Księga Mądrości Syracha przeprowadza niezwykłą medytację nad człowiekiem jako stworzeniem Boga. „Pan stworzył człowieka z ziemi i znów kazał mu do niej wrócić”. To nawiązanie do słów z Księgi Rodzaju „Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi” (Rdz 2,7a). W dziele stworzenia wymiar cielesny obecny w człowieku został zaczerpnięty z ziemi. W tym fakcie zawarta jest być może teoria ewolucji, według której ludzki organizm wyewoluował z organizmów niższego rzędu. Ta ludzka cielesność podlega rozpadowi wraz ze śmiercią. W dalszych słowach z Księgi Rodzaju czytamy o kolejnych działaniach Boga w procesie stwarzania człowieka: „i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą” (Rdz 2,7b). Tchnienie życia, czyli całe wnętrze, które decyduje o tym, że człowiek jest człowiekiem, pochodzi wprost od Boga. W tradycji chrześcijańskiej nazywamy to wnętrze duszą nieśmiertelną. Księga Syracha bardziej szczegółowo opisuje to wnętrze: „dał im wolną wolę, język i oczy, uszy i serce zdolne do myślenia”. Mamy tu nawiązanie do zmysłów, które przynależą do cielesności, ale równocześnie pojawia się „wolna wola” oraz „serce zdolne do myślenia”. „Serce” nie oznacza tu ani organu ludzkiego organizmu, ani też nie jest – jak we współczesnej kulturze – symbolem emocji i siedliskiem uczuć. Obrazuje całość wnętrza człowieka, a przede wszystkim jego zdolność do myślenia i poznawania. Wolna wola oraz myślenie są najbardziej podstawowymi przejawami ludzkiej duchowości, najbardziej widocznymi znakami obecności w nas duchowej duszy.
Następne słowa z Mądrości Syracha pogłębiają i rozwijają prawdę o człowieku: „[Stwórca] napełnił ich wiedzą i rozumem, o złu i dobru ich pouczył. Umieścił oko swoje w ich sercu, aby wielkość swoich dzieł im ukazać”. „Oko w sercu”, „oko serca” to piękny i głęboki obraz. Człowiek jako stworzenie Boże ma dwie podstawowe zdolności. Po pierwsze jest zdolny „okiem serca” poznać – z piękna dzieł stworzenia – samego Stwórcę. Ta myśl wielokrotnie wraca w Piśmie świętym, na przykład w Liście św. Pawła do Rzymian: „od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła” (Rz 1,20). Człowiek dzięki wewnętrznemu oku, czyli zdolności poznawczej może rozpoznać Boga, patrząc na piękno stworzonego świata, kosmosu. Dzięki tej zdolności ludzie, jak pisze autor Księgi Syracha, „święte imię Jego [imię Boga] wychwalać będą i wielkość Jego dzieł opowiadać”.
Po drugie, dzięki „oku serca” człowiek posiada podstawową zdolność rozróżniania dobra i zła. Zdolność tę nazwano w tradycji chrześcijańskiej prawem naturalnym, którego istnienie odkrywał już św. Paweł. Tak pisał o poganach: „wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające” (Rz 2,15). Apostoł utożsamia serce z sumieniem. Dzięki sercu (sumieniu) człowiek potrafi oceniać swoje czyny, potrafi odrzucać zło, jak pisze autor Mądrości Syracha: „Rzekł im: «Trzymajcie się z dala od wszelkiej niesprawiedliwości!»”. Tradycja chrześcijańska tak określiła podstawową zasadę, odczytywaną przez człowieka na podstawie prawa naturalnego: „dobro czyń, zła unikaj”.
Po tak pięknej medytacji nad człowiekiem, zdolnym poznawać Boga oraz odróżniać dobro od zła, rodzi się niepokojące pytanie: „jeśli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle”. Dlaczego tak wielu ludzi deklaruje dziś niewiarę i ateizm? Dlaczego tak wielu ludzi nie ma podstawowego rozróżnienia dobra od zła? Dlaczego wielu dobrem nazywa niejeden rodzaj nieporządku moralnego? Czu „oko serca” nie działa? Zjawisko to nie jest domeną jedynie naszych czasów. To grzech pierwszych rodziców, a także grzech pierworodny, z którym rodzimy się, doprowadziły, że mamy utrudnione naturalne poznanie Boga oraz osłabioną podstawową zdolność rozróżniania dobra od zła. Chrzest gładzi grzech pierworodny, jednak skutki tego grzechu niestety w nas pozostają. Dlatego mamy utrudnione procesy poznawania Boga i rozróżniania dobra od zła.
Do tego wszystkiego trzeba dodać jeszcze jedno zjawisko, będącą jakąś szatańską odwrotnością rozważanego tu fragmentu z Księgi Mądrości Syracha. O ile księga ta pokazuje, że cały człowiek wyszedł z ręki Boga i jest na Boga w pełni ukierunkowany, o tyle dzisiejsza kultura radykalnie odwraca człowieka od Boga i zwraca człowieka ku sobie samemu. Modne stają się niewiara i ateizm. Nawet małe dziecko jest w stanie powiedzieć: nie wierzę w Boga. Gdzie ono się tego nauczyło? W internecie, od niektórych dorosłych, od niektórych rówieśników. „Oko serca” współczesnego człowieka jest zapatrzone w ekran smartfonu, nie w Stwórcę.
Trzeba ciągle na nowo pomagać człowiekowi w odnalezieniu drogi do Boga, do Jezusa. Jezus chce błogosławić małe dzieci, chce błogosławić młodzież, pragnie błogosławić dorosłych. Tylko winniśmy oko naszego serca ku Niemu zwrócić.