Nieśmy ze sobą Chrystusowe światło i dzielmy się Jego miłością

List do młodzieży 26.09.1994. Wy jesteście moim listem... Listy pasterskie 1994-2009

Nieśmy ze sobą Chrystusowe światło i dzielmy się Jego miłością

Bp Pacyfik Antoni Dydycz

Wy jesteście moim listem... Listy pasterskie 1994-2009

Drohiczyn 2010
Wydawcy: Drohiczyńskie Towarzystwo Naukowe,
Kuria Diecezjalna w Drohiczynie
Druk: Wydawnictwo Sióstr Loretanek 2010
ISBN: 978-83-7257-412-1


Wybrane listy:
Z wielką radością
Nieśmy ze sobą Chrystusowe światło i dzielmy się Jego miłością
Bądźmy dobrzy jak chleb
Przypatrzcie się bracia, powołaniu waszemu
Nauczycielu, słusznieś powiedział...
Kapłaństwo jest darem i tajemnicą


Nieśmy ze sobą Chrystusowe światło i dzielmy się Jego miłością

Do młodzieży, Drohiczyn, dn. 26 września 1994 r.

Droga Młodzieży,
kochani Rodzice i Wychowawcy!

 

1. Głównie o młodzieży

Zwracam się bardzo serdecznie do Was wszystkich w tym liście, skierowanym jednak przede wszystkim do młodego pokolenia: do dziewcząt i chłopców, do młodzieży szkolnej i akademickiej, do młodych ludzi, którzy już podjęli pracę albo służbę wojskową. Pamiętam szczególnie o tych, którym trudno znaleźć swoje miejsce w życiu i którzy uciekają się do narkotyków i alkoholu albo pogrążają się w bierności.

Kieruję te słowa do wszystkich młodych diecezji drohiczyńskiej u progu mego pasterskiego posługiwania. Jestem świadomy odpowiedzialności za głoszenie Ewangelii oraz za wychowanie i kształcenie nowych pokoleń. Dzielę się moją troską w tej dziedzinie z rodzicami, wychowawcami i nauczycielami i pragnę zaprosić do współpracy wszystkich, którym drogie są sprawy młodego pokolenia. Jestem głęboko przekonany, że każdy z nas może wnieść w to zadanie swój wkład: matki i ojcowie swoją postawę rodzicielską; nauczyciele i wychowawcy czynną obecność w procesie kształtowania osobowości; chorzy swoje cierpienie; a każdy z nas wrażliwość na potrzeby i oczekiwania młodych. Z wielką nadzieją powierzam tę sprawę kapłanom, katechetom i katechetkom.

W sposób szczególny pragnę zaprosić do wspólnych przemyśleń samą młodzież, przypominając jej słowa św. Pawła: „To zatem mówię i zaklinam (Was) w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie...” gdyż „nie tak nauczyliście się od Chrystusa...”. I dlatego „trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w naszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef 4, 17. 20. 22-24).

 

2. Młodzi i ich niepokoje

Doświadczenia św. Pawła nie są obce naszym czasom. Młodzież wciąż musi stawać przed wyborem między dobrem, a złem; musi opowiedzieć się za Chrystusem albo przeciw Niemu. Przypatrując się zachowaniom moralnym panującym w naszej ojczyźnie, wsłuchując się uważnie w opinie społeczeństwa, rodzi się przeświadczenie, że zbyt często dochodzą do głosu postawy dalekie od obrazu „człowieka nowego, stworzonego według Boga”. O tym świadczą informacje o zabójstwach i gwałtach, o bezczeszczeniu miejsc świętych, o podpalaniu kościołów, o agresywnej postawie względem duchowieństwa, o lekceważącym stosunku do rodziny, do obowiązków; o alkoholizmie i narkotykach; o braku odpowiedzialności oraz o niechętnym nastawieniu do religii i praktyk sakramentalnych.

Wiemy, że dotyczy to pewnych jednostkowych sytuacji, jednakże postawy negatywne są odbierane z większą uwagą i dlatego o jednym wydarzeniu ujemnym pisze się i mówi znacznie więcej aniżeli o stu zachowaniach godnych uwagi: właściwych i dobrych.

Jest w tym nastawieniu coś z ewangelicznej postawy zatroskania Jezusa o każdego człowieka. To zatroskanie wyraża się w pozostawieniu 99 owiec i poszukiwaniu jednej, która się zagubiła. Dla nas również nie są ważne liczby, lecz cenny jest każdy człowiek, a zwłaszcza młody człowiek, który wkracza w dorosłe życie, szuka swego miejsca i zadań, marzy o niepowtarzalnej przygodzie, niekoniecznie odległej od zaleceń Ewangelii.

