Świadome swej godności czy zacofane?

Bóg stworzył najpierw mężczyznę dlatego, że odsłaniał swą doskonałość stopniowo...

Bóg stworzył najpierw mężczyznę dlatego,
że odsłaniał swoją niezwykłość stopniowo.

Jednym z cynicznych mitów promowanych w laickich mediach jest stereotyp kobiety — katoliczki jako zacofanej, mało atrakcyjnej, zależnej od mężczyzny i naiwnie „poświęcającej się” swojej rodzinie. Mit ten uporczywie i w agresywny sposób propagują feministki. Czynią tak po to, by ukryć prawdę o sobie i by uchodzić za kobiety „wyzwolone”. W rzeczywistości feministki wyzwoliły się jedynie z wiary we własny geniusz kobiecy. Nie wierzą bowiem w to, że potrafią wychować takich mężczyzn, którzy pokochają je na zawsze i nieodwołalnie. W tej sytuacji niepisanym „ideałem” feministek staje się zasada: „kobieto i mężczyzno, nie ufajcie sobie nawzajem, walczcie ze sobą i bądźcie bezpłodni!” Feministki zastąpiły marksistowski mit o konieczności walki klasowej nowym mitem - o konieczności walki między osobami płci odmiennej.

Tymczasem te kobiety, które opierają swoją tożsamość na biblijnej wizji człowieka, mają świadomość własnej godności i niezwykłości oraz kobiecego geniuszu. Szczególnym przejawem tego geniuszu jest to, że potrafią wychować takich mężczyzn, którzy stają się zdolni do miłości wiernej, wyłącznej, odpowiedzialnej i płodnej, zwanej miłością małżeńską. Wiedzą, że bez nich mężczyzna pozostawałby w świecie rzeczy i że byłby osamotniony. Kontakt z kobietą jest aż tak ważny dla mężczyzny, że opuści on swoich rodziców po to, by złączyć się z żoną nierozerwalną miłością. Dzięki spotkaniu z kobietą mężczyzna może stać się mężem i ojcem, ucząc się bycia odpowiedzialnym darem dla innych. Kobieta jako pierwsza zostaje zaatakowana w raju przez szatana właśnie dlatego, że ma ona szczególny wpływ na relacje międzyludzkie. Dojrzała kobieta jest natchnieniem dla mężczyzny i błogosławieństwem dla ludzkości, a „jej wartość przewyższa perły” (Prz 31, 10). Nie musi udawać, że jest mężczyzną, aby być szczęśliwą. Wie, że tylko kobieta może być matką, czyli kimś, kto staje się mieszkaniem dla nowego życia i kto po porodzie nadal okazuje dziecku szczególną miłość poprzez swoją kobiecą obecność, pracowitość i czułość.

Kobiety katolickie wiedzą o tym, że największym obrońcą i promotorem kobiet w historii ludzkości jest Jezus Chrystus. To właśnie On uczył mężczyzn wiernej miłości do kobiet i stanowczo przestrzegał przed wyrządzaniem im krzywdy nie tylko czynem, ale nawet spojrzeniem. Wszystkie kobiety, które spotykały Jezusa, stawały się zdolne do wiernej i dojrzałej miłości, podczas gdy wielu mężczyzn po spotkaniu z Nim odchodziło od Niego. Nawet uczniowie opuścili Go w godzinie próby, a jeden z nich okazał się zdrajcą. Tymczasem kobieta zaprzyjaźniona z Chrystusem rozkwita w swej kobiecości, promieniuje radością i głębią, która fascynuje i przemienia mężczyzn.

Kobieta formowana w szkole Jezusa wie o tym, że żaden mężczyzna nie ma prawa jej wykorzystywać ani krzywdzić. Zachowuje się w taki sposób, by mogła być kochana a nie ledwie pożądana. Właśnie dlatego nie interesuje się „wolnym związkiem” lecz wyłącznie związkiem prawdziwym, czyli związkiem opartym na trwałej miłości. Nie pozwala, by mężczyzna traktował ją jak sprzęt domowy, który można wypróbować i którego można używać jako środka dla zaspokojenia czyjejś przyjemności. Taka kobieta nie pozwoli się skrzywdzić, gdyż świetnie odróżnia miłość od naiwności. Ma świadomość tego, że przemoc w rodzinie zaczyna się już wtedy, gdy mąż przestaje okazywać jej miłość. Wie przecież, że w sakramencie małżeństwa przysięgał on jej nie tylko to, że nie będzie jej bił czy zdradzał, ale coś znacznie więcej: że będzie ją kochał oraz chronił w dobrej i złej doli na zawsze. Uczennica Chrystusa wie o tym, że szczytem przemocy w rodzinie jest aborcja, za którą w równej mierze odpowiedzialni są obydwoje rodzice. Ma też świadomość tego, że gdy rodzice zabijają własne dziecko, to nic nie powstrzyma ich później przed krzywdzeniem siebie nawzajem.

