Pedofilia w szkolnym podręczniku? Nieuzasadniony atak na prof. Roszkowskiego

Jeśli ktoś zarzuca mi promowanie pedofilii, to albo ma złą wolę, albo nie potrafi czytać ze zrozumieniem – powiedział prof. Wojciech Roszkowski, autor podręcznika do nowego przedmiotu – historii i teraźniejszości.

Od nowego roku szkolnego przedmiot „wiedza o społeczeństwie” zostanie zastąpiony „historią i teraźniejszością”. Treści będą połączeniem powojennej historii z elementami wiedzy o społeczeństwie. Autorem podręcznika jest prof. Wojciech Roszkowski, który doświadcza ataków w związku z wyborem treści podręcznika. 

Najwięcej emocji wzbudził fragment, w którym profesor opisuje rewolucję społeczną i kulturową z 1968 roku. Przytacza tam słowa Daniela Cohn-Bendita, europosła z ramienia Zielonych, „który podczas rewolucji seksualnej i później otwarcie mówił o swoich fascynacjach pedofilskich, chcąc je realizować w przedszkolach i szkołach” – tłumaczył prof. Roszkowski w wywiadzie dla PAP. 

„[Polityk] Nie ukrywał tego, opisał to w swojej książce «Wielki bazar», mówił na ten temat w wielu wywiadach i na wykładach. Była to wówczas akceptowana postawa w zachodnich środowiskach lewicowych. Jeśli ktoś zarzuca mi promowanie pedofilii, to albo ma złą wolę, albo nie potrafi czytać ze zrozumieniem” – mówił historyk.

Jak dodał, cytat poprzedził informacją, że jest symbolem „ideologicznych szaleństw lat sześćdziesiątych”. Zwrócił też uwagę, że wypowiedź polityka skrócił, bo niektóre zdania „są zbyt drastyczne do lektury w podręczniku szkolnym”. 

Jak zaznaczył, pisanie o takich rzeczach jest niezbędne, żeby zachować wierność prawdzie historycznej. 

„Ten podręcznik trafia do pierwszej klasy liceum, a więc młodzieży w wieku 15 czy 16 lat. Dla nich to już są tematy ważne, przemilczenie zaś również może być kłamstwem historycznym. A ci sami, którzy w mediach głównego nurtu rozdzierali szaty nad rzekomym zgorszeniem młodzieży, z zachwytem relacjonują tęczowe piątki w szkołach albo promują naukę masturbacji od przedszkola poczynając. Prawdziwe niebezpieczeństwo tkwi w hipokryzji i agresji środowisk lewackich” – podkreślił historyk. 

Do ataków na profesora odniósł się w Radiu Maryja Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. 

„Profesor przytoczył słowa tego europosła, żeby pokazać, iż rewolucja społeczna, kulturowa z 1968 roku bardzo często miała przywódców, którzy w gruncie rzeczy nie mają nic wspólnego z moralnością i wartościami. Sprawą oburzyła się komisja do spraw walki z pedofilią, a ja pytam: dlaczego komisja nie oburza się na programy nauczania rozmaitych fundacji, które na wczesnym etapie szkolnym wprowadzają edukację seksualną twardą typu B? Dlaczego nie oburza się na «Zdrovve Love», którego treść nie nadaje się do tego, żeby ją powtórzyć dorosłym na antenie? Komisja oburzyła się na to, iż pan profesor Wojciech Roszkowski ujawnia skandaliczne fakty z życia polityków, którzy dzisiaj współrządzą Unią Europejską” – powiedział szef MEiN.

Źródło: PAP, Radio Maryja

« 1 »

reklama

reklama

reklama