Rozmowa z abp Correa z brazylijskiej diecezji Palmas
Archidiecezja Palmas jest dość młodą diecezją. Na początek chciałbym więc prosić Księdza Arcybiskupa o kilka stów na temat jej historii. - Diecezja została utworzona w 1996 roku przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Jej powstanie było ściśle związane z powstaniem samego miasta, którego początek datuje się na rok 1989. Palmas to miasto - stolica stanu Tocantins - które powstało wskutek planów rządowych i według wcześniej przygotowanego przez architekta planu. Decyzja utworzenia diecezji była ściśle związana z osiedlaniem się ludzi w mieście i okolicach. Poprzez organizację diecezji trzeba było odpowiedzieć na rodzące się nowe potrzeby duszpasterskie i ogarnąć posługą a religijną przybywających tu ludzi.
Początki byty pewnie trudne...
- Kiedy rozpoczynałem pracę, praktycznie nic nie było. Nie miałem żadnego zaplecza. Nie było kurii, nie było seminarium i nie było też pieniędzy, żeby od czegoś zacząć - to w wymiarze materialnym. Problemem była także obsada diecezji. Miałem tylko kilku kapłanów i tysiące ludzi, którzy czekali na słowo Boże i sakramenty. Ale zawierzyliśmy wszystko Bożej Opatrzności i ruszyliśmy z organizacją diecezji, która w tamtym czasie obejmowała teren jednej ogromnej parafii.
Jakie były priorytety w tej początkowej fazie istnienia diecezji?
- Zaczęliśmy od seminarium. Uważałem, że to jest serce diecezji. A ponieważ diecezja była nowa, zależało mi na stworzeniu wspólnoty kapłańskiej, która będzie związana z naszym terenem i tu będzie miała swoje korzenie. Stąd właśnie zabiegałem o to, by nasi klerycy nie musieli korzystać z seminarium regionalnego, wspólnego dla kilku diecezji, ale poprzez obecność w sercu diecezji współtworzyli tę nową rzeczywistość.
Ilu księży pracuje obecnie w diecezji Księdza Arcybiskupa?
- W tej chwili mam 44 kapłanów, którzy pracuj ą w 30 parafiach. Jest też ok. 60 sióstr zakonnych oraz dwie wspólnoty kontemplacyjne. Prowadzimy w diecezji 14 szkół katolickich oraz uniwersytet. Bardzo dobrze rozwijają się też różnego rodzaju wspólnoty świeckich, ruchy religijne i stowarzyszenia wiernych.
Właśnie, czy wierni świeccy w jakiś szczególny sposób przychodzą z pomocą swoim kapłanom? Skoro księży jest niewielu, a parafie są terytorialnie bardzo rozległe, potrzeba z pewnością dużej pomocy ze strony laikatu.
- Tak, pomoc świeckich jest bardzo duża i nieustannie się rozwija. Wielką pomocą, gdy chodzi o działalność parafii, służą członkowie ruchów i stowarzyszeń. Są oni często zaczątkiem wielu działań duszpasterskich. Jednocześnie dużą pracę wykonują także stali diakoni, katecheci, lektorzy, nadzwyczajni szafarze Eucharystii oraz członkowie rad działających przy naszych parafiach. Pod nieobecność kapłana właśnie oni muszą ponosić odpowiedzialność za sferę organizacyjną życia parafialnego i dobrze to zadanie wykonują.
Na jakie szczególne trudności napotyka dziś Ekscelencja w swojej diecezji?
- Jednym z największych problemów w sensie organizacyjnym jest z pewnością wielkość parafii i związane z tym trudności dotarcia do poszczególnych małych wspólnot przynależących do parafii. Zdarza się bowiem, że w ramach jednej parafii jest nawet 8-10 dość odległych od kościoła parafialnego kaplic z przynależącymi do nich ludźmi.
