Cichy bohater. Jak żołnierz Wermachtu uratował relikwie św. Wojciecha

Historia uratowania relikwii św. Wojciecha w czasie drugiej wojny światowej jeszcze niedawno była nieznana. Przez 40 lat nikt nie wiedział, że bohaterem tego wydarzenia jest sierżant Wermachtu Urban Thelen. Jan Paweł II powiedział mu, że swoim czynem wyświadczył Kościołowi w Polsce niezwykłą przysługę.

Urban Thelen urodził się w 1915 roku w Nadrenii. Od najmłodszych lat kochał muzykę i marzył o grze na organach i na pianinie, ale dopiero po wojnie ukończył wyższą szkołę muzyczną i pracował jako organista kościelny. Przed wojną natomiast po ukończeniu szkoły handlowej powołany został do paramilitarnej organizacji Służba Pracy, a stamtąd do Wermachtu, gdzie pracował w urzędach poborowych. Po wybuchu wojny został szefem biura nadzoru i uzupełnienia wojskowego w Inowrocławiu.

Właśnie tam w 1940 roku poznał ks. Paula Matauscha, z którym się zaprzyjaźnił. Ks. Paul miał być duszpasterzem przesiedlonych na okupowane ziemie niemieckich katolików, ale mimo zakazu otoczył opieką duszpasterską także pozostałych tam Polaków. Urban bardzo mu pomagał w wielu sprawach. Jedną z przysług było przeniesienie tajnej poczty metropolity wrocławskiego do kard. Adolfa Bertrama do wikariusza generalnego archidiecezji gnieźnieńskiej ks. Edwarda van Blericqa. Razem pomagali też polskim rodzinom, przekazując im żywność i artykuły pierwszej potrzeby.

Ze względu na swoje stanowisko Urban miał szerokie znajomości, a także mógł bez ograniczeń poruszać się po terenie Polski. Wykorzystał to kard. Bertram, dając mu specjalne pełnomocnictwo, na mocy którego zabierał z kościołów Najświętszy Sakrament, ratując go w ten sposób przed profanacją.

W lipcu 1941 roku zadzwonił do niego ks. Paul i poprosił o jak najszybsze spotkanie. Chodziło o ukrywane przez ks. Edwarda van Blericqa relikwie św. Wojciecha. Ks. Blericq musiał opuścić Gniezno ze względu na naciski Gestapo. Postawiono mu ultimatum: albo opuści Gniezno i wyjedzie do Inowrocławia, albo trafi do obozu koncentracyjnego. Zwrócił się do ks. Paula, aby pomógł mu uratować relikwie patrona Polski. Ks. Paul poprosił o pomoc Urbana, który natychmiast pojechał do Gniezna pociągiem.

Po latach w wywiadzie dla „Przewodnika Katolickiego” wspominał:

„Tego dnia nie miałem do dyspozycji samochodu służbowego. Wpadłem tylko na chwilę do biura, by w raporcie wyjazdów odnotować, że jadę do Gniezna w celu przeprowadzenia kontroli uzupełnienia wojskowego. Byłem na służbie. Nie mogłem ot tak opuścić Inowrocławia. Gdy dotarłem na miejsce, od razu udałem się do ks. Blericqa. Czekał na mnie, był bardzo zdenerwowany. Drżącymi dłońmi podał mi niewielką zapieczętowaną skrzyneczkę, w której znajdowały się relikwie św. Wojciecha. «Ratuj!» - powtarzał. Nie bardzo wiedziałem jak. W końcu włożyliśmy skrzyneczkę do drewnianego pudła, zawinęliśmy je w szary papier i całość obwiązaliśmy sznurkiem. Z takim pakunkiem ruszyłem na dworzec. Pociąg był strasznie zatłoczony. Trudno uwierzyć, ale znalazłem pusty przedział, tak jakby na mnie czekał. Nikt nie próbował nawet do niego wejść”.

Urban oddał relikwie ks. Paulowi, a on schował je w swoim domu za arrasem. Tego samego dnia jednak wpadło do niego Gestapo i przeszukało dom. Szczęśliwie nie zajrzeli pod arras. Ksiądz obawiał się jednak o los relikwii i dla pewności przeniósł je do kościoła św. Mikołaja, gdzie był proboszczem i zamurował pod posadzką, gdzie przetrwały wojnę.

Te fakty zostały po raz pierwszy ujawnione dopiero w 1980 roku. Urban Thelen przeczytał artykuł, w którym niemiecki dziennikarz wyraził zdumienie, że Gniezno, małe miasto w Polsce z pustym relikwiarzem św. Wojciecha, pretenduje do miana europejskiej stolicy kultu męczennika. Thelen powiedział, że to się nie zgadza i opowiedział swoją historię. W prasie ukazało się sprostowanie, które wywołało wielkie poruszenie.

W 1997 roku Urban Thelen spotkał się w Gnieźnie z Janem Pawłem II, od którego usłyszał, że swoim czynem wyświadczył Kościołowi w Polsce niezwykłą przysługę. W 2004 r. otrzymał od abp. Henryka Muszyńskiego medal Zasłużony dla Archidiecezji Gnieźnieńskiej. Zmarł 15 lipca 2008 r. w wieku 93 lat.

Na podstawie filmu „Emisariusz Kardynała”, TVP Historia


« 1 »

reklama

reklama

reklama