Szukając Jezusa

Temat: Szukając Jezusa

Ów fragment, który opisuje nam jak Matka Boża szuka swego Syna a On oświadcza, że ci, którzy słuchają Jego słów są mu matką, siostrami i braćmi zawsze zastanawia i zmusza do refleksji. Patrząc z naszego punktu widzenia wydaje się on aż nazbyt zastanawiający. Wygląda tak, jak gdyby Matka Boża była Panu Jezusowi zupełnie obojętna. Podobnie jak w przypadku cudu w Kanie Galilejskiej odbieramy wrażenie, jakoby ów dialog Matki z Synem, czy w przypadku dzisiejszej Ewangelii dialog dotyczący Matki był bardzo oschły, przeczący zupełnie temu, czego uczeni byliśmy o relacji Jezusa i Maryi od najmłodszych lat.
Jednak ów fragment, jak i ten, który opowiada o wydarzeniach z Kany Galilejskiej nie tylko nie deprecjonuje Maryi, ale afirmuje tych wszystkich, którzy jak ona uwierzyli i zawierzyli Jezusowi. Co więcej, nam się niejednokrotnie wydaje, że jeśli decydujemy się pójść za Jezusem, jeżeli przychodzimy do Niego, zasługujemy na przyjęcie pełne entuzjazmu. Tymczasem zapominamy, że Pan nasz Jezus Chrystus nie jest liderem politycznym, który zabiega o poparcie. Nie jest też sprzedawcą, któremu akurat udało się pozyskać nowych klientów. On jest Zbawicielem świata. Przynosi nam wyzwolenie od złego, daje ocalenie.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Jakże błędne jest nasze rozumowanie, kiedy zamiast cieszyć się z przylgnięcia do Jezusa, zamiast radować się, że odnaleźliśmy drogę prowadzącą do szczęścia, próbujemy wmówić sobie, że zrobiliśmy Panu Bogu przysługę. Może właśnie ta refleksja, pokazująca z jednej strony, że Jezus wywyższa tych, co poszli za Nim i Mu uwierzyli, z drugiej zaś że to nam przede wszystkim powinno zależeć na naszym zbawieniu, pozwolą nam zrozumieć, że Jezus nas kocha. Kocha swą Matkę Maryję, ale wdzięczność za spotkanie z Jezusem powinna wypływać od nas, bo to my zyskujemy zbawienie.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy jestem wdzięczny Jezusowi za to, że mogę być blisko Niego?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama