„Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mt 10,22)
Jezus posyła swoich uczniów także do osób agresywnych, które używają przemocy i w swoim działaniu przypominają wilki. Ukazuje też ich przyszłe losy: będą wydawani sądom, biczowani, prowadzeni przed namiestników i królów (zob. Mt 10,17-18). Jednocześnie zaleca im roztropność i prostotę. Chodzi o dwie podstawowe cechy, które charakteryzują autentycznego ucznia Chrystusa. Na pierwszym miejscu jest wymieniona roztropność, która może być traktowana jako synonim mądrości, tak bardzo wychwalanej przez Pismo święte.
Mądrości chrześcijańskiej nie należy pojmować w sensie wykształcenia, wiedzy, kompetencji; mądrość biblijna polega na uważnym wsłuchiwaniu się w głos Boży, na odczytywaniu Bożego zamiaru wobec każdego z nas i jego realizacji w codziennym życiu. Jeśli przyjmiemy tego typu „roztropną” postawę, będziemy też w stanie być pełni prostoty, to znaczy będziemy czynić duchowe postępy i pozbywać się tego, co w naszym życiu przeszkadza nam w pełni okazywać miłość Bogu i bliźniemu.
Prześladowcy, do których Jezus posyła swoich uczniów, są ludźmi żyjącymi daleko od Boga i są przeciwni Jego dziełom. Cała historia Kościoła wielokrotnie ukazywała krwawe prześladowania i wrogości, skierowane przeciw uczniom Chrystusa, ale także ich niesamowite świadectwa wiary i wytrwałości. Również historia Kościoła w naszej ojczyźnie, choćby ta z czasów komunistycznych, ukazuje wielu autentycznych świadków, którzy oddawali życie za ojczyznę i Kościół w straszliwych warunkach (wystarczy wspomnieć więzienia na ulicy Rakowieckiej w Warszawie). Oni doprawdy wytrwali do końca i pokazali nam, że w każdej sytuacji, jeśli otworzymy się na moc Bożą, możemy dochować wierności.
W wielu regionach świata także dzisiaj chrześcijanie są prześladowani fizycznie. W niektórych zaś krajach, szczycących się demokracją i wolnością, uczniowie Chrystusa są poddawani „subtelniejszym” próbom, jak oszczerstwa, szyderstwa, wyśmiewanie ich nauki, usuwanie religii z różnych instytucji i z życia publicznego.
Wszystko to było przewidziane i zapowiedziane przez Jezusa. Ale dzisiejsza Ewangelia daje nam także pewną obietnicę i nadzieję przez Jego słowa: „Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mt 10,22). Pan mówi też o swoim powtórnym przyjściu na ziemię, którego już tak bardzo wyczekiwał pierwotny, mocno prześladowany Kościół.
Myślę, że każdy z nas doświadczył w życiu szczególnej obecności Chrystusa w chwilach wyjątkowo trudnych doświadczeń, a może nawet jakichś prześladowań, psychicznych czy fizycznych, których nie trzeba szukać jedynie w krajach, gdzie za posiadanie Biblii idzie się do więzienia albo nawet traci życie. Warto zastanowić się w świetle dzisiejszej Ewangelii nad naszą postawą w tych sytuacjach, w których znajdujemy się pośród „wilków”.