Od piętnastu lat jest dyrektorem Ośrodka Kultury i Sportu w Zielonce - nie jest urzędnikiem, a za swój cel w pracy przyjął organizowanie lokalnej społeczności
Od piętnastu lat jest dyrektorem Ośrodka Kultury i Sportu w Zielonce oraz "kołem zamachowym" większości wydarzeń kulturalnych i akcji charytatywnych w mieście.
Od skończenia Akademii Muzycznej gra w zespole „Klezmersi”, którego jest liderem. Jednak zapytany „kim jest?” bez zastanowienia ustawia kolejność życiowych priorytetów. Robert Smoderek jest przede wszystkim ojcem dwóch córek, a dopiero potem dyrektorem i muzykiem.
Pomaganie jak oddychanie — odkąd pamięta było dla niego czymś naturalnym, za co nie przypinał sobie orderów. A to jako młody chłopak raz w tygodniu opiekował się starszą panią, której robił zakupy i z którą chętnie rozmawiał, to znowu będąc harcerzem zbierał butelki na rzecz ofiar trzęsienia ziemi we Włoszech. Naturalnym więc było, że gdy został dyrektorem OKiS, swą pracę wykorzystał jako okazję do pomagania na szerszą skalę. Ale broni się przed przypisywaniem sobie zasług. „Wolontariuszem nigdy nie jest się samemu — zawsze Z KIMŚ i DLA KOGOŚ” — to jego maksyma, którą zaraża współpracowników i rzesze młodzieży.
Współpracę z praską Caritas rozpoczął w 2006 roku za sprawą dr. Kazimierza Szałaty z Fundacji Raoula Follereau. Pan Kazimierz najpierw zaprosił go do współpracy przy corocznych Festiwalach Misyjnych, a potem od 2004 roku zachęcił do odwiedzin w szpitalach dziecięcych. Pierwszy koncert na oddziale onkologii na zawsze zostanie mu w pamięci. — Miałem grać koncert, a myślałem, że się poryczę — wspomina. Od 2006 roku gra dla dzieci w ramach Dnia Choreg,o organizowanego wspólnie przez Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej i Fundację Raoula Follereau. Wraz z „Klezmersami” dają koncert dla chorych i personelu, a potem przechodzą z klarnetem, kontrabasem, skrzypcami i akordeonem przez kolejne oddziały wywołując radosną muzyką uśmiechy na buziach dzieciaków i odwiedzających rodziców. I nie mają wątpliwości, że jeśli coś „dają”, to jeszcze więcej „biorą”...
W kalendarzu imprez organizowanych przez OKiS coroczne akcje charytatywne wpisane są na stałe. Współorganizowane z urzędem miasta coroczne akcje pod hasłem „Zielonka Pomaga” (zbiórki m.in. na rzecz poszkodowanych w wyniku katastrofy w Chorzowie, powodzian i wiele innych) angażują coraz większą grupę wolontariuszy. Ostatnio hasło zostało sprecyzowane na „Zielonka Pomaga Dzieciom”. W ramach tych akcji w 2013 roku odbyła się „Bezpieczna Przystań”, podczas której zbierano środki na rzecz Domu Samotnej Matki Caritas DWP w Zielonce, a w 2014 roku, podczas „Dni Zielonki”, odbyła się zbiórka pieniędzy oraz żywności dla podopiecznych siostry Róży z Caritas.
Robert Smoderek funkcję dyrektora traktuje zadaniowo. Jak sam twierdzi nie jest urzędnikiem, a za swój cel w pracy przyjął organizowanie lokalnej społeczności. I pomaganie. Jest „stąd”, słucha ludzi, widzi lokalne potrzeby, chociaż zdarza się, że musi udowadniać zgodność podejmowanych akcji ze statutem OKiS. Zapytany o receptę na nie wypalenie zawodowe odpowiada z uśmiechem: „Biała koszula i klarnet”. Po dniu pracy na najwyższych obrotach gra z zespołem kameralne koncerty. A codzienny wysiłek organizatora podsumowuje krótko: „To takie DOBRE ZMĘCZENIE”.
opr. mg/mg