Stały Komitet Rady Ministrów przyjął właśnie projekt ustawy o „statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu” – poinformowała w czwartek sekretarz stanu w KPRM Katarzyna Kotula. Dokument, który formalnie nie nazywa się ustawą o związkach partnerskich, w praktyce może stać się furtką dla wprowadzenia takich regulacji „tylnymi drzwiami”.
Projekt przewiduje, że umowę o wspólnym pożyciu będą mogły zawrzeć dwie osoby powyżej 18. roku życia, niezależnie od płci. Osoby te zyskają status „osoby najbliższej”, co daje im pewne prawa w relacjach cywilnych. Ustawa zakłada również wymóg stawienia się przed notariuszem oraz złożenia oświadczenia o braku przeszkód do zawarcia umowy.
Twórcy projektu podkreślają, że nowe rozwiązanie ma być dostępne także dla osób z niepełnosprawnością intelektualną lub psychiczną, które nie mogą zawrzeć małżeństwa. Nie przewidziano jednak możliwości wspólnej adopcji ani przysposobienia dzieci przez partnera. Umowa będzie wygasać m.in. w razie śmierci jednej ze stron lub zawarcia małżeństwa przez którąś z osób.
Jak zaznaczyła sekretarz Kotula, ustawa stanowi odpowiedź na potrzeby par tej samej płci oraz par żyjących w związkach nieformalnych, które z różnych powodów nie chcą lub nie mogą zawrzeć małżeństwa.
Trzeba jednak pamiętać, że projekt dopiero teraz wychodzi z gabinetu premiera – wciąż czeka go pełna procedura parlamentarna. Oznacza to debatę w Sejmie i Senacie, a na końcu podpis prezydenta Karola Nawrockiego, który będzie miał ostateczne słowo.
Dla wielu osób wierzących i przywiązanych do tradycyjnego rozumienia małżeństwa i rodziny, ustawa ta rodzi poważne wątpliwości moralne i społeczne. Pozostaje mieć nadzieję, że proces legislacyjny w parlamencie i decyzja prezydenta pozwolą na rzetelną debatę o tym, w jakim kierunku powinna zmierzać polska rodzina.
Źródło: portalsamorzadowy.pl