Spotkanie Matek i Synów

„W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy”. Opisane przez św. Łukasza wydarzenie jest kontynuacją zwiastowania. Przyjęcie Dobrej Nowiny o realizacji Bożych obietnic nie pozwala Maryi zostać w domu. Nie odkłada Ona wyprawy na później, lecz z „pośpiechem” zmierza do Elżbiety, aby dzielić z nią radość.

Jan Paweł II w encyklice Ecclesia de Eucharistia nazwał Maryję Niewiastą Eucharystii. Wskazał kluczowe chwile w Jej życiu odnosząc je do skarbu jaki Chrystus nam przekazał – do Jego sakramentalnej obecność. Biorąc udział w Eucharystii możemy naśladować Maryję. Wypowiadając „amen” podczas przyjmowania Komunii powtarza się tajemnica Nazaretu. Tak jak Maryja przez swoje „fiat” dajemy przyzwolenie na wcielenie Słowa.

Również dzisiejsza Ewangelia ma sens eucharystyczny. Maryja – żywa monstrancja przynosi Jezusa do swojej krewnej. On promieniuje swoim światłem przez Jej oczy i głos. Elżbieta zaś wychwala Maryję i adoruje Jej Syna. Każdy, kto przyjmuje Komunię, staje się żywą monstrancją na wzór Maryi.

Ewangelista dokonał zapisu spotkania dwóch Matek i ich Synów na etapie życia prenatalnego. Elżbieta słowami: „Skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie” nazywa Maryję Matką, chociaż ta dopiero co poczęła Jezusa. Swojego zaś syna nazywa dzieciątkiem. To, co współczesna nauka potwierdza na temat początków ludzkiego życia w świetle biblijnych zapisów było oczywiste od dawna. Teologicznie rzecz ujmując, prenatalne spotkanie Jezusa z Janem dowodzi, że Boga można spotkać na każdym etapie życia.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama