Czy da się odpowiedzieć na pytanie, które każdego dnia zadaje sobie wiele osób w podeszłym wieku: czy starość ma sens?
Rozmowa z ks. Marcinem Prudaczukiem, studentem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Proszę Księdza, da się odpowiedzieć na pytanie, które każdego dnia zadaje sobie wiele osób w podeszłym wieku: czy starość ma sens?
Jest jednym z etapów naszego życia, więc skoro uważamy, że nasze życie ma sens, to i ten czas należy postrzegać jako dobry. I chociaż mogą dawać się nam we znaki różnego rodzaju trudności związane ze słabościami ciała, to jest to dobry czas, by zdać sobie sprawę, że o mojej wartości nie decyduje moja sprawność - takie myślenie często może towarzyszyć ludziom na wcześniejszych etapach życia. Czas starości daje szansę nauczenia się życia ze swoimi słabościami. W Piśmie Świętym możemy odnaleźć przesłanie, że starość to czas pomyślny, w którym człowiek może w pełni zrozumieć sens swojego życia i powołania. „Starość jest czcigodna” - czytamy w Księdze Mądrości - „nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości - życie nieskalane” (4,8-9). Można powiedzieć, że to ostatni etap ludzkiego dojrzewania. Nasze życie, jak często mówimy, jest życiem w drodze czy też pielgrzymką. A ten jej etap to najlepsza pora na dokonanie podsumowań i dogodnym moment, by pomyśleć o wieczności. To dzięki wierze nie powinniśmy być przygnębieni, lecz pełni nadziei pogłębiać swoje życie duchowe przez gorliwszą modlitwę i służbę bliźnim.
Dlaczego Ojciec Święty właśnie teraz zwrócił oczy na ludzi starszych, ustanawiając Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych - obchodzony w tym roku po raz pierwszy, w ostatnią niedzielę lipca?
Pochylał się nad tematem także dużo wcześniej. W posynodalnej adhortacji apostolskiej „Amoris Laetitia” zwracał uwagę na wartość osób starszych w naszych rodzinach. Pisał: „Osoby starsze pomagają dostrzec «następstwo pokoleń», poprzez «charyzmat zapełniania przedziałów między pokoleniami»”. To właśnie dziadkowie często zapewniają przekazywanie wielkich wartości swoim wnukom, a „wiele osób może potwierdzić, że właśnie swoim dziadkom zawdzięcza wprowadzenie w życie chrześcijańskie”. Ich słowa, ich przytulenie lub sama obecność pomagają dzieciom w rozpoznaniu, że historia nie zaczyna się od nich, że są spadkobiercami długiej drogi, oraz że trzeba respektować poprzedzające nas tło dziejowe. Osobie, która zrywa więzi z historią, trudno będzie nawiązywać trwałe relacje i uznać, że nie jest panem rzeczywistości. Zatem „wrażliwość na osoby starsze jest istotną cechą cywilizacji. Czy w danej cywilizacji okazuje się względy osobom starszym? Czy jest w niej miejsce dla osoby starszej? Ta cywilizacja będzie się rozwijała” (AL. 192). Te piękne słowa skierowane pod adresem osób starszych są wyrazem wielkiej wdzięczności, jaką każdy z nas powinien nosić w swoim sercu względem tych, którzy nauczyli nas odpowiednich wartości i dalej są świadkami wierności Bogu. Papież we wspomnianej adhortacji odwołał się również do nauczania św. Jana Pawła II, który przestrzegał, że „nieuporządkowany rozwój przemysłowy i urbanistyczny doprowadziły i nadal prowadzą do niedopuszczalnego zepchnięcia starszych na margines życia, co jest dla nich źródłem wielkiego cierpienia, a równocześnie duchowego zubożenia dla wielu rodzin” (FC 27).
Tytuł papieskiego orędzia z okazji tego dnia - „Ja jestem z Tobą po wszystkie dni” - stał się zarazem hasłem naszej diecezjalnej pielgrzymki do sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Parczewie. Czy jej uczestnicy potwierdzili potrzebę takiego „święta”, które nie tyle ma przyciągnąć uwagę innych do tej grupy wiekowej, co skłonić do refleksji samych seniorów?
Zdecydowanie tak. Dzisiaj możemy zaobserwować rosnący dynamizm osób starszych, który polega m.in. na rozwijaniu swoich zainteresowań. Wydaje się, że coraz więcej z nich chce czegoś innego niż siedzenie w czterech ścianach własnego domu. Podczas spotkania przy stole po głównych uroczystościach wiele osób wyrażało wdzięczność za możliwość takiego spotkania, za treści, które były dla nich przygotowane, i za zwrócenie uwagi na ich rolę w dziele przekazywania cennych wartości. Moi rozmówcy mówili też o bólu związanym z tym, że młode pokolenie nie chce uczyć się od nich mądrości. Wydaje mu się, że dobre jest to, co nowe, i już niechętnie korzystają z rad swoich dziadków czy babć.
Przed rokiem spotkanie w Parczewie miało charakter pielgrzymki teściów, a od tego roku jest pielgrzymką teściów i dziadków. Wydaje się, że w tych różnych rolach, które pełnią osoby starsze w rodzinie, zapewnienie Boga „Jestem z Tobą po wszystkie dni” nabiera szczególnego charakteru. Kiedy brakuje sił, gdy borykamy się z bólem i brakiem zrozumienia, warto się wsłuchać w te słowa. Bóg nigdy nas nie zostawia, podobnie Kościół pod przewodnictwem papieża Franciszka nie zostawia osób starszych samym sobie, ale chce im towarzyszyć na drodze pełni dojrzałości.
Bolączką współczesnego człowieka, także osób starszych, jest samotność. Ciąży nam ona, jak mówi papież, niczym „wielki głaz”. Jak w kluczu wiary rozumieć osamotnienie? Można przekuć je na coś, co buduje?
Wierzymy, że Pan Bóg zna każde cierpienie, które nas dotyka, także samotność. Bóg jednak nigdy nie udaje się na emeryturę i nas nie zostawia. Co więcej - jest szczególnie blisko ludzi, którzy doświadczają osamotnienia. Samotność ma nas na nowo zbudować, a nie duchowo zabić. Na początku należy spojrzeć na siebie i swoje życie. Jeśli borykamy się z brakiem samoakceptacji - trzeba bezwzględnie zawrzeć pokój z sobą i pokochać siebie, a przede wszystkim zobaczyć, że Bóg mnie kocha. Osoby samotne są szczególnie bliskie sercu Jezusa, a zatem zasługują na specjalną miłość i troskę Kościoła, a zwłaszcza duszpasterzy. Wiele z nich pozostaje bez rodziny, ale są wśród nich tacy, którzy przeżywają swoją sytuację w duchu błogosławieństw, wzorowo służąc Bogu i bliźniemu. Tak naprawdę nikt nie jest pozbawiony rodziny na tym świecie - Kościół jest domem i rodziną dla wszystkich, a szczególnie dla utrudzonych i obciążonych. To zadanie dla nas, chrześcijan: zadbać, by osoby samotne zdobyły umiejętność radzenia sobie z samotnością i doświadczenie bycia osobą w pełni kochaną. Proszę zatem rozejrzeć się dokoła - niech nasze rodziny, domy i serca będą otwarte na innych.
„Trzeba wyruszyć w drogę i, przede wszystkim, wznieść się ponad swoje ograniczenia, aby podjąć coś nowego” - zachęca Ojciec Święty w orędziu.
Ograniczeń w wieku starszym na pewno jest i będzie wiele, ale możemy je przezwyciężyć przez świeżość ducha. Powinniśmy mieć dalej swoje marzenia, ciągle stawiać sobie wyzwania i planować życie. Nigdy nie jesteś tak stary, żeby nie mieć pragnień i oczekiwań od swojego życia. Nie możemy pozwolić na zestarzenie ducha, który napędza nasze życie. Nie żyjemy jednak tylko dzięki własnemu duchowi... Żyjemy dzięki łasce Boga, która może w nas działać, jak nigdy niewysychające źródło. Kiedy jesteś w drodze, możesz spodziewać się wszystkiego i odkrywać, że ciągle poznajesz coś nowego. Nie wolno nam w wieku starszym popaść w marazm i brak nadziei. Pamiętaj, że żyjesz - i tak się zachowuj.
Nikodem pytał Jezusa: „Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem?” (J 3,4). Co Ksiądz radzi osobom pytającym, jak pokonać trudy starości? Jak może w tym pomóc wiara?
Na pewno nie można pozostać na poziomie przeciętności. Nie chodzi o to, by tylko lekko się upiększyć, ale na nowo się narodzić. Nikodem myślał że jest za stary na nawrócenie, za stary na oczyszczenie, za stary na prawdziwe życie. Wezwanie do nowych narodzin to dotkniecie głębi naszego serca. Pragnienie, byśmy nie skupiali się na sobie - to nie my mówimy, jakimi drogami ma iść Jezus, ale ciągle odnajdujemy Go na nowo na innej drodze, w innym momencie naszego życia. Być może nowe narodziny to zgoda na zmianę ról, pozwolenie, by poprowadził nas Bóg. Wiara nas odnawia i ukazuje sens pojednania, czasami międzypokoleniowego, niezatrzymywania się na drobnych rzeczach, jakie nas dzielą, ale spojrzenia na te wielkie, które nas łączą. W wieku starszym możemy się przyzwyczaić, że doskonale wypełniamy prawo jak Nikodem, ale Jezus mówi: nie wystarczy tylko to. Należy też duchowo się odradzać. Korzeń twojej wiary musi być wiecznie żywy, wiecznie dawać nowe życie tobie i twoim bliskim.
Zdaniem Księdza papież Franciszek może być wzorem przeżywania starości?
Papież jest osobą bardzo aktywną pomimo swojego wieku. Kiedy czyta się jego teksty czy też słucha wypowiedzi, można być pełnym podziwu jego świeżości umysłu. Pokazuje nam, jak szeroko patrzeć na życie i ciągle je odkrywać jako piękną historię, która trwa. To chyba dobry kierunek do naśladowania dla wszystkich ludzi.
Dziękuję za rozmowę.
LI
opr. mg/mg