Temat: Matka Kościoła
Słowo matka ma dla każdego człowieka wydźwięk bardzo osobisty. Matka to przecież ktoś, kto dał nam życie. Nosił dziewięć miesięcy pod własnym sercem i w bólach wydał na świat. W naszych myślach, a naszej pamięci, każdy z nas mógłby przytoczyć wiele wspomnień związanych z matką.
Dziś w kalendarzu liturgicznym drugi dzień Zielonych Świąt, czyli święto Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła. O ile wiemy od początku naszej edukacji religijnej, że Maryja jest Matką Bożą, wiele razy nazywamy ją naszą matką, o tyle w dzisiejsze święto nasza refleksja zmierzać będzie do znalezienia odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób Maryja jest Matką Kościoła.
Zważywszy na to, że Kościół narodził się z przebitego boku Chrystusa, i że to właśnie On sam powierzając Janowi Maryję, oddał mu ją w opiekę, a jej powierzył w osobie Jana Kościół, już sam ten fakt wystarczyłby aby wyjaśnić w sposób ostateczny ten tytuł Maryi. Jednak kiedy prześledzimy postawę Matki Najświętszej przed i po męce Pana, od razu zobaczymy, że Matka Najświętsza była zawsze tam, gdzie kształtował się przyszły Kościół. Jeśli bowiem Kościół jest mistycznym ciałem Chrystusa, to przecież Maryja nosiła pod swym sercem realne ciało i krew Pana. To ona opiekowała się Zbawicielem i jako Jego prawdziwa Matka, otaczała swoją opieką i troską. To Maryja na drodze krzyżowej cierpiała towarzysząc Jezusowi swoją obecnością i modlitwą. Nie kto inny, a Maryja oczekiwała wraz z Apostołami Zesłania Ducha Świętego i została Nim napełniona w dniu Pięćdziesiątnicy.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Do powyższych argumentów biblijnych, dochodzi jeszcze jeden argument z naszego osobistego doświadczenia Kościoła. Ile to razy uciekamy się pod opiekę Maryi, ile razy przyzywamy jej sprawy nasze osobiste, Kościoła i świata, tyle razy traktujemy ją właśnie jak Matkę Kościoła, jako naszą matkę, która nas zna i która prowadzi nas do Jezusa.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy kocham Maryję jak matkę?