Raport "Eurodata 2001" składający się się z analiz konsumpcji telewizji i oglądalności programów wśród 1,2 mld telewidzów w 64 krajach.
Telewizja na świecie - oglądamy coraz dłużejKrzysztof NożyńskiW czerwcu 2001 roku francuski instytut badawczy Mediametrie opublikował coroczny raport "Eurodata 2001" składający się się z analiz konsumpcji telewizji i oglądalności programów wśród 1,2 mld telewidzów w 64 krajach. Jednym z najistotniejszych wniosków nasuwających się po lekturze tego raportu jest stwierdzenie faktu, że w 2/3 państw odnotowano wzrost czasu oglądania telewizji w roku 2000 w porównaniu do roku 1999. Analiza średniego dziennego czasu oglądania telewizji (ATV) na świecie pokazuje wzrost w porównaniu z rokiem 1999 o 7 minut, co przeciętnie daje 208 minut (3 godz. 28 min.) oglądania telewizji dziennie w 2000 roku. Od kilku lat, patrząc na dane z Europy oraz innych krajów (USA, Argentyna) widzimy w większości tych państw stałą tendencję wzrostową czasu oglądania telewizji. Wśród wielu czynników, które mają na to wpływ, warto wyróżnić przynajmniej dwa: wzbogacenie oferty stacji telewizyjnych oraz rozwój nowoczesnych technologii odbioru przekazu telewizyjnego. Konkurencja pomiędzy stacjami wymusza stałe podnoszenie atrakcyjności swego produktu. Powstają nowe programy, które na różne sposoby mają nie tylko zwiększyć oglądalność poprzez "podebranie" widzów konkurencji, ale również skłonić do oglądania szersze grono widzów, którzy do tej pory oglądali telewizję mniej intensywnie. W 2000 roku ogromny sukces odniosły programy rozrywkowe, wypierając programy beletrystyczne (seriale, filmy TV, mydlane opery, telenowele, sitcomy) głównie dzięki teleturniejowi "Milionerzy". Teleturniej ten, który w 1999 roku zyskał wysoką oglądalność w Kanadzie, Danii, Wielkiej Brytanii, USA i Polsce, w 2000 roku zadebiutował na rynkach Zachodniej i Centralnej Europy (Belgia, Niemcy, Irlandia, Izrael, Słowacja, Słowenia, Szwecja). Coraz popularniejsze stają się też produkcje określane ogólnym mianem "reality shows". "BigBrother" w wielu krajach bił rekordy popularności, wzniecając przy okazji liczne dyskusje i komentarze na temat tego, do jakich granic może posunąć się telewizja chcąc zwiększyć oglądalność za wszelką cenę. Jak to zwykle w takich wypadkach bywa, kontrowersje i głosy potępienia ze strony różnych środowisk raczej przyciągają nowych widzów, zamiast odwodzić ich od oglądania. Drugim czynnikiem jest upowszechnianie się nowych technologii cyfrowych. Rosnąca popularność platform cyfrowych powoduje, że coraz większa grupa widzów ma swobodny dostęp do palety kilkudziesięciu kanałów telewizyjnych. Oferta kanałów tematycznych proponowanych przez platformy cyfrowe jest tak szeroka, że praktycznie każdy znajduje tu coś dla siebie, co jednak nie znaczy to, że całkowicie zmieni styl oglądania telewizji, rezygnując z oglądania programów, do których był już przyzwyczajony. Wydaje się, że można tu dostrzec jeszcze aspekt psychologiczny: widz płacąc comiesięczny abonament niejako czuje się "zobowiązany" do oglądania większej liczby programów. Czynniki, które wpływają na dotychczasowe zwyczaje widzów, mogą mieć charakter incydentalny (ważne wydarzenia, takie jak wizyta papieża, Igrzyska, Mistrzostwa Świata w piłce nożnej), jak i być odbiciem pewnej stałej tendencji, np. systematyczny wzrost bezrobocia powodujący zmiany aktywności ludzi. Czynnikiem o charakterze incydentalnym i trudno przewidywalnym jest również długookresowe załamanie się dobrej pogody w okresie letnim. W roku 2000 mogliśmy zaobserwować w Polsce większość z wyżej wymienionych czynników. I tak, w lipcu 2000 roku odnotowaliśmy znaczny wzrost ATV w porównaniu do lipca 1999 (o 26 minut). Trudno się temu dziwić, skoro lipiec 2000 roku był wyjątkowo chłodny i deszczowy (według synoptyków suma opadów była jedną z najwyższych w ostatnich kilkunastu latach). Igrzyska w Sydney spowodowały z kolei wzrost ATV we wrześniu. Od wielu miesięcy obserwujemy także wzrost ATV w godzinach porannych i południowych, na co może mieć wpływ powiększająca się liczba bezrobotnych. W świetle tych danych wydaje się, że cokolwiek by mówić o rozwoju nowych mediów i kanałów komunikacji, przynajmniej pierwsza dekada XXI wieku nadal będzie dekadą telewizji. Autor pełni funkcję special projects leader w firmie AGB Polska; knozynski@agb.com.pl opr. MK/PO |