Temat: Kuszenie Chrystusa
Ewangelista Marek pisząc o kuszeniu Pana Jezusa nie opisuje szczegółowo tego, co wydarzyło się wówczas, na górze. Wiemy z innego przekazu, że Jezus przed rozpoczęciem swojej publicznej działalności udał się na pustynię i tam pościł. Ów pobyt na pustyni trwał czterdzieści dni. Pan nasz pościł, ale też był kuszony przez szatana. Może nam się to wydawać wręcz nieprawdopodobne, jeśli zważymy, że przecież Pan Jezus przyszedł na świat, aby go zbawić. Przyjął ludzką naturę z misją ostatecznego pokonania szatana i grzechu. Demon więc powinien z lękiem unikać Zbawiciela, tymczasem czytamy w dzisiejszej Ewangelii, że zupełnie otwarcie przystępuje do Pana i Go kusi. Wykorzystuje Jego ludzką naturę, aby wykorzystać głód, jaki pojawił się po dniach postu, obawę przed śmiercią, czy też drzemiące w każdym człowieku pragnienie bycia obsługiwanym.
Pan jednak stawia czoło pokusom. Chociaż mógłby unicestwić demona jednym Swoim słowem, spokojnie, ale zdecydowanie odpiera pokusy nie zawracając z obranej drogi zbawienia świata. Wszak Bóg od wieków przygotowywał świat i ludzkość na tę chwilę. Zawierał przymierza, z Noem, Abrahamem i Mojżeszem. Powoływał proroków i wskazywał królów Izraela. Kiedy zaś wypełnił się czas, Syn Boży przyjął ludzką naturę i umarł za nas, jako sprawiedliwy za niesprawiedliwych.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Każdy z nas ma też swoją misję powierzoną przez Boga. Bóg ma plan dla każdego człowieka. Nie oznacza to, że nie będziemy kuszeni przez diabła. Modlimy się przecież w Modlitwie Pańskiej, aby Bóg nie dopuścił, byśmy ulegli pokusie, jednak bez względu na siłę naszej woli oraz łaskę Bożą w naszej wolności sami podejmujemy decyzję, czy wytrwać przy Bogu, czy też pójść za głosem kusiciela. Dlatego tak ważne są uczynki miłosierdzia. Wszak one doskonalą nie tylko naszą wolę, ale wyostrzają nasz wzrok duszy, dzięki któremu możemy lepiej rozeznać prawdziwe dobro i dokonać świadomego wyboru
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy staram się przeciwstawiać pokusom?