Lobby transseksualne gorsze niż junta wojskowa: Brazylijka zmuszona do ucieczki i szukania azylu w Europie

To pierwszy w historii przypadek azylu udzielonego ze względu na prześladowanie przez lobby transseksualne. Brazylijka, Isabella Cêpa musiała opuścić swój kraj, w którym groziło jej 25 lat więzienia za wyrażanie sprzeciwu wobec ideologii transseksualizmu. Jest pierwszą od czasów rządów brazylijskiej dyktatury wojskowej osobą, która uzyskała azyl w Europie.

Za jaką zbrodnię groził kobiecie aż tak surowy wyrok? Zabójstwo? Zdradę? Próbę zamachu stanu? Nic z tych rzeczy. Jej winą było określenie męskim imieniem polityka płci męskiej, który uważa się za kobietę. „Misgendering”, czyli określenie płci niezgodne z deklaracjami danej osoby (choć zgodne z biologicznymi faktami) w Brazylii stało się zbrodnią zasługującą na najsurowszy wymiar kary.

Dochodzenie karne rozpoczęło się w 2022 roku po tym, jak Cêpa zgodnie z prawami biologii określiła w mediach społecznościowych transidentyfikującą się brazylijską polityk „Erikę” Hilton jako mężczyznę. Hilton udało się uzyskać stanowisko polityczne w São Paulo w 2020 roku, a jego/jej zwycięstwo zostało okrzyknięte przez międzynarodową prasę „symbolicznym triumfem” ruchu transpłciowego. To zwycięstwo Hiltona przyniosło mu również tytuł „kobiety, która zyskała najwięcej głosów” (sic!) w Brazylii”.

Najcięższe przestępstwo: podważanie ideologii gender

Naturalna reakcja Isabelli Cêpy, która uznała za kontrowersyjny nagłówek na Instagramie głoszący; „kobieta, która zyskała najwięcej głosów w São Paulo jest transkobietą”, została uznana za przestępstwo najcięższego kalibru.

Hilton zgłosił na policję internetowy wpis 29-letniej wówczas Cêpę i złożył na nią oficjalną skargę. Policja przesłuchiwała Cêpę w styczniu 2022 r. W czerwcu usłyszała pięć zarzutów dotyczących „rasizmu społecznego” za swoje „transfobiczne” posty w mediach społecznościowych. Oprócz jej komentarzy na temat Hilton, prokurator dokładnie przeanalizował jej konta w mediach społecznościowych pod kątem innych „transfobicznych komentarzy” i dodał je do zarzutów.

„Dyskryminacja społeczności LGBTQ to rasizm”

Jak pisze Jonathon van Maren z LifeSiteNews, nie jest to jednostkowy przypadek. Dozorca, który poprosił transseksualnego mężczyznę o opuszczenie damskiej toalety naraził się na podobne zarzuty i grozi mu pięć lat więzienia. „Rasizm społeczny” stał się przestępstwem w Brazylii po orzeczeniu Najwyższego Sądu Federalnego z 2019 r., w którym stwierdzono, że dyskryminacja „społeczności LGBTQ” jest formą „rasizmu” i podpada pod prawo dotyczące ochrony przed rasizmem. W przypadku Cêpy zarzuty były na tyle poważne, że groziło jej nawet 25 lat więzienia.

Jak  donosi Reduxx, Cêpa została „zatrzymana na lotnisku Salvador Bahia w Brazylii, gdy udawała się do przyjaciela w Hiszpanii” w lipcu 2024 r. Agenci ochrony zauważyli „alert związany z jej paszportem i skierowali ją na bok w celu dalszej kontroli”. Dzięki temu jednak uzyskała informację, że „jej sytuacja może spełniać kryteria prześladowania politycznego”. Agenci potraktowali jej sytuację bardzo poważnie, informując o niej linię lotniczą i stwierdzając, że samolot nie może wystartować, dopóki Cêpa nie wejdzie na pokład.

Zmuszona do ucieczki z kraju

Cêpa, mająca obecnie 32 lata, została potraktowana jako zagrożona dysydentka polityczna, a oficer osobiście eskortował ją do samolotu i informował, że nie powinna wracać do swojego rodzinnego kraju – Brazylii. W ten sposób stała się „osobą bezpaństwową”. W czerwcu 2025 r. złożyła formalny wniosek o status uchodźcy w jednym z krajów europejskich z pomocą Agencji Unii Europejskiej ds. Azylu i udało się jej go uzyskać. W ten sposób stała się pierwszą od czterdziestu lat (tj. od czasów rządów dyktatury wojskowej) obywatelką Brazylii, która uzyskała taki status.

Przypadek Isabelli Cêpy jest znamienny również ze względu na to, że uzmysławia, jak bardzo ideologia gender godzi w kobiety. Nie chodzi już tylko o nierówną rywalizację sportową, w której biologiczne kobiety muszą stawiać czoła biologicznym mężczyznom deklarującym się jako kobiety. Nie chodzi tylko o dyskomfort korzystania z tych samych szatni i toalet. Stawką jest groźba wieloletniego więzienia za każdą próbę zwrócenia uwagi na problem czy choćby wspomnienia o nim w mediach społecznościowych.

Szokująca jest postawa władz, które nie tylko pozwalają na taki stan rzeczy, ale aktywnie go promują. Cêpa zwracała się m.in. do ówczesnej minister ds. kobiet Cidy Gonçalves z prośbą o interwencję. Pani minister „nie wykazała jednak żadnego zaniepokojenia i nie podjęła żadnych działań...” Podobnie zachowały się kolejne instytucje. Jedyne, co pozostało, to ucieczka z kraju i ubieganie się o azyl polityczny za granicą. Innymi słowy, dobro kobiet nie ma obecnie żadnego znaczenia w Brazylii, a dla „minister d.s. kobiet” ważniejsi niż kobiety są transseksualni mężczyźni.

Źródło: LifeSiteNews.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama