„Wystarczy ci mojej łaski”

Życie wewnętrzne apostoła Pawła było niezwykle złożone. Wiemy, że pod Damaszkiem doświadczył duchowego spotkania z Jezusem zmartwychwstałym. Z prześladowcy chrześcijan stał się wówczas uczniem Jezusa. W zwierzeniach zawartych we fragmencie Drugiego Listu do Koryntian Paweł opowiada o rzeczach bardzo wzniosłych: o mistycznych przeżyciach, widzeniach duchowych: „Jeżeli trzeba się chlubić – choć co prawda nie wypada – przejdę do widzeń i objawień Pańskich. Znam człowieka w Chrystusie [Paweł mówi o sobie], który przed czternastu laty – czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, też nie wiem, Bóg to wie – został porwany aż do trzeciego nieba. I wiem, że ten człowiek – czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, też nie wiem, Bóg to wie – został uniesiony do raju i słyszał tajemne słowa, których się nie godzi człowiekowi powtarzać”.

Mimo tych mistycznych przeżyć apostoł doświadcza wewnętrznych słabości, z których zwierza się z wielką pokorą. Wypowiada tajemnicze zdanie: „Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik Szatana, aby mnie policzkował – żebym się nie unosił pychą”. Bibliści dyskutują, co znaczą te słowa. Czy Paweł doświadczał jakichś pokus, czy opowiada tu o jakiejś swojej chorobie lub dolegliwości, a może przeżywał wyrzuty sumienia związane ze wcześniejszym prześladowaniem chrześcijan? W każdym razie doświadczał poważnej i dręczącej słabości, która rodziła w nim wewnętrzne cierpienie. Wszystko to Paweł musiał naprawdę mocno przeżywać, jeśli przyznał: „Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie”.

W tych wewnętrznych doświadczeniach Paweł nie czuł się niegodny tego, by Jezus był blisko niego. Jednak ten sam Jezus duchowo uspokajał Pawła i w głębi duszy przemawiał do niego: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali”. Pod wpływem tych słów Jezusa Paweł dopowiada: „Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa”. Kolejne słowa można by uznać wręcz za masochizm i cierpiętnictwo apostoła: „Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa”. Paweł nie był masochistą. W słabościach i przeciwnościach doświadczał potęgi łaski: „Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny”. Paweł wiedział, że był mocny jedynie mocą łaski Chrystusa.  

Jeszcze raz przywołajmy możliwe problemy Pawła: pokusy, choroba, wyrzuty sumienia. Wielu z nas przeżywa niejeden z tych problemów. Są one tym boleśniejsze, im dłużej trwają. Przychodzą chwile poważnego zniechęcenia. Człowiek chciałby gdzieś uciekać, może nawet – od samego Jezusa, od wiary. Obyśmy w tak trudnych doświadczeniach usłyszeli te najważniejsze słowa z dzisiejszego czytania słowa samego Jezusa: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali”.

Współczesny człowiek jest często bardzo pyszny. Jest przekonany, że zbuduje swoje szczęście własnymi siłami. Dopiero, gdy pojawiają się trudności i przeciwności, widzi, że sam nie daje rady. Pan Bóg dopuszcza na nas, a może czasem wprost zsyła, różnego rodzaju cierpienia, byśmy wreszcie zwrócili się w stronę Bożej łaski i na niej budowali nasze życie. Naprawdę możemy być mocni. Stanie się tak, gdy pozwolimy, by działała w nas moc Bożej łaski. 

Podobnie jak św. Paweł (wcześniej prześladowca chrześcijan, potem gorliwy apostoł), tak też kilka wieków później św. Augustyn (najpierw wiele lat błądzący i grzeszący, potem gorliwy duszpasterz, doktor Kościoła) doświadczył ogromu własnych słabości, a pośród nich otwierał się na działanie łaski Bożej. Złożoność życia wewnętrznego opisał w swoich słynnych Wyznaniach. (Choć niełatwa to lektura, to jednak polecam ją bardzo. Mamy nowe wydanie z 2023 roku, w bardzo dobrym tłumaczeniu).

Tutaj przytaczam fragment potwierdzający, że Augustyn, doświadczając własnych słabości, oparł życie na Bożej mocy: „Siedziba mojej duszy jest zbyt ciasna, abyś mógł do niej wejść. Powiększ ją. Grozi zawaleniem. Podeprzyj ją. Niejedno w niej razi Twoje oczy: nie kryję tego i wiem o tym. Lecz kto o nią zadba? Lub do kogo innego zawołam: «Oczyść mnie od mych ukrytych grzechów, a od cudzych zachowaj Twojego sługę, Panie!» (Ps 18,13-14)?” .

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama