Wyszukano wyników: 1846
Aureola nad obciętą głową
Z odrętwienia wyrwał go męski śpiew, dziwnie kontrastujący z ponurym miejscem, w którym się znajdował. Chwiejnym krokiem podszedł do okna i uczepił się krat. U dołu, eskortowani przez strażników, ze świecami w rękach, szli na straszną śmierć kartuzi. Znał ich, spędził w ich klasztorze cztery lata. „Wielbi dusza moja Pana...” – pełna chwały pieśń obijała się echem o posępne mury londyńskiej Tower. Tomasz More zacisnął palce na żelaznych prętach. Wiedział: teraz kolej na niego.
Nowości w serwisie
- Abp Galbas: Święta zaczynają się dziś
- Zarzut usiłowania zabójstwa dla matki noworodka porzuconego w pustostanie na Bałutach
- Nikaragua: zakaz publicznych obchodów Wielkanocy, siły bezpieczeństwa wokół katedr
- Doppler USG – jak wygląda badanie przepływów krwi i co może wykryć?
- Wybuch w laboratorium narkotykowym. To dlatego spłonęła gdańska hala
- Wcześniejsza Msza św. dla kibiców „Jagi”. Zdążą na mecz z Betisem
- My – w wielkiej historii zbawienia
- Interwencja w Oleśnicy. Czasem burza jest potrzebna
- Ks. Marek Ochlak, prowincjał polskich oblatów, biskupem na Madagaskarze
- Papież do kapłanów: nie zniechęcajcie się, to, w czym uczestniczycie do dzieło Boże, nie nasze