Ważnym wyzwaniem duszpasterskim pozostają plemiona tzw. Indios, które w większości wyznają różnorakie własne religie, ale pośród których są już dziś także katolicy. Tych plemion jest ponad 40. Otwarcie się na nich oznacza wejście w kontakt z ich własnymi zwyczajami i kulturą, której także trzeba przynieść Chrystusa Zbawiciela. I to jest dzieło inkulturacji Ewangelii we właściwym tego słowa znaczeniu. Problemem są też nowe ruchy religijne, czyli sekty, które chętnie ogarniają swoją działalnością te przestrzenie, gdzie my często nie docieramy ze względu na brak kapłanów czy innych osób zaangażowanych w duszpasterstwo. Wezwaniem dla naszego duszpasterstwa jest też obecność pośród ludzi młodych. Wielu z nich chętnie włącza się w różne ruchy religijne, ale wielu też ulega różnorakim tendencjom synkretystycznym - łączą z sobą różne elementy religijne, zwłaszcza pod wpływem sekt, i tworzą jakby własną wiarę.
Chyba poważnym problemem duszpasterskim jest miasto samo w sobie -zwłaszcza takie jak Palmas - które zostało stworzone niejako na zamówienie i gdzie nagle przybyli ludzie z najdalszych zakątków Brazylii.
- Rzeczywiście. Do wyzwań, które odnajdujemy w naszym Kościele, trzeba koniecznie dołączyć i to, którym jest miasto, jako pewna specyficzna rzeczywistość. Właściwie w każdym momencie trzeba się tu konfrontować z sytuacją, w której nie tyle pracuje się w określonej wspólnocie, co tę wspólnotę dopiero tworzy z ludzi, którzy zostali wyrwani z miejsc, gdzie się urodzili i wychowali, by teraz w zupełnie innym miejscu budować na nowo swoje życie. Dla Kościoła jest to więc nie tylko wyzwanie o charakterze religijnym, ale także społeczno-kulturowym. My w tym mieście - chyba bardziej niż w jakimkolwiek innym - współtworzymy przyszłość tych ludzi i całego tutejszego społeczeństwa. Właściwie wiele rzeczy tworzy się tu niejako od zera. W Polsce Msza św. jest jakimś oczywistym punktem odniesienia dla życia religijnego, przynajmniej dla tych, którzy żyją życiem Kościoła. U nas te odniesienia trzeba tworzyć, rozwijać i umacniać. Kiedy jeszcze nie było tu diecezji, ludzie otrzymywali sakramenty, rozwijały się obrzędy, ale często nie było rzetelnej ewangelizacji. Dziś trzeba to nadrabiać.
Na koniec proszę jeszcze o jakieś podsumowanie na 10-lecie istnienia archidiecezji Palmas.
- Najważniejsze, co trzeba powiedzieć, to słowa dziękczynienia Bożej Opatrzności. Od początku, od pierwszych chwil doświadczaliśmy opieki Bożej Opatrzności. Bez niej nie da się wyjaśnić życia naszego Kościoła w jakimkolwiek wymiarze. Gdy myślę o misjonarzach, kapłanach, ludziach, którzy przy mnie stanęli w tym czasie, a także o wymiarze materialnym życia diecezji, zawsze dziękuję Bożej Opatrzności.
Podsumowując tę dekadę, myślę też o darze powołań kapłańskich i wspólnot zakonnych, o realnej obecności Kościoła w życiu społeczeństwa. Dziękuję Panu Bogu za ludzi młodych i wszystkich, którzy wspomagają rozwój ich wiary, za organizowane rekolekcje dla młodzieży i za wspaniałe dni młodych, które pokazują Kościół żywy i w ciągłym rozwoju. I na koniec cieszę się też synodem diecezjalnym, który właśnie pracuje i próbuje ogarnąć różne aspekty życia naszego Kościoła. ■
Powierzchnia diecezji: 32 456,9 km. Liczba mieszkańców w maju 2005: 230 000 Kapłani: 44 Diakoni: 16 (w tym 10 stałych diakonów) Instytuty zakonne żeńskie: 17 Szkoły katolickie: 14 Centra ewangelizacji: 3 Środki społecznego przekazu: 5 Więcej na stronie: www.arquidiocesedepalmas.org.br |
opr. mg/mg