reklama

Grzegorz Święch: Potrzeba równoczesnego zakazu promocji i reklamy alkoholu!

„Nie ulega wątpliwości, że dzieci i młodzież to grupa potencjalnego ryzyka i podatności na treści zamieszczane w reklamach. Piwo jako alkohol i środek psychoaktywny zamieszczony w reklamie potęguje to ryzyko” – mówi Grzegorz Święch, terapeuta uzależnień i Przewodniczący Komisji Krajowej Związku Zawodowego Pracowników Lecznictwa Psychiatrycznego i Uzależnień w rozmowie z Opoką.

AA

dodane 20.05.2025 12:13

Grzegorz Święch: Jako rodzic i terapeuta uzależnień bardzo popieram pomysł całkowitego zakazu reklamy alkoholu. Czy ten postulat zostanie przyjęty przez Ministerstwo Zdrowia, a przede wszystkim przez rząd? Ministra Leszczyna deklaruje chęć zmian legislacyjnych związanych ze zdrowiem publicznym i psychicznym. Mam tu na myśli nowelizację ustawy w wychowaniu w trzeźwości i proponowany zakaz promocji alkoholu. Tylko, że promocja to nie to samo co reklama! Pomocny dla profilaktyki i zdrowia publicznego byłby równoczesny zakaz promocji i reklamy alkoholu.

Rzecznik Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak, zapowiedziała, że wystąpił do premiera Donalda Tuska z postulatem całkowitego zakazu reklamy piwa. Myśli Pan, że taki postulat - mówiąc kolokwialnie - przejdzie?

Z wypowiedzi publicznych Pani Rzecznik Praw Dziecka wynika, że kładzie duży akcent na kwestie zdrowia psychofizycznego dzieci i młodzieży. Nie ulega wątpliwości, że dzieci i młodzież to grupa potencjalnego ryzyka i podatności na treści zamieszczane w reklamach. Piwo jako alkohol i środek psychoaktywny zamieszczony w reklamie potęguje to ryzyko. Jako rodzic i terapeuta uzależnień bardzo popieram pomysł całkowitego zakazu reklamy alkoholu. Czy ten postulat zostanie przyjęty przez Ministerstwo Zdrowia, a przede wszystkim przez rząd? Ministra Leszczyna deklaruje chęć zmian legislacyjnych związanych ze zdrowiem publicznym i psychicznym. Mam tu na myśli nowelizację ustawy w wychowaniu w trzeźwości i proponowany zakaz promocji alkoholu. Tylko, że promocja to nie to samo co reklama! Pomocny dla profilaktyki i zdrowia publicznego byłby równoczesny zakaz promocji i reklamy alkoholu. Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Wojciech Konieczny przyznał, że jego zdaniem w Polsce rządzi lobby alkoholowe! Czyli można przyjąć jeżeli Ministerstwo Zdrowia i Rząd RP nie wprowadzi tych obu zakazów to ulegają lub są związani z tym lobby? No bo trudno o inne wytłumaczenie...Ten postulat to sprawdzian dla faktycznej wrażliwości społecznej i zdrowotnej obecnej większości parlamentarnej ukierunkowanej na zdrowie dzieci, młodzieży, ale też na kilka milionów Polaków pijących alkohol szkodliwie lub już uzależnionych. 

RPD wystąpił też do Ministra Zdrowia i Ministra rolnictwa i Rozwoju Wsi z pismem, gdzie domaga się regulacji prawnych dotyczących sprzedaży nieletnim piwa i wina bezalkoholowego. Zapewne można tu dołączyć do tego duetu jeszcze zapomniany, a popularny szampan bezalkoholowy. Czy takie regulacje powinny się pojawić?

Propozycja RPD odnośnie regulacji prawnych sprzedaży nieletnim bezalkoholowego piwa i szampana wydaje się zasadna. Choć w tym przypadku często to rodzice przez brak świadomości wpływu  inicjowania najczęściej wydarzeń okolicznościowych dziecka z użyciem takich napojów tworzą pewną kulturową sytuację, która utrwala się przez kolejne lata. To może prowadzić do tego, że po latach młody człowiek przechodzi do spotkań towarzyskich już z pełnoprocentowym alkoholem. Co do piw ,,0'' to z mojej wiedzy wynika, iż może w nich być do 0,5 % alkoholu i nie można ich nazwać ,,bezalkoholowymi.'' Czy dziecko czy młodzież powinno pić napoje z procentami? No nie powinno, bo nawet niewielka ilość alkoholu jest ryzykowna dla zdrowia młodego organizmu. Sądzę, że w przypadku napojów, które uchodzą za alkoholowe, a są przedstawiane jako bezalkoholowe powinny wejść przepisy zakazu reklamy i promocji.

13 maja pod KPRM odbyła się pikieta w sprawie ustawy o asystencji osobistej dla niepełnosprawnych. Część z pikietujących domagała się podwyższenia akcyzy na piwo, co miałoby wygenerować środki na zapewnienie asystencji dla najbardziej potrzebujących, czyli dla osób z niepełnosprawnościami. To dobra droga? Realna?

Rozumiem potrzeby stron związanych z asystencją osobistą dla osób doświadczających niepełnosprawności. Jeżeli dobrze rozumiem funkcję przeznaczania środków z akcyzy to reguluje to m.in. ustawa o wychowaniu w trzeźwości. To środki mające pomagać samorządowi lokalnemu w przeciwdziałaniu uzależnieniom w środowisku lokalnym. Mam też informację, że środki te bywają spożytkowane na działania, które trudno jest czasem łączyć bezpośrednio z tym celem... Myślę, że różne środowiska zaangażowane w szeroko rozumianą politykę społeczną borykają się z niedoborami środków finansowych i próbują „ciągnąć za tą krótką kołderkę”, aby lepiej pomóc swoim klientom czy pacjentom, ale niedobory, obok szczebla lokalnego, widać też na poziomie centralnym. Choćby ostatnie doniesienia NIK o tym, że w latach 2021-2023 r. środki, które miały być przeznaczone ustawowo w NFZ na opiekę psychiatryczną i leczenie uzależnień zostały przekazane na inne cele... Może środowisko zabiegające o środki na rzecz asystencji osób z niepełnosprawnościami spróbuje dążyć do innych dofinasowań? Przypominam, że cały czas ważą się dalsze losy finansowania psychiatrii środowiskowej i reformy Centrów Zdrowia Psychicznego. Tu od razu przedstawię postulat, wyrażany przez m.in. psychiatrów, a nawet część sceny politycznej zwiększenia wydatków na ochronę zdrowia. Uważam, że taktyka zabierania jednym środowiskom i dawania innym niczego nie zmienia, bo dziury w systemie i tak widać.

Jakie według Pana są najistotniejsze kroki do podjęcia po stronie rządu w walce z alkoholizmem w Polsce?

Zawodowo jestem praktykiem, specjalistą psychoterapii uzależnień. Jednocześnie od 10 lat jestem związkowcem i jako strona społeczna biorę udział w różnych konsultacjach społecznych na szczeblu centralnym. Uważam, że dla jakości lecznictwa uzależnień w kraju, należy korzystać z bazy dowodów popartych nauką. Dla mnie punktem odniesienia jest publikacja pana dr. hab. profesora CMKP Wojciecha Stefana Zgliczyńskiego pt. „Alkohol jako wyzwanie dla zdrowia publicznego w Polsce”. Publikacja z Biura Analiz Sejmowych z listopada 2024 r. kompleksowo wskazuje kierunki zmian. Do tego dodałbym bardzo istotny czynnik, kluczowy w rozwiązywaniu problemów alkoholowych tj. zasoby ludzkie w postaci kadry profesjonalistów. Ta grupa koniecznie potrzebuje ustawy o zawodzie, a mam na myśli specjalistów psychoterapii uzależnień. Prace legislacyjne nad kwestią nowych przepisów ograniczających dostępność do alkoholu oraz nowe przepisy odnośnie zadbania o kadrę specjalistów moim zdaniem domkną system lecznictwa uzależnień. Na razie z góry i dołu systemu są wieloletnie niedociągnięcia strukturalne, które moim zdaniem hamują lepsze dbanie o zdrowie psychofizyczne wszystkich obywateli w kontekście problemów uzależnień, zdrowia psychicznego i ogólnie zdrowia publicznego. Jedynie od decydentów politycznych zależy czy będą odpowiedzialnie korzystać z opracowań naukowych i wdrażać je prawnie w życie społeczne.

1 / 1

reklama