Naukowcy z Oregon Health & Science University twierdzą, że udało im się stworzyć ludzkie embriony metodą klonowania z ludzkich komórek skóry. Ta technika docelowo ma służyć produkcji dzieci dla par niepłodnych lub jednopłciowych.
IVG to proces, w którym dorosłe komórki skóry są wykorzystywane do tworzenia ludzkich gamet (komórek jajowych i plemników). Komórka jajowa lub plemnik są generowane przy użyciu indukowanych pluripotencjalnych komórek macierzystych (iPS), w procesie „przeprogramowywania” dorosłych komórek skóry lub krwi z powrotem do stanu „embrionalnego”, w którym komórki mogą być następnie powielane w nieskończoność.
Proces ten jest zwykle stosowany w leczeniu terapeutycznym, takim jak leczenie cukrzycy, białaczki i niektórych zaburzeń neurologicznych. Embrionalne komórki macierzyste, czyli komórki powstałe z „wewnętrznej masy komórkowej” wstępnie zagnieżdżonego zarodka, mogą być również wykorzystywane do zapłodnienia in vitro.
Naukowcy z Oregon Health & Science University twierdzą, że stworzyli embriony z materiałem genetycznym obojga rodziców. OHSU poinformowało o 3-etapowym procesie w następujący sposób:
Naukowcy przeszczepiają jądro komórki skóry do komórki jajowej / oocytu, pozbawionego własnego jądra. Pod wpływem cytoplazmy w komórce jajowej dawcy, wszczepione jądro komórki skóry odrzuca połowę swoich chromosomów w procesie podobnym do mejozy. Jest to kluczowy krok, w wyniku którego powstaje haploidalne jajo z pojedynczym zestawem 23 chromosomów, a nie 46. Następnie naukowcy zapładniają nową komórkę jajową plemnikami w standardowym procesie zapłodnienia in vitro. W ten sposób powstaje diploidalny zarodek z dwoma zestawami chromosomów – co ostatecznie daje potomstwo z równym wkładem genetycznym obojga rodziców.
Skrajnie niebezpieczna technologia
Bioetyk, dr Aaron Kheriaty, nazywa IVG „skrajnie niebezpieczną technologią”. Dr Kheriaty podkreśla, że podobnie jak w przypadku in vitro, zwolennicy IVG „żerują na naszym współczuciu” dla osób zmagających się z niepłodnością, ostrzegając jednocześnie, że IVG
„... pozwoliłoby na takie rzeczy jak tworzenie jaj od samców, lub tworzenie plemników od samic... Dwóch mężczyzn, którzy chcą mieć biologicznie spokrewnione dziecko, mogłoby potencjalnie wykorzystać IVG do tego celu. Jesteśmy na dzikim zachodzie biotechnologii w Stanach Zjednoczonych, jeśli chodzi o zapłodnienie in vitro” – stwierdza dr Kheriaty.
Dr Kheriaty wyjaśnia, że obecnie liczba tworzonych embrionów jest ograniczona ze względu na fizyczne ograniczenia produkcji ludzkich komórek jajowych. Jednak IVG może z łatwością stworzyć scenariusz „dystopijnego koszmaru hodowli embrionów”, w którym setki ludzkich embrionów są tworzone dla rodzica, z którego rodzic może wybierać, aby dopasować je do pożądanych cech; reszta jest niszczona.
Biotechnologia ignorująca aspekty etyczne
To kolejny krok w rozwoju biotechnologii, która wykorzystuje osiągnięcia naukowe ignorując całkowicie ich aspekty etyczne. Można to porównać to tworzenia przez naukowców coraz potężniejszych rodzajów broni, które następnie trafią w ręce szaleńca – prędzej czy później doprowadzi to do tragicznych konsekwencji. W tym przypadku chodzi o masową produkcję istot ludzkich na życzenie, z których jedna będzie pozostawiana przy życiu, a większość będzie uśmiercana, aby zaspokoić „potrzebę rodzicielstwa” klientów.
Obawy budzą także kwestie medyczne. W naturalnym procesie zapłodnienia zachodzą procesy regulujące dobór materiału genetycznego. W przypadku laboratoryjnego tworzenia embrionów takiego naturalnego zabezpieczenia brakuje. Przedstawiana jako błogosławieństwo dla kobiet zmagających się z niepłodnością procedura in vitro zazwyczaj obejmuje kosztowną i inwazyjną stymulację jajnika kobiety w celu wyprodukowania wielu dojrzałych komórek jajowych do pobrania. Rozwijanie metody IVG ma teoretycznie służyć uniknięciu skutków ubocznych takiej stymulacji, niesie jednak ze sobą równie poważne zagrożenia bioetyczne i medyczne.
Analogiczna technika IVG została prawdopodobnie zastosowana w pierwszym udanym przypadku sklonowania ssaka – owcy o imieniu Dolly (1997). Według OHSU, w przypadku Dolly, sklonowany został tylko jeden rodzic, a jądro komórki zostało przeszczepione do komórki jajowej dawcy, pozbawionej jądra.
Cena postępu: lekceważenie godności życia ludzkiego
Zagrożenia medyczne i etyczne umykają całkowicie uwadze naukowców, dokonujących tego typu eksperymentów. To, że coś jest możliwe, nie oznacza, że wolno i należy to robić. Czy dla spełnienia własnego marzenia o rodzicielstwie wolno poświęcić życie wielu istot ludzkich stworzonych w laboratorium? Czy istoty te, powstałe w wyniku zabiegów laboratoryjnych, nie będą nosić w sobie ukrytej „bomby biologicznej” – deficytów genetycznych lub epigenetycznych, których nie da się stwierdzić na obecnym etapie? Na te pytania naukowcy nie chcą odpowiadać. Cenę za ich milczenie zapłacimy wszyscy.
Źródło: Live Action