Wzór mężczyzny naśladowany przez zakonnice. 1 maja to wspomnienie św. Józefa Rzemieślnika

Święty Józef nie przemawiał publicznie, nie głosił nauk, nie zapisał się w Ewangeliach jako mówca – ale jego życie było słowem wcielonym. Był obecny. Troszczył się. Działał. I właśnie ta obecność – wierna, czuła, odpowiedzialna – staje się dziś jednym z najbardziej potrzebnych świadectw w Kościele.

1 maja Kościół wspomina Świętego Józefa Rzemieślnika – cichego opiekuna Świętej Rodziny, który poprzez swoje życie pokazuje, że codzienna praca, troska i pokora mogą być drogą świętości.

W świecie zdominowanym przez pośpiech, autopromocję i niepokój, ten patron zwykłych ludzi przypomina o sile, która nie potrzebuje wielkich słów, lecz rodzi się z wierności.

Papież Franciszek często wskazywał na Świętego Józefa jako wzór dla Kościoła: milczącego sługi, strażnika tajemnicy Boga, mężczyzny czynu i głębokiej duchowości. Jego ulubiony obraz Józefa – śpiącego, ale czuwającego – stał się symbolem zaufania Opatrzności i wiary, która działa w ciszy. Papież wielokrotnie powtarzał, że świat potrzebuje „cichej rewolucji” – ludzi, którzy zmieniają rzeczywistość swoją obecnością, modlitwą i pracą. Takimi ludźmi są dziś siostry zakonne – kobiety, które idą śladami Józefa.

Świętość ukryta w codzienności

Święty Józef nie przemawiał publicznie, nie głosił nauk, nie zapisał się w Ewangeliach jako mówca – ale jego życie było słowem wcielonym. Był obecny. Troszczył się. Działał. I właśnie ta obecność – wierna, czuła, odpowiedzialna – staje się dziś jednym z najbardziej potrzebnych świadectw w Kościele.

Właśnie taką obecnością są siostry zakonne. W szpitalnych czy przedszkolnych salach, w misjach na obrzeżach świata i w klasztornym milczeniu – każda z nich, często niezauważona, wnosi światło, którego nie da się zmierzyć statystyką. Ich cicha siła to duchowa opoka Kościoła. Są jak Józef – nie na pierwszym planie, ale niezbędne.

Zgromadzenia idące drogą Józefa

Wiele zgromadzeń zakonnych wprost odwołuje się do Świętego Józefa w swoich charyzmatach. Siostry Świętego Józefa, nazywane józefitkami, od ponad wieku żyją duchowością Nazaretu – w cichości służą najbardziej potrzebującym, opiekują się dziećmi, wspierają samotnych, chorych i starszych. Ich codzienna posługa nie szuka poklasku – jak mówiły same siostry – „jest jak chleb: nie trzeba o nim mówić, by był potrzebny”.

Siostry Oblatki Świętego Józefa łączą kontemplację z aktywnością apostolską – prowadząc dzieła apostolskie, ale także adorując Najświętszy Sakrament w duchu wdzięczności za dar życia ukrytego.

Zgromadzenia, które nie noszą w nazwie imienia Józefa, także często realizują jego duchowość. Siostry Najświętszej Rodziny z Nazaretu – Nazaretanki – żyją charyzmatem ukrytego życia Świętej Rodziny, ucząc przez swoją obecność i pracę, że dom, rodzina i zwykłe obowiązki mogą być miejscem świętości. Pracują z rodzinami, wychowują dzieci i młodzież, wspierają nauczycieli i duszpasterzy, wprowadzając ducha Nazaretu tam, gdzie dziś brakuje czułości i pokoju.

Siostry Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo – Szarytki – to kolejne uosobienie Józefowej troski. Ich służba wobec chorych, opuszczonych, samotnych i bezdomnych jest odzwierciedleniem ojcowskiej czułości, z jaką Józef opiekował się Maryją i Jezusem.

Urszulanki – oddane edukacji i wychowaniu – z pokorą przekazują wartości, które Józef uczył Jezusa: pracy, prawdy, szacunku do drugiego człowieka i Boga. Karmelitanki bose, choć zamknięte za klauzurą, swoją codzienną modlitwą i ofiarą obejmują świat – w ciszy, w ukryciu, ale z duchową siłą, której owoce znane są tylko Bogu.

Cicha rewolucja

Papież Franciszek wielokrotnie mówił, że przyszłość Kościoła zależy ludzi prostych, wiernych, codziennych. Józef był jej ikoną. Siostry zakonne, idące jego śladem, stają się dziś żywym przypomnieniem, że prawdziwa rewolucja – także duchowa – zaczyna się nie w haśle, ale w geście. Nie w przemowie, ale w czynie.

W czasach niepokoju, napięcia społecznego, wojen i dezinformacji świat potrzebuje cichej siły: modlitwy, pracy i obecności. Potrzebuje świadków takiej miłości, która nie szuka poklasku, ale po prostu jest. Takiej, jaka była w Józefie. Takiej, jaką noszą w sobie siostry zakonne.

Bo świat zmienia się nie przez to, co głośne, ale przez to, co wierne.

Cicho. Wiernie. Do końca.

Źródło: Sisters News Service

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama