List o kapłanach i kapłaństwie 19.05.1996. Wy jesteście moim listem... Listy pasterskie 1994-2009
Drohiczyn 2010
Wydawcy: Drohiczyńskie Towarzystwo Naukowe,
Kuria Diecezjalna w Drohiczynie
Druk: Wydawnictwo Sióstr Loretanek 2010
ISBN: 978-83-7257-412-1
Kochani Diecezjanie!
Powyższe słowa, zaczerpnięte z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian, stanowią myśl przewodnią posłania Ojca Świętego Jana Pawła II, skierowanego do kapłanów na Wielki Czwartek tego roku. Są one również zachętą dla wszystkich ochrzczonych, nie tylko kapłanów do refleksji nad naturą, potrzebą i odpowiedzialnością w odniesieniu do kapłaństwa Chrystusowego, istniejącego w Kościele Powszechnym.
Następca św. Piotra we wspomnianym już liście, nawiązując do zbliżającej się pięćdziesiątej rocznicy swoich święceń kapłańskich, z ogromną prostotą mówi o swojej drodze do tego sakramentu: „Każde powołanie do kapłaństwa ma swoją odrębną historię. Wiąże się z jakimś ściśle określonym momentem życia każdego z nas. Przez dwa tysiące lat te same słowa kieruje Chrystus do wielu ludzi młodych. Wzywa czasem w sposób zaskakujący, chociaż nigdy nie jest to wezwania całkowicie nieoczekiwane. Wezwanie Chrystusa do pójścia za Nim jest zwykłe długo przygotowywane. Pojawia się ono już w świadomości chłopięcej, a nawet, jeśli później zostanie przysłonięte niepewnością lub możliwością wybrania innej drogi życiowej, to jednak kiedy w odpowiedniej chwili ponownie się odezwie, nie jest jakimś zaskoczeniem. Młody człowiek wcale nie dziwi się temu, że właśnie to powołanie przeważyło nad innymi możliwościami i on wchodzi na drogę, którą mu wskazuje Chrystus: zostaw rodzinę i rozpocznij bezpośrednie przygotowanie do kapłaństwa” (Jan Paweł II, List do kapłanów na Wielki Czwartek 1996, 3).
W ciągu dwudziestu wieków chrześcijaństwa tysiące i setki tysięcy „młodych ludzi w taki, czy też podobny temu sposób, odnajdywało drogę Chrystusowego kapłaństwa”. To dzięki temu nasze kościoły są żywe obecnością Jezusa Eucharystycznego, my zaś sami możemy korzystać z bogactwa darów, jakie Zbawiciel pozostawił w Kościele. To dzięki temu Pan Jezus dociera do ludzkich serc i umysłów, a ewangelizacja każdego nowego pokolenia znajduje siewców i żniwiarzy bez względu na zewnętrzne trudności. Tych natomiast nigdy nie brakowało. Nasza polska historia aż nazbyt często mówi o szykanach i przeszkodach, z którymi spotykało się kapłaństwo. To samo trzeba powiedzieć o posługach kapłańskich. Bardzo długa byłaby lista tych kapłanów, którzy oddali swoje życie za wierność Chrystusowemu posłaniu. Rozpoczynają ją pierwsi Męczennicy ze św. Wojciechem i św. Stanisławem na czele, a zamykają tysiące nazwisk i imion kapłanów zamordowanych w czasie II wojny światowej, wraz z księżmi skrytobójczo pozbawionymi życia już za naszych dni, czego potwierdzeniem jest męczeńska śmierć ks. Jerzego Popiełuszki. Również z terenów naszej diecezji pochodziło wielu kapłanów prześladowanych, więzionych, wywożonych na Sybir, wtrącanych do łagrów i obozów koncentracyjnych, mordowanych za wiarę i za przywiązanie do Polski. Wśród nich znajduje się kandydat na ołtarze — sł.B. ks. Antoni Beszta-Borowski. Do wyżej wspomnianych męczenników wypada jeszcze dodać nazwiska tych, którzy swoją pracą, pełną wyrzeczeń i poświęcenia, zapewniali trwanie i rozwój wiary katolickiej. Ze wzruszeniem wspominamy zawsze sł.B. ks. bp. Zygmunta Łozińskiego oraz zmarłego dwa lata temu ks. bp. Władysława Jędruszuka, pierwszego ordynariusza diecezji drohiczyńskiej. Rocznica jego śmierci stała się ogólnodiecezjalnym Dniem Modłów o Uświęcenie Kapłanów, stosownie do wyrażonego przeszło rok temu życzenia Ojca Świętego.
Jestem przekonany, drodzy Diecezjanie, że dnia 25 maja zjednoczymy się wszyscy w modlitwie o świętość kapłanów i w rozważaniu nad radościami i trudnościami kapłańskiej posługi. Tym bardziej, że mamy ku temu wyjątkowe przesłanki. Pierwszym motywem, który skłania nas do szczególnego przeżycia tegorocznego Dnia Modłów o Świętość Kapłanów, jest zaawansowany przebieg prac naszego synodu diecezjalnego. Właśnie dnia 25 maja chcemy połączyć nasze modlitwy za kapłanów z publiczną sesją synodu, podczas której zostanie przedstawiony już w całości, końcowy dokument synodalny. Jest to wynik prac wielu komisji oraz owoc modlitw całej diecezji. Na ten dokument czeka nasza młoda diecezja, aby mogła tym skuteczniej wypełniać misję, powierzoną jej przez Kościół, a dotyczącą ewangelizacji przełomu drugiego i trzeciego tysiąclecia od narodzin Syna Bożego. Na ten plon czekają zwłaszcza kapłani, gdyż w ich posłudze z pewnością okaże się bardzo pomocnym.
Następnie pragnę przypomnieć, że 5 czerwca tego roku rozpoczniemy dziękczynienie za pięć lat istnienia naszej diecezji. Tego też dnia przybędzie do nas ks. abp Józef Kowalczyk, Nuncjusz Apostolski w Polsce, aby dokonać poświęcenia nowego budynku seminaryjnego. Wprawdzie nie wszystkie prace są zakończone, ale to co zostało zrobione, pozwała naszym alumnom na zamieszkanie i lepsze przygotowanie się do kapłaństwa.
Seminarium jest sercem diecezji i miejscem, gdzie wszystkie problemy związane z kapłaństwem są przeżywane najmocniej. W uroczystości weźmie również udział ks. bp Jan Chrapek, który przed czterema laty, z błogosławieństwem ks. bp. Władysława Jędruszuka, dał początek rozbudowie seminarium. Na ten dzień do naszej wspólnoty zapraszamy kapłanów z całej diecezji, wszystkich zaś diecezjan bardzo proszę o duchową i modlitewną więź z nami. Wyrazem tego niech będzie udział we Mszy św. i nabożeństwie czerwcowym we własnym kościele.
W uroczystości poświęcenia nowego budynku seminaryjnego zawiera się dalszy motyw, który powinien nas zachęcić do serdecznej modlitwy w ostatnią sobotę maja tego roku. Mam na myśli sprawę powołań kapłańskich. Zadań jest bardzo dużo, ze wszystkich stron napływają prośby o nowych kapłanów. W naszej diecezji, która cieszy się stosunkowo dobrą obsadą parafii, jest również wiele jeszcze prac i miejsc, które czekają na kapłanów.
Zwracam się z tym przypomnieniem głównie do tegorocznych maturzystów, chociaż sercem obejmuję wszystkich młodych ludzi, aby nigdy nie zapominali o ewangelicznym żniwie. Pamiętajcie, że w kapłaństwie nie może być nadmiaru ani serc, ani rąk! Rola dusz ludzkich jest nieogarniona i każda decyzja pójścia za Chrystusem jest źródłem nadziei dla wielu, którzy wciąż czekają na Chrystusa i poszukują prawdy.
Drodzy Diecezjanie, nie dziwcie się swemu biskupowi, że przy okazji dorocznego Dnia Modłów o Uświęcenie Kapłanów, pragnie podzielić się z Wami pewnymi przemyśleniami odnośnie życia kapłańskiego. Czynię to w ramach braterskiego dialogu, mając na względzie niektóre wystąpienia, niechętne kapłaństwu, dzisiaj widoczne w naszej ojczyźnie. Mam świadomość, że kapłaństwo i życie kapłanów, budzą swoją innością zaciekawienie, a przez ludzi niegodziwych bywają wykorzystywane do rzucania podejrzeń i oskarżeń. Nie możemy jednak zapominać, że ta inność kapłaństwa nie zależy od nas, nie zależy ani od biskupa, ani od papieża. Ona wypływa z samej natury kapłańskiej posługi. Kapłani przecież nie pochodzą z ziemskich wyborów, nie są mianowani ani delegowani przez instytucje publiczne, właściwe określonym czasom. Kapłani są wzywani i posyłani przez Jezusa Chrystusa. Ich posługa ma charakter misji i posłania. Ta właśnie inność jest jednocześnie błogosławieństwem, inaczej bowiem kapłaństwo ulegałoby tym wszystkim przesileniom, jakie mają miejsce w ziemskim życiu. Ludzie potrzebują w swoim życiu czegoś stałego, jakiegoś punktu odniesienia, który dawałby im to przynajmniej minimum bezpieczeństwa egzystencjalnego. Znajdują to w Kościele takim, jakim chciał go mieć Chrystus, a który przetrwał do naszych czasów. Kościół bowiem także pełni swoją rolę na mocy misji posłania, jakie otrzymał od Zbawiciela.
Z natury samego posłania wypływa inność życia kapłanów. Człowiek posłany musi zapomnieć o wszystkim, rezygnując nawet z własnych uczuć, z życia rodzinnego, aby być gotowym na każde wezwanie, które kieruje do niego Chrystus poprzez Kościół. A to stawia przed kapłanem wymóg wyrzeczenia i poświęcenia. Kapłaństwa nie można porównać do zawodu. Kapłan pełni swoją misję stale, bez przerwy, wciąż musi być do dyspozycji wiernych. Nie oznacza to, że w życiu kapłana nie mają miejsca różne trudności, a nawet potknięcia. W tym wszystkim jednakże wypada dostrzegać odpowiednie proporcje i umieć na jednej szali pomieścić męczeństwa, poświęcenia, oddanie i gorliwość; na drugiej natomiast różne niedostatki czy nawet upadki. Wówczas zobaczymy, jak ta pierwsza jest pełna wspaniałych świadectw, które zawstydzają nawet mnie, biskupa, swoją heroicznością.
Postawy niechęci do kapłaństwa, celowe ośmieszanie tego rodzaju posłannictwa, nadawanie faktom jednostkowym wymiaru ogólnego, są niczym innym jak nowym rodzajem ataku na Chrystusa i Ewangelię, a w dalszej konsekwencji są ukrytą formą agresji przeciw człowiekowi. Co do tego nie można mieć złudzeń. To samo odnosi się do różnych spekulacji na temat bogactwa kapłanów. Jest czymś oczywistym, że sytuacja materialna księży zależy od różnych okoliczności zewnętrznych. Nie zawsze można ją określić jednoznacznie. W naszej diecezji zdecydowana większość kapłanów, w zakresie wynagrodzeń, mieści się w okolicach średniej krajowej. Od zewnątrz nie da się tego zauważyć, ale tylko dlatego, że kościelne inwestycje trwałe, jak domy parafialne chociażby oraz celibat księży, pozwalają na zachowanie pewnego standardu.
Martwi nas natomiast wzrost opodatkowania księży. Mało kto wie o tym, że ryczałtowy podatek księży w roku 1994 wzrósł o 30%, w 1995 o 50%, na ten rok zaprojektowano podniesienie go o 40%. Mówię o tym, gdyż może się zdarzyć, że nawet katolicy, nie znając kulisów sprawy i wypowiadają się za tego rodzaju podwyżkami. A przecież nie powinniśmy zapominać, że jest to zamach na nasze wspólne oszczędności i próba osłabienia działalności ewangelizacyjnej.
Ze strony administracji kościelnej robimy wszystko, aby kwestie materialne nie były zbytnim obciążeniem dla wiernych; nacisk kładzie się na ekonomiczne i oszczędne podejście do remontów i konserwacji obiektów oraz łączenie pewnych funkcji i obowiązków.
Drodzy Diecezjanie! Sadzę, że w naszych czasach istnieje potrzeba, abyśmy o takich sprawach, o których mówię w tym liście, szczerze i otwarcie rozmawiali pomiędzy sobą, w duchu zrozumienia i życzliwości. Trudno w jednym liście pasterskim poruszyć wszystko, jeszcze trudniej omówić, ale niech to będzie wyrazem pragnienia wychodzenia naprzeciw oczekiwaniom wiernych i zachętą do otwartego dialogu. Przykładem w tej dziedzinie niech się staną rady parafialne, bliscy współpracownicy kapłanów, Zespoły synodalne i inne grupy oraz stowarzyszenia kościelne, a w niedalekiej już przyszłości Akcja Katolicka, czyli ci wszyscy, którzy mają możność bliższego zetknięcia się z omawianą rzeczywistością.
Do tego zachęca nas Ojciec Święty, o tym mówi św. Paweł, kiedy nawołuje, abyśmy przypatrywali się naszemu powołaniu, starając się rozumieć nawzajem, a życzliwym słowem, czasem pracą, a zawsze modlitwą, uczestniczyli w jak najlepszym wypełnianiu przez kapłanów misji ewangelizacyjnej, do której zostali posłani przez Jezusa Chrystusa. Niech więc dnia 25 maja cała nasza diecezja zjednoczy się w modlitwie o świętość kapłanów, aby byli w stanie przezwyciężać wszelkie słabości i tym skuteczniej służyć ludziom. Najświętsza Maryja Panna, Matka Dobrego Pasterza i Kapłanów, niech pośredniczy w tych modlitwach, niech wstawia się za nami u Swego Syna Jezusa Chrystusa, Najwyższego Kapłana!
opr. mg/mg