reklama

Obrońca wolności polskiego narodu. „Zapiski więzienne” kard. Wyszyńskiego

Istnieje wiele definicji wolności. Najbardziej znane są jej oblicza rozumiane w kategoriach wolności „od” i „do” czegoś. Z fraszek Jana Kochanowskiego wiemy, że zdrowie najlepiej ceni ten, kto je stracił. Ten, kto stracił wolność, najlepiej rozumie jak wielką ma ona wartość.

mk

Family News Service

dodane 28.10.2021 13:51

28 października br. mija 65 lat od dnia, kiedy kard. Wyszyński wrócił do Warszawy po okresie uwięzienia. Co na temat samej wolności pisał więziony Prymas?

Poszukiwanie autorytetów zawsze odbywa się w jakichś ściśle określonych warunkach. Im bliższa jest dla człowieka czyjaś postawa moralna, tym chętniej wraca do wypowiedzianych przez niego słów. Błogosławiony kard. Stefan Wyszyński był więziony przez komunistów najpierw w Rywałdzie, potem Stoczku Warmińskim, a na końcu w Komańczy.

Z jego „Zapisków więziennych” wyłania się obraz pokornego sługi, który cierpi z powodu braku łączności z ludem Bożym, ale mimo to nie wypowiada żadnego krzywdzącego słowa w kierunku swoich prześladowców. Jak sam pisał: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”, albo: „Do nikogo nie mam w sercu niechęci, nienawiści czy ducha odwetu. Pragnę się bronić przed tymi odczuciami całym wysiłkiem woli i pomocą łaski Bożej”.

Najbardziej wymowne są jego zapiski z Prudnika Śląskiego i Komańczy. W Prudniku pisał o ryzyku jakie niesie ze sobą odrzucenie wolności:

„Wyrzeczenie się dobrowolne wolności jest wyrazem upadku moralnego obywatela. Gdybym dziś nie chciał bronić swych praw do wolności, nie umiałbym – gdyby zaszła potrzeba – bronić i wolności Ojczyzny. Tylko taki obywatel umie bronić wolności, który doznaje wolności w swej Ojczyźnie. Obywatel uciskany w swej Ojczyźnie, nie jest zdolny jej bronić” (Prudnik Śląski, 7 sierpnia 1955 r.).

Z kolei w Komańczy wyłonił się obraz skargi zanoszonej do Boga w imieniu udręczonego od wieków narodu polskiego:

„Ojcze, «o Clavis David!». Daj odetchnąć, byśmy sobie zdołali przypomnieć, jak wygląda życie dzieci Bożych, ludzi wolnych. Uczyniłeś narody wolnymi, dałeś im pragnienie i potrzebę wolności, wszczepiłeś w duszę takie siły, które mogą się rozwinąć ku chwale Twojej tylko wśród wolności. Nie pozwól by zniszczało w nas tyle darów człowieczeństwa, byśmy żyli nieustannie jak bydlęta. Przecież stworzyłeś człowieka na obraz i podobieństwo swoje, Ojcze wolności, któryś wolnością swoją przez Chrystusa obdarzył ludy. Niechby i dla mojego Narodu coś z tych darów Twoich pozostało” (Komańcza, 5 czerwca 1956 r.).

Prymas Polski odzyskał wolność w październiku 1956 roku. Lata spędzone w odosobnieniu pod komunistycznym nadzorem przyniosły – dosłownie – błogosławione owoce. Nie sposób nie zgodzić się z tym, że prześladowcy Kościoła w ostatecznym rachunku przyczyniają się do jego chwały.

Family News Service

1 / 1

reklama