Pan jest blisko - paruzja

Homilia na 33 niedzielę zwykłą roku B

W innym jeszcze miejscu słyszymy podobne słowa: „W owym czasie...”. Ten czas tutaj odgrywa decydującą rolę. Jest to czas przyjścia Mesjasza, dla nas Jezusa Chrystusa. Pierwsze przyjście, gdy Bóg stał się człowiekiem, rozpoczęło erę mesjańską, a ponownego przyjścia oczekujemy. I właśnie okres pod koniec roku liturgicznego ma nam przypominać, że czas paruzji jest blisko, że przyjście Mesjasza jest realne i bliskie, że kiedy przyjdzie ponownie, wypełnią się wszystkie proroctwa i świat oraz wszelkie stworzenia osiągną pełnię. To przyjście ponowne Mesjasza, którego oczekujemy, kształtuje nasze życie codzienne. Ono jest dla nas nadzieją. Między pierwszym przyjściem a tym, którego oczekujemy toczy się nasza historia. Jest to era mesjańska.

Jako chrześcijanie wiemy, że Jezus jest Mesjaszem, Panem i Zbawicielem. Kiedy On przyjdzie, dostąpimy zbawienia. Takie jest proroctwo, ale też Biblia mówi nam o znakach tego przyjścia: że „nastąpi okres ucisku, jakiego nie było” i jeszcze coś bardzo ważnego, że „wielu co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się”. Jest to zapowiedź zmartwychwstania umarłych na Sąd Ostateczny. Sąd, który czeka każdego z nas. Jedni przejdą do „wiecznego życia”, inni „ku hańbie, ku wiecznej odrazie”.

„Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęceni...”.

W Starym Testamencie kapłani składali często ofiary za grzechy ludzi, a Jezus Chrystus jedną swoją ofiarą zgładził raz na zawsze nasze grzechy. My, uczestnicząc w Eucharystii, możemy doświadczać tej ofiary za każdym razem. Bo Eucharystia jest bezkrwawą ofiarą, która staje się równocześnie naszym pokarmem. A jest to pokarm na życie wieczne. Zakorzenienie w tej ofierze jest także naszym fundamentem, na którym możemy budować całą naszą codzienność. Sami doświadczamy tego odpuszczenia grzechów, a słowa modlitwy Pańskiej jeszcze bardziej wtedy są dla nas aktualne: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” . Ale czy naprawdę i my potrafimy zawsze odpuścić tym, którzy nas skrzywdzili.

„Ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą”.

Musimy być przygotowani, aby dostrzec Mesjasza, gdy przyjdzie. Musimy być otwarci, aby Go przyjąć i dać się poprowadzić już w ostatnią drogę naszego pielgrzymowania. Chrystus, mówiąc do uczniów, wyraził to w sposób plastyczny: „A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że bliskie jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach”. To wielka mądrość Kościoła, że często nam przypomina, iż otwartość i oczekiwanie to cechy, których stale mamy się uczyć, aby nie przegapić pojawienia się ponownie Mesjasza. Takie będzie nasze życie, jaka będzie skłonność do otwartości, bo nie wiemy, kiedy i jak się nam Mesjasz ukaże. „Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”.

Postawa wyczekiwania niech kształtuje naszą codzienność i uczy gościnności, bo Abraham — przyjmując Aniołów — samego Boga przyjął. A my jeszcze nie wiemy, w jaki sposób i kiedy Pan do nas ponownie przyjdzie.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama