Ks. Marcello Stanzione, wybitny angelolog, rozprawia się z mitami dotyczącymi Aniołów Stróżów i przypomina nam, kim one tak naprawdę są. Jaką mają funkcję i czy wygadają jak puszyste „aniołki” rodem z barokowych obrazów? W najnowszej książce „9 wtorków na cześć naszego Anioła Stróża” ks. Marcello opowiada o zapomnianym przez Kościół nabożeństwie do naszych niebieskich opiekunów i wyjaśnia krok po kroku, jak odkryć ich obecność w naszym codziennym życiu.
Fakt istnienia Aniołów Stróżów wyraźnie potwierdza Kościół. Obchodzi ich święto 2 października i mówi w modlitwie dnia:
„Boże, Ty w niewysłowionej opatrzności posyłasz nam, jako stróżów, Twoich świętych aniołów, spraw, abyśmy zawsze znajdowali w nich obronę”.
Ta wiara sięga czasów apostolskich. Znamy fragment Dziejów Apostolskich (12, 13), kiedy Piotr po cudownym uwolnieniu przez anioła zapukał do drzwi domu Marii, matki Jana, w którym zgromadzili się licznie chrześcijanie, aby prosić o jego uwolnienie. Służąca, która poszła otworzyć drzwi, pobiegła poruszona i powiedziała: „To Piotr, poznałam jego głos”. „Jesteś szalona! – odpowiedzieli jej chrześcijanie. – To jego anioł!”. Nie mogli uwierzyć w cud, ale ich odpowiedź: „To jego anioł”, dowodzi, że było dla nich pewne, że każdy człowiek ma anioła.
ŚWIĘCI I ICH ANIOŁOWIE
Wiara w Anioła Stróża trwała w Kościele przez wieki, stając się bardziej precyzyjną i stopniowo się wzbogacając. Ojcowie Kościoła są niemal jednomyślni w swym nauczaniu, określając zadania niebiańskiego wysłannika różnymi imionami. Dla Euzebiusza z Cezarei jest obrońcą i strażnikiem; dla Hilarego pośrednikiem, który przewodzi modlitwom wiernych i ofiarowuje je Bogu przez Chrystusa Zbawiciela; dla Bazylego pokojowym pomocnikiem, towarzyszem podróży; dla Grzegorza z Nazjanzu przewodnikiem, który prosi Chrystusa za nas, aby chronił nas od niebezpieczeństw dnia i nocy, abyśmy wrócili zdrowi i szczęśliwi i otrzymali szczęście wieczne.
Teologowie średniowiecza mówili o Aniołach Stróżach z miłością. Wspomnijmy zwłaszcza św. Tomasza i jezuitę, teologa Franciszka Suáreza (1548–1647), który komentował dzieła św. Tomasza. Święty Bernard i św. Franciszek Salezy przyczynili się do szerzenia kultu Anioła Stróża. Pierwszy z nich mówi o nim z zapałem w wielu, drugi w licznych fragmentach swoich dzieł.
BĄDŹ MI ZAWSZE KU POMOCY
Zadajemy sobie pytanie, dlaczego Bóg chciał, aby każdy człowiek był strzeżony przez anioła. Jakie mogą być powody takiego postanowienia? Przede wszystkim jest nim jedność: głębokie zjednoczenie Kościoła niebieskiego i Kościoła ziemskiego, to znaczy dwóch kategorii jego dzieci: anielskiej i ludzkiej, aby istniały między nimi bliskie relacje i aby świat niebieski i świat ziemski wzajemnie się przenikały. Drugim powodem jest miłość: „Ci, którzy mają, niech dają tym, którzy nie mają” i niech dzielą się swoimi dobrami z innymi – taka jest wola Boga. Naj- bogatsi, którzy zostali bardziej uprzywilejowani, niech pomogą tym, którzy mają mniej, na mocy komunii świętych. Opatrzność, wyjaśnia św. Tomasz, zarządza niższymi stworzeniami poprzez stworzenia wyższe, to znaczy wywiera wpływ (przynajmniej częściowo) na ludzi za pośrednictwem aniołów, jak czynią to rodzice wobec swoich dzieci, menadżerowie w firmach, społecznościach lub grupach. Bóg jednoczy w ten sposób swoje stworzenia ze sobą, a im są one doskonalsze i Jemu droższe, tym większy mają zaszczyt pośredniczenia w Jego działaniu.
POŚREDNICY ŁASK
Bez wątpienia pomoc aniołów jest dla ludzi wielkim zaszczytem. Również dla aniołów to zaszczyt móc współpracować w dobroczynnym dziele Ojca, być narzędziami Jego ojcowskiej troski, pośrednikami Jego łask. Jest również zaszczytem to, że w pewnym sensie Bóg posługuje się nimi i za ich pośrednictwem robi to, co chce dla nas uczynić, powierza im ludzi, swoje dzieci.
To jest styl Boga: pozostawić stworzeniom troskę i zaszczyt czynienia w Jego imieniu wszystkiego, co mogą, łączyć je z Jego dziełem miłości. Czyż nie jest poruszający ten nowy przejaw troski Ojca Niebieskiego, który daje nam na służbę istoty wyższe, Jemu drogie, od zawsze żyjące z Nim w największej zażyłości? Jak ojciec, który powierza starszemu bratu lub siostrze pieczę nad młodszym rodzeństwem, by dbali o jego potrzeby. Czyż nie porusza przejaw miłości tych istot, z natury przewyższających nas pięknem, inteligencją, umiejętnościami i mądrością, które zgadzają się z czułością i samozaparciem na opiekę nad nami, biednymi ludźmi, i pozwalają nam docenić swoją wyższość?
Więcej w książce „9 wtorków na cześć naszego Anioła Stróża”, Wydawnictwo Esprit