Analiza wynegocjowanych warunków co do wybranego rozdziału - rolnictwo.
Obszar negocjacyjny „Rolnictwo” należał niewątpliwie do najtrudniejszych wśród tych, z którymi musieli się zmierzyć negocjatorzy z obu stron. Z jednej strony oczekiwania, jak również obawy polskich rolników były bardzo duże. Z drugiej przedstawiciele Państw Członkowskich UE od początku dawali do zrozumienia, iż pełne objęcie Polski i pozostałych Państw Kandydujących Wspólną Polityką Rolną jest niemożliwe, ponieważ doprowadzi do załamaniu budżetu Unii. Trzeba też zauważyć, iż Unia stara się zmniejszyć nakłady na rolnictwo także na rzecz obecnych członków. Nic dziwnego - WPR pochłania niemal połowę unijnego budżetu.
Oprócz dopłat do produkcji rolnej, w tym obszarze zajmowano się m. in. jakością żywności oraz ewidencją obrotu towarami rolno — spożywczymi oraz wysokością limitów produkcyjnych w różnych sektorach produkcji.
Polska domagała się pełnego objęcia Wspólną Polityka Rolną od dnia przystąpienia. Natomiast UE w swoim wyjściowym stanowisku nie przewidywała w ogóle dopłat bezpośrednich dla polskiej produkcji rolnej. Podobne rozbieżności dotyczyły także limitu na produkcję niektórych produktów rolnictwa, gdzie polskie postulaty stanowiły niemal dwukrotność propozycji unijnej. Wobec takich rozbieżności stanowisk nie jest niczym zaskakującym fakt, iż negocjacje w tym obszarze trwały do ostatniej chwili, aż do szczytu w Kopenhadze 13 grudnia 2002, gdzie podjęto decyzję w drodze bezpośrednich negocjacji między przywódcami Polski i Państw Członkowskich.
Uzgodnione warunki finansowe , zakładają przeznaczenie w budżecie UE środków na dopłaty bezpośrednie dla nowych państw członkowskich w wysokości 25% pełnego poziomu w 2004 roku, 30% w 2005 roku, 35% w 2006 roku, 40% w 2007 roku wraz z ich stopniowym wzrostem o 10% w kolejnych latach. Powyższe dotyczy wszystkich Państw Kandydujących.
Mając na celu wyrównanie pozycji konkurencyjnej polskiego rolnictwa po akcesji, Polska wystąpiła o przesunięcie części środków finansowych przewidzianych na rozwój wsi i obszarów wiejskich na rzecz podniesienia poziomu dopłat bezpośrednich. Uzyskano zgodę UE na zmianę przeznaczenia maksimum 20% środków przeznaczonych na fundusze służące rozwojowi wsi — określone w budżecie UE na dopłaty bezpośrednie. Przesunięcie to, zdaniem wielu analityków powinno służyć większemu wykorzystaniu środków UE. Jest to korzystne dla nas postanowienie. Większość funduszy wymaga tzw. wkładu własnego, który zazwyczaj sięga co najmniej 25 % kosztów przedsięwzięcia oraz realizacji dość skomplikowanej procedury. Istniała obawa, że z braku środków lub umiejętności nie będziemy w stanie wykorzystać przyznanych nam funduszy. Dzięki wynegocjowanemu „przeksięgowaniu” części środków zwiększy się pula pieniędzy przekazywanych polskim rolnikom bez dodatkowych warunków.
Polska uzyskała zgodę na sumaryczne podniesienie wysokości dopłat bezpośrednich do następujących poziomów (100 % stanowi poziom w obecnych Państwach Członkowskich):
- w roku - 2004 — 55%,
- w roku - 2005 — 60%,
- w roku - 2006 — 65%
Na wielkość dopłat składają się środki przewidziane w budżecie UE na dopłaty bezpośrednie, środki uzyskane w rezultacie przesunięcia z funduszy na rozwój wsi oraz ewentualne dopłaty z budżetu krajowego. Od 2007 roku Polska będzie mogła uzupełniać poziom dopłat bezpośrednich o 30 % ponad poziom odpowiedni dla danego roku, z własnej kieszeni.
Uzyskano także zgodę na stosowanie uproszczonego systemu wypłacania dopłat bezpośrednich, jego zaletą jest ograniczenie biurokracji. Wsparcie finansowe będzie wypłacane w zależności od powierzchni gospodarstwa niezależnie od rodzaju prowadzonej działalności. Ten uproszczony system będziemy mogli stosować w ciągu 5 lat od akcesji. Udało się także podwyższyć poziom wsparcia dla tzw. gospodarstw niskotowarowych z proponowanych przez UE 750 Euro do 1250 Euro rocznie. Ponadto uzyskaliśmy 5-letni okres przejściowy na stosowanie własnych zasad tworzenia i wsparcia grup producentów rolnych.
Istotnym postanowieniem jest zapisana w traktacie tzw. klauzula ochronna w rolnictwie. W przypadku gwałtownego pogorszenia się koniunktury w rolnictwie będziemy mogli wystąpić o ochronę naszego rynku rolnego przed unijną konkurencją, czego początkowo nie akceptowała strona unijna. Także w zakresie limitów produkcyjnych udało się doprowadzić do zbliżenia stanowisk..
Osobną kwestię stanowiło dostosowanie w zakresie przepisów weterynaryjnych i fitosanitarnych. Prawa wspólnotowe zawiera wiele norm dotyczących jakości żywności — od systemu monitorowania hodowli bydła (słynne kolczykowanie) poprzez szczególne normy higieny dotyczące zakładów przetwórczych na normach dotyczących bananów skończywszy. Normy te służą zarówno ochronie zdrowia konsumentów jak i ochronie środowiska. Pełne dostosowanie w tym zakresie od momentu członkostwa zmusiłoby polskie rzeźnie i mleczarnie do ogromnych inwestycji, które wiele z nich nie jest w stanie ponieść. W ramach kompromisu ustalono liczbę zakładów, które mogą tymczasem nie wprowadzać norm UE ale ich produkcja będzie zbywana wyłącznie na terytorium Polski. Dotyczy to 113 mleczarń oraz 40 zakładów przetwórstwa rybnego do końca 2006 r. i 332 zakładów przetwórstwa mięsnego do końca 2007 roku.
Ciekawostką w tym obszarze jest akceptacja, pomimo wyrażanego wcześniej sprzeciwu, dla wytwarzania w Polsce wina z soku i moszczu owocowego pod nazwą „Polskie Wino/Polish Wine”. Również kilka gatunków produkowanych w Polsce wódek uznano za produkt regionalny podlegający ochronie prawnej, na takich samych zasadach jak np. francuski szampan.
Ogólnie większość komentatorów przyjęła efekty negocjacji w obszarze „Rolnictwo” z entuzjazmem. Nie da się ukryć, iż w porównaniu do wyjściowych propozycji 15-stki uzyskaliśmy bardzo wiele. Pojawiły się jednak również głosy, że wynegocjowane warunki, zwłaszcza uproszczony system dopłat bezpośrednich, przyczynią się do zakonserwowania obecnej struktury polskiego rolnictwa i zniechęcą do podjęcia wysiłku na rzecz modernizacji produkcji. Wydaje się jednak, że postanowienia Traktatu Akcesyjnego, w szczególności klauzula ochronna, mogą zabezpieczyć polskie rolnictwo przed ewentualnym szokiem, który może wywołać przystąpienie do Unii Europejskiej i otwarcie granic dla produkcji rolników zachodnioeuropejskich.
JU/PO
˙