Kobieta, która jest zaprzyjaźniona z Chrystusem, uczy się od Niego ewangelicznej mentalności zwycięzcy. Oznacza to, że w każdej sytuacji stawia sobie wymagania zgodne z zasadami Ewangelii po to, by dorastać do świętości i by rozwijać swój kobiecy geniusz. Kształtuje w sobie bogate człowieczeństwo oraz dojrzałą wrażliwość duchową i moralną. Wypływa na głębię więzi, które ochrania dojrzałą hierarchią wartości. Postępuje jak Boża księżniczka i naśladuje Maryję. W swej dobroci i kobiecej wrażliwości jest w stanie kochać wszystkich ludzi, jakich spotyka, a dzięki swej mądrości wie, że własny los i los przyszłych dzieci może zawierzyć jedynie takiemu mężczyźnie, który ma ideały i wartości podobne do jej ideałów i wartości. W obliczu życiowych prób i trudności nie szuka rozwiązań łatwych lecz decyduje się na rozwiązania prawdziwe.

Kobieta zaprzyjaźniona z Chrystusem wie, że nawet w małżeństwie jedynie miłość jest nieodwołalna. Wszystko inne, a zatem współżycie seksualne, wspólne wychowywanie dzieci czy wspólnota majątkowa ma miejsce pod warunkiem, że mąż też ją kocha. Taka kobieta wie, że Kościół nigdy nie zaakceptuje rozwodów, gdyż poważnie traktuje człowieka i składaną przez niego przysięgę nieodwołalnej miłości. Ale wie też i o tym, że Kościół z całą powagą traktuje cierpienie krzywdzonej żony i dlatego przyznaje jej prawo do obrony skutecznej! Tymczasem ustawodawca państwowy w obliczu tych, którzy nas krzywdzą, przyznaje nam jedynie prawo do obrony koniecznej. Obrona skuteczna w sytuacji skrajnej, czyli w obliczu dramatycznych, długotrwałych krzywd wyrządzanych przez współmałżonka, polega na separacji małżeńskiej. Separacja taka oznacza miłość na odległość, czyli naśladowanie mądrze kochającego ojca z przypowieści Jezusa, który na odległość kochał marnotrawnego syna, dopóki ten nie uznał swego błędu i nie powrócił przemieniony.

Kobieta uformowana w duchu Ewangelii nie jest nigdy naiwna, gdyż wie, że Chrystus wyrażał miłość w sposób dostosowany do zachowania tych, których spotykał. On uzdrawiał, wspierał i chronił ludzi szlachetnych, błądzących stanowczo upominał, a krzywdzicieli i faryzeuszów równie stanowczo demaskował po to, by — przynajmniej w Jego obecności - nie mogli już nikogo skrzywdzić. Kobieta zaprzyjaźniona z Chrystusem wie, że miłość jest nie tylko szczytem dobroci, ale też szczytem roztropności i że w miłości, której uczy nas Jezus, obowiązuje zasada: to, że kocham Ciebie, nie daje Ci prawa, byś mnie krzywdził! Kochać to przecież stawać się mądrym darem, a nie naiwną ofiarą.

Kobiety zaprzyjaźnione z Chrystusem uczą się od Niego nie tylko mądrej miłości, ale też realizmu. Wiedzą, że niestety wiele jest takich kobiet, które nie kierują się mądrością Chrystusa i dlatego poddają się manipulacji ze strony niedojrzałych mężczyzn. Po to, by pomóc takim właśnie kobietom, tworzą katolickie organizacje i stowarzyszenia, których celem jest ochrona kobiet przed każdą formą przemocy i krzywdy, w tym także przed krzywdą, jaką jest zatruwanie własnego organizmu antykoncepcją. Dojrzałe katoliczki pamiętają o tym, że pierwszym poleceniem, jakie Bóg kieruje do człowieka, jest wzajemna miłość kobiety i mężczyzny i że wspólne dorastanie do miłości wiernej i czystej to odzyskiwanie raju, który utracili ci, co nie umieli pokochać Boga i siebie nawzajem.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama