26
grudnia
poniedziałek
Święto św. Szczepana, pierwszego męczennika
Rok liturgiczny: A/I
Pierwsze czytanie:
Dz 6, 8-10; 7, 54-60
Psalm responsoryjny:
Ps 31
Werset przed Ewangelią:
Ps 118 (117), 26a i 27a
Ewangelia:
Mt 10, 17-22

Patroni:

  • św. Szczepan,
  • św. Dionizy,
  • św. Zenon,
  • św. Zozym,
  • św. Eutymiusz,
  • św. Wincentia Maria López Vicuńa,
  • bł. Agnieszka Phila, Łucja Khambang, Agata Phutta, Cecylia Butsi, Bibiana Hampai i Maria Phon ,
  • bł. Secondo Pollo

Liturgia na dzień 2022-12-26:

Pierwsze czytanie

Dz 6, 8-10; 7, 54-60
Czytanie z Dziejów Apostolskich

Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi, zwanej synagogą Libertynów i Cyrenejczyków, i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, wystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał.

Gdy usłyszeli to, co mówił, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego.

A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. I rzekł: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga”.

A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem.

Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu”.

Po tych słowach skonał.

Psalm responsoryjny

Ps 31
Ps 31 (30), 3cd-4. 6 i 8ab. 16-17 (R.: por. 6a)

W ręce Twe, Panie, składam ducha mego.

Bądź dla mnie skałą schronienia, *
warownią, która ocala.
Ty bowiem jesteś moją skałą i twierdzą, *
kieruj mną i prowadź przez wzgląd na swe imię.

W ręce Twe, Panie, składam ducha mego.

W ręce Twoje powierzam ducha mego: *
Ty mnie odkupisz, Panie, Boże.
Weselę się i cieszę się Twoim miłosierdziem, *
boś wejrzał na moją nędzę.

W ręce Twe, Panie, składam ducha mego.

W Twoim ręku są moje losy, *
wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców.
Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą: *
wybaw mnie w swym miłosierdziu.

W ręce Twe, Panie, składam ducha mego.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Ps 118 (117), 26a i 27a


Alleluja, Alleluja, Alleluja

Błogosławiony, który przybywa w imię Pańskie,
Pan jest Bogiem i daje nam światło.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Ewangelia

Mt 10, 17-22
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich Apostołów:

„Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić.

Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony’.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Wytrwać do końca

ks. Arkadiusz Nocoń ks. Arkadiusz Nocoń

Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Święto św. Szczepana, pierwszego męczennika, jest „zgrzytem” w błogiej atmosferze świąt. Zgrzytem koniecznym, który ma nam uświadomić, że jeśli będziemy wierni Jezusowi to „świat nas nie przyjmie” (por. J 1, 11). Tak było u początku Kościoła (św. Szczepan) i tak jest dzisiaj. Uczniowie Jezusa są najbardziej prześladowaną religią na świecie: co 3 minuty umiera śmiercią męczeńską jeden chrześcijanin, rocznie ginie nas 170 tysięcy, a prześladowanych jest 200 milionów naszych braci i sióstr. I to bez żadnych zrozumiałych racji, a jedynie z nienawiści do imienia Jezusa.

Będzie wam poddane, co macie mówić. Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego. Jak ważny w naszym życiu jest Duch Święty, który mieszka w nas od chrztu świętego, a Jego darami i mocą zostaliśmy obdarzeni w sposób szczególny w sakramencie bierzmowania. Czy pozwalamy Mu jednak w nas działać? Czy pozwalamy Mu tak nas przeniknąć, posiąść, byśmy mówili już nie my, ale Duch naszego Ojca.

Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Dzisiejsze święto to dla nas wszystkich bolesne przypomnienie, że toczymy ze światem bój „na śmierć i życie (wieczne)”. I że ta walka skończy się dopiero na końcu czasów, bo kompromis w niej jest niemożliwy, chyba, że za cenę zdrady. Nie może być przecież kompromisu z grzechem, złem, kłamstwem. Ostateczny wynik tych zmagań został już jednak rozstrzygnięty, i to na naszą korzyść(!), pod warunkiem, że nie zbiegniemy z pola walki. Warto więc wytrwać do końca. Mówi nam o tym dzisiaj Jezus, a zachęcają … nawet niektórzy niewierzący!

„Wy, katolicy, przez prawie dwa wieki opieraliście się mężnie atakom modernizmu. Dlaczego chcecie poddać się teraz, gdy świat prawie przyznał wam rację? Wytrwajcie jeszcze trochę, a zobaczycie, że prorokami przyszłości będziecie wy, wierni waszej tradycji! Chcecie zmienić świat? Nie upodabniajcie się do niego! Wróćcie do waszych wartości, których wszyscy wam zazdroszczą! W ten sposób będziecie bardziej znaczący dla świata, niż teraz, gdy upodabniając się do niego skazujecie się na niebyt” (Gianni Vattimo, ateista, komunista, filozof).