Międzynarodowy kapitał spekulacyjny. Analiza tygodniowa 12-17.10.2015

Kursy walut w 90% są wynikiem spekulacji, nie twardych danych ekonomicznych. Ubiegły tydzień był tego potwierdzeniem

Międzynarodowy kapitał spekulacyjny. Analiza tygodniowa 12-17.10.2015

W ubiegłym tygodniu kursy większości walut świata zachowywał się nieadekwatnie do własnych fundamentów gospodarczych. Niestety dość często tak się zdarza, bo kursy walut aż w 90% są wynikiem spekulacji, a tylko w 10% zależą od siły gospodarczej, a także politycznej danego kraju.

Umocniły się waluty grupy większego ryzyka do których polski złoty jest zaliczany i to bez jakiegokolwiek powodu, wręcz paradoksalnie przeciwnie, bo w globalnej gospodarce nie dzieje się dobrze. Chiński przyrost gospodarczy (PKB) zdecydowanie zwalnia, w Stanach Zjednoczonych stopy procentowe raczej w tym roku mogą już nie pójść do góry, na co liczył rynek, gospodarka Strefy Euro może być dofinansowana ze zwiększonego QE przez Europejski Bank Centralny, czyli bilionowy dodruk pieniądza bez pokrycia, a jednak ryzykowne waluty, w tym giełdy towarowe i papierów wartościowych się umocniły. Właśnie takie zachowanie nazywamy spekulacyjnym, za którym stoją korporacje bankowe i międzynarodowe fundusze finansowe (czytaj spekulacyjne).

Jedynym sensownym, aczkolwiek niewystarczającym wytłumaczeniem tak dziwnie zachowującego się rynku walutowego jest to, że waluty ryzykowne mają wyższe oprocentowanie. Zatem stanowi to wyższy zwrot premii za ryzyko. Gdyby owe waluty byłyby podobnie oprocentowane jak te bezpieczne (USD, CHF, GBP, JPY), wszak mamy podobną inflację, najprawdopodobniej kapitał spekulacyjny nie byłby w tak wysokim stopniu jak obecnie nimi zainteresowany.

Czy w nadchodzącym tygodniu międzynarodowy kapitał spekulacyjny, czasami zwany niewidzialną ręką rynku, nadal będzie umacniał waluty ryzykowne? Trudno jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć. Myślę, że może już realizować chwilowe zyski. Wszak jest to kapitał spekulacyjny, a co za tym idzie niezwykle ruchliwy, szybko zmieniający własne aktywa. Właśnie między innymi z tego powodu kraje rozwijające się powinny ignorować owy kapitał, podobnie jak robią to kraje rozwinięte. Bowiem jednego tygodnia jest wpływ miliardów dolarów, a już następnego jeszcze więcej wypływa z danego kraju. Niestety takie kraje jak Polska przy takiej władzy jak mamy obecnie (PO-PSL) za bardzo uzależniają swoją gospodarkę od międzynarodowego kapitały spekulacyjnego. Zatem w takich okolicznościach nie można się dziwić powszechnej biedzie spowodowanej ciągłym transferem miliardowych kwot poza granice naszego kraju.

EUR/USD — Stosunkowo do walut ryzykownych euro umocniło się do dolara nieznacznie. Być może przyczyną takiego ostrożnego zachowania się inwestorów jest możliwość zwiększenia programu QE w Strefie Euro. Oceniam, że poziom 1,1460 w nadchodzącym tygodniu nie powinien być przekroczony (Wykres: Sześciogodzinny).

EUR/PLN — Jak wyżej wspomniałem złoty dość znacznie umocnił się w stosunku do euro. W nadchodzącym tygodniu już bym się nie nastawiał na kontynuację tego ruchu, bowiem jest to ruch spekulacyjny. Z drugiej strony należałoby wyczekiwać, bo spekulacja jest nieobliczalna. Zatem zakładam przedział wahań od 4,2080 do 4,2560 (Wykres: Ośmiogodzinny).

USD/PLN — Na tej parzy umocnienie złotego w stosunku do dolara wygląda jeszcze bardziej imponująco. Podobnie jak przy parze wyżej tak i tutaj zalecałbym ostrożność, aż zostanie wykreowany jednoznaczny trend. Bowiem obecnie mamy trend boczny, co oznacza szerszy i niejednoznaczny przedział wahań od 3,6630 do 3,8000, a nawet do 3,8540 (Wykres: Ośmiogodzinny).

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama