O kościele pw. św. Marty we włoskiej Betanii
Nie wszyscy przewodnicy pielgrzymów po miejscach świętych wiedzą, że przy klasztorze Ojców Pasjonistów w Betanii został zbudowany w 1963 roku kościół pod wezwaniem św. Marty, i że jego powstanie wiąże się z Polską. Zaprojektował go polski architekt, a wybudował ojciec Pius Falco, włoski pasjonista, dla którego Polska była drugą ojczyzną.
O. Pius Falco jest jednym z założycieli polskiej prowincji pasjonistów. W latach 1923—1939 pełnił funkcje przełożonego i wychowawcy na pierwszych placówkach zakonnych w Polsce. Pokochał Polskę i pragnął przyjąć polskie obywatelstwo, ale w 1939 r. okupujący Polskę Niemcy odesłali go do Italii. Po zakończeniu okupacji hitlerowskiej o. Pius zwrócił się do władz Polski Ludowej o zezwolenie na powrót do przybranej ojczyzny, ale nie otrzymał go. Wówczas przełożony generalny zakonu skierował o. Piusa do Ziemi Świętej, do klasztoru Ojców Pasjonistów w Betanii koło Jerozolimy. Przez osiemnaście lat pełnił tam funkcję przełożonego i rozwinął szeroką działalność duszpasterską wśród Polonii oraz innych narodowości w Ziemi Świętej.
W latach trzydziestych byłem podwładnym i wychowankiem o. Piusa, a później utrzymywałem z nim kontakt korespondencyjny. Oto fragmenty jego listów pisanych z Betanii bezbłędną polszczyzną:
Już szesnasty rok idzie, jak z łaski Pana Jezusa i z woli Przełożonych przebywam w Ziemi Świętej. W tych latach wiele rzeczy udało się zrealizować: nowy kościół (1963), wieża na trzy dzwony (1965 — projekt inżyniera Adama Kalinowskiego). Praca duszpasterska dość rozwinięta wśród Polaków, wśród Arabów, w różnych zgromadzeniach zakonnych żeńskich i ich dziełach. Uprawiamy też gościnność dla pielgrzymów wszelkiej narodowości (tylko Polaków niedużo...), nieraz służymy im za przewodników do Miejsc Świętych. Bierzemy udział w ceremoniach religijnych w Świętym Mieście, reprezentując nasze Zgromadzenie w tych miejscach, gdzie Pan Jezus dokonał naszego odkupienia... W kazaniach posługuję się językiem włoskim, francuskim, polskim, stosownie do audytorium (9 V 1966).
Z przyjemnością dowiadywałem się o obchodach millenijnych w Polsce. Zresztą wszelkie dobre nowiny z ukochanej Polski sprawiają mi zawsze przyjemność. Jakże mógłbym zapomnieć o ukochanej Polsce i dobrych Polakach, dla których poświęciłem młode lata, pierwociny mego kapłaństwa?! I w dalszym ciągu jak mogę, tak się staram i tu, w Palestynie, być pożytecznym Polakom. Obecnie jestem sekretarzem Duszpasterstwa Polskiego w Ziemi Świętej (10 I 1967).
Ostatni swój list, z 1 lutego 1968 r., o. Pius kończy słowami:
Wszystkich naszych Współbraci proszę serdecznie pozdrowić oraz ich zapewnić, że o nich pamiętam w modlitwach, zwłaszcza na Kalwarii, i w pacierzu wieczornym, który stale odmawiam po polsku za Współbraci Polskiej Prowincji od 1939 r. Niech Pan Jezus Wam wszystkim raczy pobłogosławić i Matuchna Najświętsza przytulić do swego macierzyńskiego Serca.
Zawsze Was szczerze kochający o. Pius CP.
Aktywną apostolską pracę w Ziemi Świętej zakończył o. Pius Falco 20 marca 1968 r. Tego dnia upadł, wychodząc z kościoła po Mszy św. Został sparaliżowany i utracił mowę, której już nie odzyskał do końca życia. Przewieziony do klasztoru w Rzymie, zmarł w opinii świętości 10 maja 1976 r. Odwiedziłem go w 1971 roku. Chociaż nie mógł rozmawiać, rozumiał wszystko, co mówiłem do niego po polsku. Przywiozłem wówczas do Rzymu dokumentację potrzebną do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego polskiego Sługi Bożego o. Bernarda Kryszkiewicza (1915— 1945). O. Pius w roku 1938 przyjął go w Przasnyszu do Szkoły Apostolskiej jako kandydata na pasjonistę. Ucieszył się ogromnie wiadomością o podjęciu procesu beatyfikacyjnego swego byłego ucznia i wychowanka. Proces beatyfikacyjny o. Bernarda Kryszkiewicza na szczeblu krajowym zakończył się w 1991 r. Może da Bóg, że pasjoniści we Włoszech rozpoczną również proces beatyfikacyjny ojca Piusa Falco?
opr. mg/mg