Ewangelia zachęca nas, a nasze powołanie podarowane nam przez Chrystusa zobowiązuje, abyśmy pamiętali o każdym z naszych braci i starali się wyjść mu na przeciw, niosąc ze sobą Chrystusowe światło i dzieląc się Jego miłością. Tego Bożego światła i Jezusowej miłości potrzebujemy wszyscy, potrzebujecie zwłaszcza Wy, Dziewczęta i Chłopcy.

 

3. Z Ojcem Świętym do Chrystusa

Rozumie to doskonale Ojciec Święty Jan Paweł II. Nieprzypadkowo zwracam się do Was za pośrednictwem tego listu w przededniu rocznicy Jego wyboru na Stolicę Piotrową. W nauczaniu obecnego papieża dostrzegamy bardzo silnie zarysowany wątek młodzieżowy. Świadczy o tym inicjatywa organizowania Światowych Dni Młodzieży; pamiętamy wciąż o Jasnogórskim Zlocie Młodych, a podobne spotkania odbyły się już w wielu krajach. Teraz szykujemy się na filipińskie czuwanie. W przyszłym roku odbędzie się pierwsze Europejskie Forum Młodzieży w Loreto, przy Nazaretańskim Domku Świętej Rodziny. W czasie swoich pielgrzymek zagranicznych, na cotygodniowych audiencjach i przy wielu innych okazjach Ojciec Święty ma zawsze coś do zaofiarowania ludziom młodym. Chętnie się z nimi spotyka, chętnie z nimi rozmawia, chętnie też koresponduje. Jego listy do młodych są skarbnicą myśli i przejawem Jego wielkiej miłości do pokolenia, które jest na drodze poszukiwania swego miejsca w życiu.

„Młodzi pytają — mówi Jan Paweł II — jaka będzie nasza przyszłość w tym «nowym», wspaniałym świecie, nad którym ludzie tak wszechstronnie zdają się panować, równocześnie inni ludzie, i to miliony, a wśród nich dzieci bezbronne, umierają z głodu... Gdyby mogli się tu zgromadzić wszyscy ludzie z wszystkich krańców i zakątków Ziemi, wówczas to pytanie o sprawę człowieka dziś rozrosłoby się w wiele, wiele pytań, a w tych pytaniach znalazłoby się wiele lęków i trosk, wiele skarg i oskarżeń. Czyż nie czujemy, że w tym świecie coraz bardziej brak jest równowagi między człowiekiem — obrazem Boga, a człowiekiem — stworzeniem? Czyż nie czujemy, że w tym świecie została zakłamana i zafałszowana sprawa człowieka, ta odwieczna i ostateczna? Czyż nie czujemy, że w tym świecie wciąż dają o sobie znać kosmiczne i apokaliptyczne wstrząsy pierworodnego nieposłuszeństwa? I dlatego temu światu, kończącego się drugiego tysiąclecia, nieustannie i coraz bardziej potrzebny jest Ten, który stał się posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Światu nieodzownie potrzebny jest Chrystus...” (Niedziela Palmowa, 3.03.1985).

 

4. Kościół jest naszą rodziną

Z Jezusem Chrystusem spotykamy się w sposób szczególny w Kościele. Temu spotkaniu służą praktyki religijne, życie modlitwy, a zwłaszcza pełny udział we Mszy św.; temu służy katechizacja szkolna i pozaszkolna; temu służą wreszcie katolickie grupy i stowarzyszenia. Z Jezusem spotykamy się w naszej rodzinie, w szkole i parafii. Z Jezusem możemy się spotkać podczas harcerskich ćwiczeń i służby wojskowej; aktywnie uczestnicząc w Liturgii Świętej; sięgając do katolickiej książki, prasy i programów telewizyjnych czy radiowych. Z Chrystusem spotykacie się stawiając sobie liczne pytania i poszukując na nie odpowiedzi. Z Waszej strony wypada oczekiwać, abyście byli otwarci na dobro i prawdę, abyście byli szczerzy względem własnego sumienia, abyście nie zniechęcali się trudnościami na drodze do prawdziwej miłości, która może się Wam ukazać w życiu małżeńskim albo też w powołaniu kapłańskim czy zakonnym. Bądźcie wtedy odważni, nie pozwólcie zbyt długo czekać Chrystusowi u drzwi Waszych serc i umysłów.

 

5. Apostolstwo młodzieży i jego znaczenie

Wasza postawa, Wasz sposób reagowania na dobro i zło, Wasze poczucie wspólnoty w Kościele, to nie tylko Wasza sprawa, to także Wasze świadectwo apostolskie, jakie ofiarujecie współczesnemu światu. Możecie i powinniście czuć się apostołami zarówno w odniesieniu do swoich koleżanek i kolegów, jak i do starszych. Możecie wiele zrobić w tej dziedzinie, choć nie zawsze macie tego świadomość. Oto wyznanie 35-letniej nauczycielki z dużego miasta, powracającej do praktyk religijnych pod wpływem własnych uczniów. Wyznaje ona: „pierwszy raz z chrześcijaństwem jako postawą społeczną spotkałam się w 1977 r. na swojej lekcji. Otóż pewne uczniowskie sprawy zaszły tak daleko, że uczciwość kazała mi poświęcić całą lekcję na dyskusje o religii. Była to inteligentna, maturalna klasa. Polemika chłopców z dwoma klasowymi ateistami była nie tyle gorąca, ile żarliwa. Słuchałam ich, słuchałam i nie mogłam wyjść ze zdumienia, że ci chłopcy po prostu mają wiarę i w wierze szukają sensu życia. To pierwsze zetknięcie się z prawdziwą wiarą i swobodą jej głoszenia musiało dać owoc w najbliższej przyszłości” (Żywy, obecny, prawdziwy, w: „Tygodnik Powszechny”, nr 17 [18.04.1985]). Tego rodzaju świadectw jest bardzo wiele. A jeszcze większe jest zapotrzebowanie, aby je poznawać, aby słyszeć o takim doświadczeniu innych ludzi. To sprawia, że zwracam się do Was, kochana Młodzieży, nawiązując do nauczania Ojca Świętego, i proszę o Wasz udział i o Waszą pomoc w przemianie duchowej naszej diecezji. Potrzebuje ona Waszej odważnej wiary, szczerej wrażliwości na dobro i zło.

Moi drodzy, przytoczone wyżej wyznanie ukazuje, jak wiele dobrego możecie zrobić. A przecież Wasza sumienność w postępowaniu zgodnym z zasadami, Wasza uczciwość w przygotowaniu się do pracy i roli społecznej, Wasza odpowiedzialność w traktowaniu całej sfery swych uczuć — mogą być jeszcze bardziej czytelnym znakiem obecności Jezusa Chrystusa w życiu dziewcząt i chłopców.

 

6. Znak jedności

A teraz zapraszam Was najpierw do modlitwy, w zjednoczeniu z Zastępcą Chrystusa na ziemi, w niedzielę 16 października br. Niech Msze święte i nabożeństwa zgromadzą dziewczęta i chłopców, niech nasze kościoły rozbrzmiewają Waszymi śpiewami i modlitwami. Niech to będzie wyraz naszej wdzięczności Panu Bogu, składanej za posługę Ojca Świętego, w rocznicę Jego wyboru na Stolicę Piotrową. Pragnę również zaprosić tych wszystkich, którzy będą mogli przybyć tej samej niedzieli do katedry drohiczyńskiej na godz. 14.30, abyśmy mogli dziękować Najlepszemu Ojcu, modlić się z młodzieżą i za młodzież, prosić Matkę Kościoła, Patronkę naszej diecezji, o Boże błogosławieństwo dla rodzin, aby były one w stanie pełnić należycie swą misję wychowania młodego pokolenia.

Chcemy ten dzień przeżyć w szczególny sposób zjednoczeni z Ojcem Świętym, wypełniając jego gorące pragnienie, wypływające z troski o wychowanie i kształcenie młodego pokolenia, aby w naszej ojczyźnie spełniły się wieszcze słowa, często przytaczane przez Prymasa Tysiąclecia, iż „w Polsce powstaje plemię nowych ludzi, jakich jeszcze nie widziano” (E. Malczewski, Koń na wzgórzu, Warszawa 1991, s. 224).

A są to ludzie, którzy, wedle św. Pawła, mają odwagę wyrzec się starego człowieka, czyli grzechu i zła, stając się nowymi „w sprawiedliwości i prawdziwej świętości”. A tego potrzebują wszyscy, zwłaszcza Wy, Dziewczęta i Chłopcy. Czuję to mocno i dlatego pragnę być z Wami w waszych nadziejach i zmaganiach. Jednoczę się z Wami we wspólnym duchowym wysiłku. Jednoczę się ze wszystkimi, którzy uczestniczą w procesie kształtowania Waszych charakterów, z serca Wam błogosławię.

 

 

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama