Wszyscy ludzie są stworzeni na obraz i podobieństwo Boże

Relacja kard. Francois Xaviera Nguyen Van Thuana z konferencji w Durbanie i ocena tejże z punktu widzenia Stolicy Apostolskiej

Stolicę Apostolską na światowej konferencji w Durbanie reprezentowała delegacja wysokiego szczebla, której przewodniczył abp Diarmuid Martin. Uczestnicy konferencji otrzymali nowe wydanie dokumentu Papieskiej Rady «Iustitia et Pax» «Kościół wobec rasizmu». Rada, zdając sobie sprawę, że sytuacja międzynarodowa podlega głębokim przemianom, a zarazem biorąc pod uwagę główne tematy poruszane na konferencji, poprzedziła tegoroczne wydanie dokumentu obszernym, aktualizującym wstępem, wzbogaconym o nowe refleksje dotyczące wymienionych zagadnień.

Między globalizacją a nowymi separatyzmami

Proces globalizacji ulega nieustannemu przyśpieszeniu: systemy gospodarcze, kultury i style życia różnych krajów połączone są coraz ściślejszymi więzami, zyskują wymiar coraz bardziej uniwersalny i przenikają się nawzajem. Zjawisko współzależności rozszerza się na wszystkie dziedziny: polityczną, gospodarczą, finansową, społeczną i kulturową. Odkrycia naukowe i rozwój technik komunikacji w znacznym stopniu «pomniejszyły» naszą planetę.

Paradoksalnie jednak w tym samym czasie kontrasty stają się coraz jaskrawsze, mnożą się konflikty etniczne, a poszukiwanie tożsamości grupowej, etnicznej czy narodowej przybiera skrajne formy odrzucenia innych, odmiennych, i prowadzi czasem do aktów barbarzyństwa. W rezultacie ostatnie dziesięciolecie było czasem wojen etnicznych i nacjonalistycznych, które budzą coraz większe obawy o przyszłość.

Ten dobrze znany paradoks można po części wytłumaczyć lękiem przed utratą tożsamości w świecie, który zbyt szybko staje się jedną całością, podczas gdy jednocześnie pogłębiają się nierówności. Podłoże tego paradoksu jest jednak bardzo złożone. Wiadomo, że upadek Muru Berlińskiego rozbudził zastarzałe urazy i nacjonalizmy, które od lat tliły się pod popiołem; wiadomo też, że granice odziedziczone po epoce kolonialnej zbyt często nie respektują historii i tożsamości narodów oraz że w społeczeństwach, których struktury się rozpadają, brak solidarności jest bardzo boleśnie odczuwalny.

W ostatnich dziesięcioleciach w kontekście tych kryzysowych zjawisk sytuacja na świecie — pod względem rasizmu, dyskryminacji rasowej, ksenofobii i innych związanych z nimi form nietolerancji — nie polepszyła się, niestety, ale raczej pogorszyła, i to właśnie w okresie, gdy nasilały się nieustannie migracje ludności, a wzajemne oddziaływanie kultur i pluralizm etniczny stawały się powszechnymi zjawiskami społecznymi. Pozwala to zrozumieć, jak wielkie jest znaczenie światowej konferencji poświęconej walce z rasizmem, co Stolica Apostolska starała się podkreślić.

Tematy konferencji

W tym kontekście międzynarodowym komitet przygotowujący konferencję durbańską w czerwcu 2001 r. postanowił umieścić w programie obrad pięć głównych zagadnień. Zaproponował, aby najpierw omówiono źródła, przyczyny, formy i współczesne przejawy rasizmu, dyskryminacji rasowej, ksenofobii i innych związanych z nimi postaci nietolerancji, a następnie określono, kim są ofiary tych zjawisk. Trzecim punktem debaty miały być konkretne działania na polu prewencji, wychowania i przeciwdziałania, zmierzające do wykorzenienia tych szkodliwych zjawisk w poszczególnych krajach, regionach i na całym świecie. Czwarty punkt dotyczył dostępnych środków działania, mechanizmów prawnych, sposobów zadośćuczynienia i form odszkodowania. Warto od razu podkreślić, że słowo «odszkodowania» już w programie komitetu przygotowawczego ujęte było w cudzysłów, jest to wszak kwestia bardzo kontrowersyjna: niektóre państwa pragną bowiem, aby niewolnictwo i kolonializm zostały jednoznacznie uznane za pierwotne źródła rasizmu, a tym samym, aby byłe mocarstwa kolonialne rozważyły konieczność wypłacenia odszkodowań, na co oczywiście te ostatnie się nie zgadzają. Piąty i ostatni punkt obrad dotyczył strategicznych działań mających zaprowadzić rzeczywistą i powszechną równość, zwłaszcza poprzez współpracę międzynarodową oraz wzmocnienie mechanizmów wykonawczych ONZ i innych organizacji międzynarodowych walczących z rasizmem.

Wkład Kościoła: przebaczenie i pojednanie

W tym kontekście można zapytać, na czym powinien polegać swoisty wkład Kościoła katolickiego nie tylko w konferencję w Durbanie, ale bardziej ogólnie w walkę z rasizmem, dyskryminacją rasową, ksenofobią i nietolerancją.

Pierwsza i oczywista odpowiedź jest taka, że to z serca ludzkiego pochodzą zabójstwa, chciwość, przewrotność, pycha i głupota (por. Mk 7, 21), a zatem na tej właśnie płaszczyźnie ważny i niezastąpiony jest wkład Kościoła katolickiego i znaczenie jego nieustannych wezwań do osobistego nawrócenia. Przede wszystkim bowiem trzeba zwracać się do ludzkiego serca, bo to ono potrzebuje nieustannie oczyszczenia, aby nie panowały w nim już lęk i wola dominacji, ale duch otwartości na innych, braterstwa i solidarności. Z tym wiąże się fundamentalna rola religii, a zwłaszcza wiary chrześcijańskiej, która głosi godność każdego człowieka i jedność rodzaju ludzkiego. Podczas gdy wojna i inne sytuacje konfliktowe każą traktować drugiego człowieka jak wroga, wedle pierwszego i najważniejszego przykazania chrześcijańskiego należy miłować nieprzyjaciół i na zło odpowiadać dobrem.

Chrześcijaninowi nie wolno żywić przekonań i dopuszczać się zachowań rasistowskich lub dyskryminujących, chociaż, niestety, nie zawsze przestrzega się tej zasady w praktyce i nie zawsze respektowano ją w przeszłości. W związku z tym Papież Jan Paweł II z okazji roku 2000 kilkakrotnie prosił w imieniu Kościoła o przebaczenie, aby pamięć Kościoła została oczyszczona z wszelkich form «antyświadectwa i zgorszenia», jakie wystąpiły w ciągu minionego tysiąclecia (por. Tertio millennio adveniente, 33).

W pewnych sytuacjach bowiem zło żyje dłużej niż ten, kto go dokonał, poprzez konsekwencje czynów, które mogą stać się brzemieniem ciążącym na sumieniu i pamięci późniejszych pokoleń. Konieczne staje się wówczas «oczyszczenie pamięci»: «Oczyścić pamięć znaczy usunąć ze świadomości indywidualnej i zbiorowej wszelkie formy resentymentów czy przemocy, stanowiące dziedzictwo przeszłości, dokonując ich nowej, rzetelnej oceny historycznej i teologicznej, która pociąga za sobą także odnowę moralną, (...) w dążeniu do coraz głębszego pojednania w prawdzie, sprawiedliwości i miłości między ludźmi, a zwłaszcza między Kościołem a różnymi społecznościami religijnymi, kulturowymi czy państwowymi, z którymi utrzymuje on stosunki» (Międzynarodowa Komisja Teologiczna, Memoria e riconciliazione: la Chiesa e le colpe del passato — «Pamięć i pojednanie: Kościół a winy przeszłości», Libreria Editrice Vaticana, 2000, s. 49).

Prośba o przebaczenie dotyczy przede wszystkim chrześcijan należących do Kościoła; jednakże «wolno żywić nadzieję, że polityczni przywódcy narodów, zwłaszcza w krajach, gdzie toczą się dramatyczne konflikty, podsycane przez nienawiść i przez pamięć o doznanych krzywdach, często zadawnionych, pozwolą się kierować duchowi przebaczenia i pojednania, którego świadectwo daje Kościół, i będą starali się rozstrzygać konflikty w drodze uczciwego i otwartego dialogu» (Jan Paweł II, przemówienie do uczestników konferencji na temat Inkwizycji, n. 5: «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 2/1999, s. 50).

Kwestia zadośćuczynienia

Z przebaczeniem, jako z bezinteresownym aktem miłości, wiążą się pewne wymagania: należy uznać zło, jakiego się dokonało, i w miarę możliwości je naprawić. Pierwszym wymogiem jest poszanowanie prawdy. Kłamstwo, nieuczciwość, korupcja, manipulacja ideologiczna czy polityczna uniemożliwiają bowiem ustanowienie pokojowych relacji społecznych. Dlatego tak ważne są procedury pozwalające ustalić prawdę — procedury niezbędne, ale bardzo delikatne, ponieważ poszukiwanie prawdy łatwo może się przekształcić w dążenie do zemsty. W parze z wymogiem prawdy idzie postulat sprawiedliwości, ponieważ «przebaczenie (...) nie usuwa ani nie umniejsza konieczności naprawienia zła, będącej nakazem sprawiedliwości, lecz zmierza do ponownego włączenia osób i grup do społeczności, a państw do wspólnoty narodów» (Jan Paweł II, Orędzie na XXX Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 1997 r., n. 5: «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 1/1997, s. 6).

Stolica Apostolska zdaje sobie w pełni sprawę, jak ważne, a zarazem jak delikatne są problemy związane z «nakazem zadośćuczynienia», zwłaszcza wówczas, gdy chodzi o żądanie odszkodowania. Debata na ten temat, która podczas konferencji durbańskiej ujawniła różnice zdań między niektórymi państwami członkowskimi ONZ, jest tego kolejnym świadectwem. Nie jest zadaniem Kościoła wskazywanie konkretnych rozwiązań tak złożonego problemu. Niemniej Stolica Apostolska wyraża przekonanie, że należy zawsze patrzeć w przeszłość z oczyszczoną pamięcią, aby móc ze spokojem myśleć o przyszłości.

Wpajanie szacunku dla praw człowieka

Do «praktyk godnych poparcia» konferencja w Durbanie zaliczyła wychowywanie w duchu szacunku dla praw człowieka, zwłaszcza za pośrednictwem środków przekazu i z udziałem religii.

Stolica Apostolska jest świadoma, że korzenie rasizmu, dyskryminacji i nietolerancji tkwią w przesądach i ignorancji, które są przede wszystkim owocem grzechu, ale także skutkiem błędnego wychowania i niedostatecznego wykształcenia. Wskazuje to na fundamentalną rolę wychowania. W związku z tym Kościół katolicki przypomina o swojej działalności «u podstaw», którą prowadzi na bardzo szeroką skalę i od wielu stuleci, wychowując i kształcąc młodzież wszystkich wyznań religijnych i na wszystkich kontynentach. Wierny swoim wartościom, Kościół zapewnia jej wykształcenie, służąc przez to wszystkim ludziom i każdemu człowiekowi. Ta działalność o podstawowym znaczeniu, która umacnia prawa człowieka, jest powszechnie znana.

Mówiąc o niezastąpionej roli religii, a zwłaszcza chrześcijaństwa, w dziedzinie wychowania i uczenia szacunku dla praw człowieka, przypomnijmy pokrótce, że poprawne nauczanie religii przeciwstawia się «fałszywym bożkom», jakimi są nacjonalizm i rasizm. W 1999 r. Jan Paweł II powiedział na forum Zgromadzenia Międzyreligijnego: «Naszym zadaniem jest zatem krzewienie kultury dialogu. Każdy z nas i wszyscy razem musimy ukazywać, że przekonania religijne są inspiracją dla pokoju, że zachęcają do solidarności, sprzyjają sprawiedliwości i wspomagają wolność» («L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 1/2000, s. 34).

Pozytywne formy dyskryminacji

Konferencja w Durbanie uznała także za «praktyki godne poparcia» różne formy tzw. dyskryminacji pozytywnej. Międzynarodowa konwencja o eliminacji wszelkich form dyskryminacji rasowej, z 21 grudnia 1965 r., ratyfikowana przez Stolicę Apostolską, przewiduje bowiem możliwość zastosowania specjalnych środków «wyłącznie w celu zapewnienia w odpowiedni sposób postępu niektórych grup rasowych czy etnicznych albo jednostek potrzebujących pomocy, bez której nie mogłyby one korzystać z ludzkich praw (...) w warunkach równości» (art. 1, § 4). W takim duchu «działania pozytywnego» niektóre państwa przyjęły prawodawstwo, które otacza szczególną ochroną pewne społeczności, zwłaszcza tubylcze czy mniejszościowe. Tego typu polityka pozostaje jednak kontrowersyjna. Istnieje realne niebezpieczeństwo, że takie działania raczej zaostrzą kontrasty, niż będą sprzyjać zespoleniu społeczeństwa; że w sferze zatrudnienia czy życia politycznego określone jednostki będą preferowane ze względu na swoją przynależność do danej grupy etnicznej, a nie kompetencje; i wreszcie, że wolność wyboru zostanie w tych warunkach ograniczona.

Nie sposób zaprzeczyć, że uwarunkowania historyczne, socjalne czy kulturowe sprawiają, iż «działania pozytywne» ze strony państwa są konieczne. Zwłaszcza ludy tubylcze nadal poddane są bardzo dotkliwej dyskryminacji. Kościół katolicki zaś, starający się zawsze bronić konkretnego człowieka, żyjącego w określonej sytuacji i epoce historycznej, domaga się realnego poszanowania jego praw. Omawiane działania są zatem uprawnione pod warunkiem, że przestrzega się roztropnych zaleceń konwencji z 1965 r., zawartych w art. 1, § 4. Stanowi on, że formy dyskryminacji pozytywnej powinny być tymczasowe, że ich skutkiem nie może być trwałe utrzymywanie odmiennych praw różnych grup oraz że nie należy przedłużać ich stosowania, gdy zostaną już osiągnięte pożądane cele.

Nowe formy rasizmu

Zauważmy na koniec, że od r. 1988 pogłębiły się w skali całego świata dwa wielkie kryzysy: coraz bardziej dramatyczny kryzys ubóstwa i dyskryminacji społecznej oraz nowy i mniej stanowczo piętnowany kryzys dotyczący życia nie narodzonej istoty ludzkiej, poddawanej eksperymentom i manipulowanej przez technikę (techniki sztucznego zapłodnienia, utylizacja «embrionów nadliczbowych», tzw. klonowanie terapeutyczne itp.). Ryzyko powstania nowej formy rasizmu jest całkiem realne, ponieważ rozwój tych technik może prowadzić do stworzenia pewnej «podkategorii» istot ludzkich, przeznaczonych zasadniczo do tego, aby zapewniać dobrobyt innym. Byłaby to nowa, straszliwa forma niewolnictwa. Bardzo potężne interesy ekonomiczne chciałyby czerpać korzyści z tych ukrytych dążeń eugeniki. Władze państw oraz międzynarodowa społeczność naukowa powinny zatem zachować należną czujność.

Zakończenie

We wrześniu 1995 r. Papież Jan Paweł II, odwiedzając Republikę Południowej Afryki, powiedział, że solidarność jest «jedyną możliwą drogą do przezwyciężenia całkowitego bankructwa moralnego, uprzedzeń rasowych i etnicznej rywalizacji» (przemówienie w Johannesburgu, 17 września 1995 r., n. 4: «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 11-12/1995, s. 23). Taką solidarność należy rozwijać w relacjach między państwami, ale także w łonie wszystkich społeczeństw, gdzie dehumanizacja i dezintegracja tkanki społecznej prowadzi niewątpliwie do radykalizacji poglądów i zachowań rasistowskich i ksenofobicznych, do odrzucenia słabszych — czy to obcokrajowców, niepełnosprawnych, czy bezdomnych. Fundamentem takiej solidarności jest jedność ludzkiej rodziny, ponieważ wszyscy ludzie, stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, są zjednoczeni wspólnym pochodzeniem i powołaniem. Wkład religii, oparty na takich podstawach, jest niezastąpiony. Powinien to być wkład każdego wierzącego, który przyjąwszy dobrowolnie wiarę, żyje nią na co dzień. Temu wszystkiemu musi przyświecać świadomość, że wolność sumienia i religii pozostaje warunkiem, zasadą i fundamentem każdej innej wolności — przyrodzonej czy stanowionej, indywidualnej i zbiorowej.

Kard. François Xavier Nguyęn Van Thuân
Przewodniczący Papieskiej Rady «Iustitia et Pax»

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama