Przyznają, że jest źle

O Kościele w Hiszpanii

Hiszpania

  • Ustrój: monarchia konstytucyjna
  • Powierzchnia: 504 782 km2
  • Liczba ludności: 44.108.530
  • Gęstość zaludnienia: 87 mieszk./km2
  • Średnia liczba dzieci w rodzinie: 1,2
  • Przyrost naturalny w 2005 r.: 0,15 proc.
  • Średnia długość życia: 76 lata (mężczyźni) i 83 lat (kobiety)
  • Religie: katolicyzm (95 proc.), islam (1,2 proc.), protestantyzm (0,4 proc.)
  • Języki: kastylijski (oficjalny) - 74 proc., kataloński -17 proc., galijski - 7 proc.,
    baskijski - 2 proc.

Hiszpania jest ojczyzną czterech języków i czterech kultur, które co prawda w ciągu wieków wzajemnie na siebie oddziaływały, ale pozostają odrębne. W strefie języka kastylijskiego występują duże różnice wynikające z historii, kultywowanych tradycji czy po prostu z panującego klimatu. To samo dotyczy rzeczywistości Kościoła w Hiszpanii, do którego przybywa Papież Benedykt XVI.

Pomimo istniejących odrębności można w pewnym uproszczeniu mówić o sytuacji Kościoła katolickiego w Hiszpanii.

Najpierw małe odwołanie do historii. Przypuszczam, że czytelnikom są powszechnie znane postacie świętych: Dominika de Guzman, św. Teresy z Avila, św. Jana od Krzyża, św. Ignacego z Loyoli czy współczesnego św. Josemarii Escrivy de Balaguer. Ich znakomite dzieła i pisma są nie tyle wynikiem doskonałości ówczesnego Kościoła w Hiszpanii, co „świętą" reakcją na panujące w tych epokach problemy społeczne i religijne. Ważnym elementem historycznym jest też fakt, że w ciągu wieków Kościół jako instytucja zgromadził duże dobra materialne, co po wkroczeniu wojsk napoleońskich stało się bazą rosnącego antyklerykalizmu i wręcz tradycyjnej już opinii, że Kościół jest „bogaty".

W pierwszej połowie XIX i XX wieku doszło do wielkich ustawowych konfiskat majątków kościelnych, głównie dóbr zakonnych, co często powodowało zniszczenia wiekowego dorobku materialnego i kulturalnego. To jednak, co się stało w lipcu i sierpniu 1936 roku, było wręcz niewyobrażalnym wybuchem nienawiści, głównie anarchistów i komunistów, do wszystkiego, co katolickie. W krótkim czasie spalono blisko sto procent kościołów, pozostawiając tylko nieliczne największej klasy zabytki, zabito ponad 6 tys. księży, zamęczono dziesiątki tysięcy praktykujących katolików. Stąd wojskowa insurekcja pod dowództwem Franco, występując przeciw komunistom, jako cel drugorzędny miała obronę Kościoła. Późniejsza dyktatura Franco posłużyła się jednak wartościami katolickimi do walki z prądami lewicowymi i liberalnymi, które na długi czas zeszły do podziemia. Z kolei koniec dyktatury oznaczał ujawnienie się liberalnego i antyklerykalnego podziemia. O ile za dyktatury niektórzy byli w Kościele z obowiązku (wszystkie uroczystości państwowe i lokalne musiały mieć oprawę religijną), to w okresie demokracji większość społeczeństwa, nawet jeśli jest ochrzczona, to zupełnie się nie identyfikuje z wartościami chrześcijańskimi.

Współczesne zagrożenia

Wielu księży i świeckich uważa, że kolejnym ciosem dla Kościoła było nagłe podwyższenie się stopy życiowej po wstąpieniu Hiszpanii do Unii Europejskiej. Dobrobyt prawie całkowicie wymiótł ludzi z Kościoła. Samochód, mieszkanie lub domek na plaży i koniec tygodnia w dyskotece lub poza miastem stały się przedmiotem powszechnego pragnienia. Efekt - w świątyniach możemy spotkać osoby starsze, pojedyncze małżeństwa z dziećmi i w bardziej aktywnych parafiach małą grupkę młodzieży. Polaków może zaskakiwać duża liczba szkół podstawowych i gimnazjalnych prowadzonych przez zgromadzenia zakonne. Finansowane przez państwo mogą uczyć dzieci mniej zamożnych rodziców. Muszą jednak także podporządkować się normom państwowym, które w końcu doprowadziły do powstania programów wychowania dalekich od katolickiego nauczania. Jak zauważył jeden z kapłanów, wśród ich absolwentów nie znajdziesz wielu powołań kapłańskich. Prawie wszystkie powołania wyrosły wśród wychowanków szkół świeckich.

Elita Kościoła

Zapewne wszystkim są znane dwa wielkie ruchy, które zrodziły się w Hiszpanii: Droga Neokatechumenalna i prałatura Opus Dei. Niestety, często wywołują one w miejscowym duszpasterstwie wiele kontrowersji. Zarzuca się im, że mają charakter zamknięty, że używają hermetycznego języka, nie służą rozwojowi wspólnot parafialnych. Jednak nie do przecenienia jest ich służba człowiekowi, który po nawróceniu ma możliwość pogłębionej formacji. Po wielu dziesiątkach lat bardzo wartościowej działalności pozostają one nadal małą cząstką Kościoła i społeczeństwa.

Ochrzczeni, ale czy wierzący?

W Hiszpanii nadal większość rodziców chrzci swoje dzieci. Chociaż w prywatnych rozmowach deklarują się jako „niewierzący w przesądy przeszłości", to jednak składają pisemną prośbę o chrzest, w której zobowiązują się do zapewnienia katolickiego wychowania dziecka. Potem ci rodzice zgłaszają też swoje dzieci na specjalną katechezę przygotowującą je do Pierwszej Komunii, ale większość dzieci w wieku ośmiu lat nie umie się modlić, a wiele nawet przeżegnać. Na pozór współpracujący z parafią rodzice sami nie chodzą na Msze św., dzieciom też w tym nie pomagają, a nawet zdarzają się przypadki, że w domu tłumaczą im, że trzeba się nauczyć tych „bzdur", których ich uczą na katechezie, ale nie należy się nimi przejmować. Po uroczystej Komunii św. zazwyczaj są przyjęcia, które przypominają wesela. Potem dzieci przestają chodzić do kościoła, bo „zrobiły już Komunię". Po kilku latach niewielka grupa młodzieży zgłasza się do sakramentu bierzmowania, zazwyczaj w czasie katechezy kontestuje prawie całą naukę Kościoła, powtarzając rodzinne opinie i czerpane ze środków masowego przekazu. W czasie przygotowania tylko jednostki uczestniczą we Mszy św., by po przyjęciu sakramentu zniknąć z kościoła na kilka lat. W Hiszpanii nadal większość decyduje się na ślub katolicki, zazwyczaj po trzydziestce lub w okolicy czterdziestu lat, ale ceremonia odbywa się poza Eucharystią, bez spowiedzi i bez przyjęcia Komunii św. Dość częste jest wśród młodych wspólne zamieszkanie bez ślubu.

Powszechnie używane są środki antykoncepcyjne, w tym także pigułka aborcyjna „dzień po".

Młodzież

Wśród młodzieży jest bardzo wysoki procent zażywających „lekkie narkotyki" i najwyższy w Europie procent spożycia kokainy. Jeden z terapeutów z ośrodka uzależnień mówił o coraz częstszym zjawisku chorób psychicznych, wywołanych nadużywaniem narkotyków. Duszpasterstwo młodzieży prawie nie istnieje, bo brak jakiegokolwiek odzewu na przygotowywane programy pomocowe, które niekiedy daleko odchodzą od nauki katolickiej. W tych okolicznościach wspomniane wyżej ruchy stają się przestrzenią dla spektakularnych nawróceń.

Osobliwości

Dziwić może także fakt, że na pogrzebach nie ma dzieci, bo są one programowo odcinane od tej rzeczywistości. Jeśli do tego dodamy prawie wszędzie panujący świecki charakter procesji Wielkiego Tygodnia, organizowanych przez bractwa w dziewięćdziesięciu procentach składające się z ludzi ochrzczonych, ale nie wierzących i bractwa maryjne, które wydają krocie na ozdobienie figur i urządzanie zabaw, a nie widzą potrzeby wspomagania biednych i potrzebujących, których tutaj też nie brakuje - to obraz jest rzeczywiście smutny.

Potrzeba odnowy

Byłoby jednak niedopuszczalne, by zakończyć na tym przedstawienie obrazu rzeczywistości Kościoła w Hiszpanii. Trzeba zauważyć grupy ludzi szczerze zaangażowanych w swoich parafiach i szczerze bolejących nad stanem pobożności ich rodaków, których bogiem stał się pieniądz i rozrywka.

Olbrzymią siłą destrukcyjną były i są zlaicyzowane i laicyzujące środki masowego przekazu, w których wartości chrześcijańskie są metodycznie ośmieszane jako przeżytki, a rozwiązłość i głupota są gloryfikowane i przy użyciu socjotechniki wręcz narzucane. Niestety, nie bez winy są też i kapłani. Bardzo wielu zachłysnęło się soborową odnową i wpadli w sidła modernizmu i indywidualizmu. Do dziś można spotkać księży przedkładających teologiczne nowinki nad tradycję Kościoła. Wielu kapłanów organizuje tylko nabożeństwa pokutne z rozgrzeszeniem generalnym, pomimo wielu wypowiedzi Stolicy Apostolskiej, nakazujących praktykę spowiedzi indywidualnej.

Kościół jest w niezmiernie trudnej sytuacji konfrontacji ideologicznej z politykami, którzy zarówno z lewej, jak i z prawej strony sceny popierają aborcję, libertynizm i laicyzm. Niestety, mając niewielkie poparcie wiernych, Kościół skazany jest na dotacje państwowe, co tworzy zaklęty krąg.

Zapewne wielu uzna ten obraz za zbyt uproszczony, przesadzony i niesprawiedliwy. Chcę jednak zaznaczyć, że przedstawiłem tu obraz rzeczywistości prezentowany przez samych Hiszpanów w podobny sposób w ciągu ostatnich pięciu lat w różnych miejscach tego kraju.


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama