Relacja z sympozjum "Nauka społeczna Kościoła i nowe wyzwania"
Podobnie jak w minionych latach, przed piekarską pielgrzymką mężczyzn odbyło się sympozjum naukowe. Zorganizowano je w nowym gmachu Biblioteki Śląskiej, pod hasłem: „Nauka społeczna Kościoła i nowe wyzwania”.
Metropolita katowicki arcybiskup Damian Zimoń, witając zebranych, zauważył, że obecne czasy wymagają przede wszystkim budowania ładu społecznego. Przypomniał też słowa Wojciecha Korfantego, że „bez sprawiedliwości i prawdy nie ma ładu społecznego”. Ks. prof. Franciszek Kampka z KUL mówił o nowych wyzwaniach stających dziś przed katolicką nauką społeczną. Prof. Wojciech Świątkiewicz wskazał na znaczenie religijności dla współczesnych przemian społecznych, dokonujących się na Górnym Śląsku. Po przerwie, podczas której można było zwiedzić gmach najnowocześniejszej na świecie biblioteki, jej dyrektor, prof. Jan Malicki, mówiąc o chrześcijańskich tradycjach w śląskiej kulturze, przypomniał postać kapłana i literata ks. Konstantego Damrota. Na zakończenie sesji ks. prof. Jerzy Szymik wskazał na znaczenie teologii w życiu społecznym oraz na wyzwania i szanse tej dyscypliny na śląskiej ziemi.
— Jesteśmy świadkami utraty zaufania do wszelkich instytucji — podkreślił ks. prof. F. Kampka w swoim wystąpieniu. — Dotyka to również instytucji kościelnych. Zauważył, że niepokojące jest także to, że ponad 50 proc. Polaków jest przekonanych, że nie ma wpływu na bieg spraw społecznych, a co piąty dorosły Polak obawia się utraty pracy i ubóstwa. Rodzi to zagubienie i prowadzi do bierności. Kościół zatem — zdaniem prelegenta — powinien stać się bardziej solidarny, a przykład solidarności otrzymaliśmy od Jezusa Chrystusa, który oddał za nas życie.
— Czas czekania się skończył — stwierdził ks. prof. F. Kampka. — Trzeba dostrzegać problemy i reagować na nie. Chodzi o zwykłą, ludzką wrażliwość. Zauważył, że największą rolę w takim działaniu ma do spełnienia parafia. — Nie chodzi o przywilej łatwego moralizatorstwa — mówił. — Kościół powinien być nieznośnym wyrzutem sumienia dla świata i użyczać swego głosu słabym i niemym.
Mówiąc o misyjności Kościoła, zwrócił uwagę, że konieczna jest postawa podobna do postawy zmartwychwstałego Chrystusa na drodze do Emaus — najpierw słuchał uważnie skarg, okazał solidarność i stał się jednym z pielgrzymów, dopiero potem, kiedy Apostołowie przymuszali Go do pozostania, rozpoczął wyjaśnianie. My również nie możemy rozpocząć głoszenia Ewangelii i płynącej z niej katolickiej nauki społecznej, dopóki nie usłyszymy owego „Zostań z nami”.
Prof. Wojciech Świątkiewicz zwrócił uwagę na zmieniający się współcześnie model religijności. Chrześcijanie w coraz większym stopniu, zwłaszcza w dużych miastach, z wyboru stają się ludźmi wierzącymi.
— W rozważaniach katolickiej nauki społecznej konieczna jest teologia — udowadniał w swym referacie ks. prof. Jerzy Szymik. — Współczesny świat o wiele więcej się po teologii spodziewa, niż to okazuje. Z drugiej strony teologia jako nauka obejmująca całość ludzkiego uniwersum jest odpowiedzialna za sens i nadzieję, za ich obecność i stopień „nasycenia” nimi naszej rzeczywistości — indywidualnej, społecznej, kulturowej, cywilizacyjnej. Teologia pomaga nie zgadzać się człowiekowi „z przełomu” na iluzje, na szyderczy chichot maskujący rozpacz, na bezradność ukrytą za fasadą różnych odmian cynizmu.
Po zakończeniu sympozjum obecni na nim biskupi udali się na modlitwę pod krzyżem pomnikiem ofiar stanu wojennego obok kopalni „Wujek”.
opr. mg/mg