaaprobowana co do treści, jak i sposobu przeprowadzenia.

Kongregacja pragnie oprócz tego poinformować, że decyzja zostanie opublikowana, gdy tylko zostanie przekazana Profesorowi do wiadomości.

Chciałbym wreszcie wyrazić moją szczerą nadzieję, że to przykre, ale konieczne zakończenie badania przeprowadzonego przez Kongregację, będzie mogło doprowadzić Profesora do zrewidowania swoich błędnych stanowisk i do przyjęcia pełnego nauczania Kościoła katolickiego.

Z pamięcią w Chrystusie

JOSEPH Kard. RATZINGER
Prefekt

25 lipca 1986 r


* AAS 79 (1987) 116-118.

opr. mg/jw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama