Od Biblii do polityki

O zespole U2

Bilety na jedyny koncert w Polsce zespołu U2 już dawno są wyprzedane. Rzadko odwiedzają nas światowe megagwiazdy, a U2 to coś więcej. To połączenie żywiołowej muzyki rockowej z przeciwstawieniem się duchowej pustce i głoszeniem szacunku wobec życia.

W ramach olbrzymiego, prawie dziesięciomiesięcznego tournee, 5 lipca przyjedzie do Zabrza zespół z Irlandii, który ma miliony fanów na świecie. U2 od ponad 20 lat tworzą te same osoby: Bono (Paul Hewson), Adam Clayton, Larry Mulen i The Edge (Dave Evans). Zadebiutowali w 1980 roku płytą „Boy". Dzisiaj mają na koncie ponad 100 milionów sprzedanych egzemplarzy swoich płyt. Mimo że w ostatnich latach nawiązują do nowoczesnej stylistyki rocka, pomieszanego z popem, to jednak wciąż najbardziej znani są ze swojego romantycznego okresu gitarowych płyt „War" czy „Joshua Tree" i zawsze będą rozpoznawani dzięki piosence sprzed lat, religijnemu hymnowi „I Still Haven't Found What I'm Looking For".

Telefon do prezydenta

Zespołowi U2 już od dawna przestała wystarczać sama muzyka. Ostatnie płyty nie są aż tak porywające, ale olbrzymie trasy koncertowe wspomagane społeczną aktywnością wokalisty zespołu, Bono, sprawiają, że U2 to wciąż świetnie prosperujące przedsiębiorstwo. Bono robi rzeczywiście wszystko, aby o nim nie zapomniano, jednak daleko mu do wybryków gwiazd estrady. Nie wsławia się zmianą partnerek życiowych i kolejnymi pobytami na odwykach. Znany jest za to z działalności na rzecz praw człowieka, walczy z AIDS oraz ubóstwem i głodem w Afryce. Ma niewyparzony język i kontrowersyjne pomysły - nie wstydzi się rozmawiać przez telefon z możnymi tego świata podczas koncertu i wobec tłumu fanów zbierać fundusze dla potrzebujących. Jednocześnie ten wielki bojownik o równe prawa nie jest kolejnym bogaczem, który podpierając się fotografiami głodnych murzyńskich dzieci, robi swoją karierę. W 1987 roku, będąc pod wrażeniem Live Aid, pojechał z żoną do Etiopii, gdzie przez kilka tygodni pracowali w szpitalu w ramach projektu „World Vision".

Nobel dla Bono?

U2 to jeden z pierwszych zespołów, który do muzyki rockowej, z założenia buntowniczej i anarchistycznej, dodał elementy chrześcijańskie. W Irlandii każdy miał coś wspólnego z religią chrześcijańską, nie sposób było żyć obok wydarzeń, które wstrząsały irlandzką rzeczywistością. Codziennymi przepychankami między katolikami i protestantami (czego Bono był świadkiem nawet we własnym domu: jego matka była protestantką, ojciec zaś praktykującym katolikiem) można wytłumaczyć dzisiejszą niechęć Bono do zinstytucjonalizowanej religii. W 1977 roku Bono był świadkiem „przebudzenia" w Duchu Świętym katolików w Dublinie. „Bardzo się w to zaangażowałem i zaczęły dziać się różne rzeczy. Spotykałem ludzi z różnych miejsc, którzy zapłonęli wtedy tym samym ogniem. Mówili: tak, przeżyłem to! I uzmysławiasz sobie, że to nie jest jakaś sporadyczna przygoda. To autentyczne Wydarzenie. Wydarzenie, które dzieje się cały czas" - tak wspomina ten okres Bono. Od tego czasu, po koncertach, w pokojach hotelowych Bono z kolegami czytali Biblię i modlili się.

Jednocześnie odczuwał pragnienie większej aktywności - chciał zmienić świat. Po powrocie z Etiopii nie mógł już żyć jakby nigdy nic się nie stało, a przy okazji odkrył w sobie wielkie talenty. W ten sposób stał się najbardziej znanym muzykiem zaangażowanym w działalność społeczną i wymieniany jest dziś jako poważny kandydat do Pokojowej Nagrody Nobla. Mówi: „Żyjemy w wyjątkowych czasach. Jeszcze nigdy w historii naszej cywilizacji ludzie w tak radykalny sposób nie odrzucili duchowości i Boga. My teraz tego doświadczamy. To się dzieje. Nigdy tak nie było. Ludzie czcili nawet księżyc i gwiazdy. My oddajemy cześć pieniądzom". U2 swoją muzyką chce odpowiedzieć światu owładniętemu konsumpcją i miłością do pieniądza. Społeczną działalnością Bono być może chce pokazać, że wiele jest do zrobienia: zamiast kochać pieniądz, pokochajmy drugiego człowieka, który jest w potrzebie.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama