Pielgrzymka to nie nordic walking

Sierpień to czas pielgrzymowania na Jasną Górę. Za bezpieczeństwo pielgrzymek i ich organizację odpowiadają konkretne osoby. O pielgrzymce "od kuchni" opowiada ks. Paweł Zieliński

Sierpień to czas pielgrzymowania na Jasną Górę. Za bezpieczeństwo pielgrzymek i ich organizację odpowiadają konkretne osoby. O pielgrzymce "od kuchni" opowiada kierownik 73. Rybnickiej Pieszej Pielgrzymki - ks. Paweł Zieliński.

AC (Portal Opoka): Pielgrzymka na Jasną Górę. Zawsze są chętni. Idą młodsi i starsi. Rodziny z małymi dziećmi i seniorzy. Tłum ludzi w tym roku musiał przejść wiele kilometrów w ogromnym upale. W czym tkwi fenomen pielgrzymowania?

Ks. Paweł Zieliński: - Tak, trzeba przyznać, że rzeczywiście ponad 3 tysiące ludzi idących piechotą ponad sto kilometrów robi wrażenie. Co sprawia, że tylu ludzi idzie w taką gorącą pogodę? Na pewno intencja. Bardzo ważne są właśnie intencje, z którymi pielgrzymi idą. Jedni dziękują, drudzy proszą. To wiara sprawia, że idą z modlitwą, pieśnią na ustach.

Jaka jest konkretnie rola kierownika pielgrzymki? To zapewne duża odpowiedzialność...

- Ja zostałem dekretem mianowany przez arcybiskupa Wiktora Skworca kierownikiem Pielgrzymki Rybnickiej - 1 sierpnia 2018 w Bazylice św. Antoniego. Zastąpiłem na tej funkcji dotychczasowego kierownika i mojego proboszcza ks. Marka Bernackiego, który przez 14 lat pełnił tę odpowiedzialną funkcję. Dwa lata temu, kiedy przychodziłem do parafii pod wezwaniem MB Częstochowskiej jako wikary, ks. Marek Bernacki zaproponował mi przejęcie jego roli na pielgrzymce. Trzeba było się do tego przygotować. Rok temu uczestniczyłem więc w pielgrzymce z tyłu samochodu ks. Marka i przyglądałem się, jak wygląda organizacja tego przedsięwzięcia. I szczerze powiem – jestem pod wrażeniem. Pod wrażeniem ogromu organizacji, jaki niesie za sobą ta pielgrzymka. Kierownik pielgrzymki nie idzie pieszo, ponieważ musi ogarnąć kilka grup. To on mówi, kiedy która grupa wychodzi i ile ma czasu przerwy na postoju. Kierownik już też przed pielgrzymką musi przygotować noclegi, pożywienie na postojach... Tak, jest tego dużo i w tym roku pomógł mi jeszcze ks. Marek. Jednak on w tym roku przeszedł już całą pielgrzymkę piechotą. Uśmiecham się, że mimo tego dodatkowo pełnił funkcję "suflera", bo podpowiadał mi, co powinienem robić.

Historia tej pielgrzymki sięga 1945 roku. Co można powiedzieć o tym minionym czasie?

- Dwóch Rybniczan, pan Stanisław i pan Emil, w czasie II wojny światowej złożyli ślub Matce Bożej. Rzekli, że jeżeli przeżyją czas wojenny, to zaraz po zakończeniu tej wojny pójdą podziękować Maryi za Jasną Górę. Tak też się stało. Panowie przeżyli II wojnę światową i w 1945 roku poszli podziękować Matce Bożej. Rok później dołączyli do nich znajomi i bliscy. I tak powoli zaczęła rozrastać się pielgrzymka, która obecnie sięga ponad 3 tys. ludzi. Pan Staniław Pol – pierwszy pielgrzym – zmarł kilka lat temu.

Na facebookowych zdjęciach z pielgrzymki widzimy radosne, uśmiechnięte twarze pątników. Zawsze jest taka radosna atmosfera?

- Z jednej strony panuje radość, z drugiej zmęczenie. Jednak, gdy ludzie przychodzą na miejsce, to nagle wstają mimo zmęczenia i potrafią tańczyć. Tańce integracyjne na całego – jakby dopiero, co wstali pełni sił. Takie rzeczy chyba tylko na pielgrzymce...

Mówił Ksiądz, że kierownik pielgrzymki musi ogarnąć kilka grup. Każda ma inny kolor, każda swojego duchowego przewodnika. Kolory też mają swoje znaczenie...

- Tak, Pielgrzymka Rybnicka to 9 grup. Grupy są związane z główną parafią lub miastem, z której pochodzą. Przykładowo: 5 to Pszów, 8 Jastrzębie, 7 Wodzisław. Każda grupa ma swój kolor chusty. Z jednej strony pomaga to w ogarnięciu tego, kto jest z jakiej grupy, z drugiej bardzo ładnie to wygląda, kiedy poszczególne grupy wchodzą już na Wały Jasnogórskie. Trzymają swoje chusty podniesione ku górze. Każda grupa ma swojego przewodnika duchowego. Łącznie w tym roku w naszej pielgrzymce szło ponad 20 księży i kleryków oraz ponad 10 sióstr zakonnych.

ABC pielgrzyma to...?

- Na pewno najważniejsza jest intencja na początku. Pielgrzymka to nie jest nordic walking, ale to coś o wiele, wiele więcej. Z takich przyziemnych rzeczy to wygodne buty, takie, w których przeszło się już wiele kilometrów, czapka na głowa, woda. I oczywiście bagaż na kilka dni, tylko, że akurat te bagaże jadą w specjalnie przygotowanych samochodach.

Polska pielgrzymuje. Co chciałby Ksiądz przekazać pątnikom?

- Intencja, intencja, intencja... Naprawdę warto przygotować się duchowo do pielgrzymki. Warto być w stanie łaski uświęcającej. Księża oczywiście też spowiadają w trakcie marszu i na postojach. Trzeba pamiętać, że pielgrzymka to nie wczasy i nie ma co oczekiwać na niej pięciogwiazdkowego hotelu. Co jeszcze? Warto też mieć po prostu dobry humor...

Bardzo dziękuję za rozmowę

Ks. Paweł Zieliński - wikariusz w parafii MB Częstochowskiej w Rybniku i dotychczasowy katecheta w Zespole Szkół nr 1 w Rybniku im. Powstańców Śląskich. Kapelan Hufca Ziemi Rybnickiej Związku Harcerstwa Polskiego, moderator prowadzący rekolekcje Ruchu Światło-Życie w Ustroniu. Od tego roku kierownik Rybnickiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama