Jest nazywana słowacką Marią Goretti, ale jeszcze bardziej trafne byłoby porównanie do Karoliny Kózkówny. Tak jak polska męczennica, Anna Kolesárová zginęła w obronie czystości w wieku 16 lat, napadnięta przez żołnierza, którego nazwiska nigdy nie ustalono. Na grobie słowackiej błogosławionej napisano słowa św. Dominika Savio: raczej śmierć, niż grzech. Słowacy wspominają bł. Annę 22 listopada.
Anna Kolesárová urodziła się 14 lipca 1928 r. we wsi Vysokaá nad Uhom (czyli nad rzeką Uh). Choć o wsi wspomina dokument z XIII w., nigdy nie wydarzyło się tu nic ważnego, ani nie pochodził stąd żaden artysta czy mąż stanu. Mieszkańcami od zawsze byli pańszczyźniani chłopi i drobni rzemieślnicy. Oprócz Słowaków mieszkali tu Węgrzy, bo południowo-wschodnia Słowacja przez długi czas znajdowała się pod ich władaniem. Anna przyszła na świat już w niepodległej Czechosłowacji.
Zgodnie z ówczesnym zwyczajem, została ochrzczona następnego dnia po narodzinach. Jej najsłynniejszy wizerunek jest jednak wzorowany na jednej z jej krewnych. Na nielicznych zdjęciach Anny można zobaczyć osobę o zdecydowanych rysach, pasujących do prostej dziewczyny, która nie boi się trudów. Anna od dzieciństwa ciężko pracowała z rodzicami w gospodarstwie. Od 6. roku życia chodziła też do szkoły.
Pani domu
Rodzina była tradycyjnie religijna. W okolicy od XIX wieku istniały też kościoły: rzymskokatolicki pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Siedemkroć Bolesnej i grekokatolicka cerkiew Narodzenia Najświętszej Bogarodzicy. Tak jak wiele katolickich rodzin z okolicy, Kolesárovie chodzili do obu świątyń. Byli obrządku rzymskiego, ale regularnie odmawiali wschodnią modlitwę „Złoty i Święty Ojcze Nasz”, w której rozważa się mękę Pańską.
Anna miała 13 lat, gdy zmarła jej matka. Dziewczyna mocno przeżywała stratę, a jednocześnie musiała przejąć obowiązki pani domu. Obciążenie pracą sprawiło, że choć była jedną z lepszych uczennic, zakończyła edukację na ośmioklasowej podstawówce. Tragedia nie zachwiała jednak wiarą Anny. Zaledwie trzy tygodnie po śmierci matki dziewczyna przystąpiła do sakramentu bierzmowania. Nie zaniedbywała modlitw. Udało się jej nawet wybrać na tradycyjną pielgrzymkę do kościoła Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w leżącym trzydzieści pięć kilometrów od rodzinnej wsi Klokočovie.
Za granicą
W 1938 r. na mocy arbitrażu wiedeńskiego Węgry zajęły część słowackich ziem, w tym Koszyce. Vysoká stała się wsią graniczną, ale leżącą już po węgierskiej stronie. Później wybuchła wojna.
W rodzinnych stronach bł. Anny do 1944 r. niemal nie toczyły się działania wojenne. Choć codzienność stała się trudniejsza, mieszkańcom nie groziły bombardowania czy wywózki.
W 1944 roku sytuacja zaczęła się zmieniać. Latem na terenie Słowacji pojawili się sowieccy dywersanci, którzy nieraz napadali na słowackich cywilów. W sierpniu wybuchło antyniemieckie powstanie, więc na Słowację wkroczyły wojska III Rzeszy, które pomogły je stłumić. Z kolei Węgry próbowały wycofać się z koalicji z Niemcami, więc Hitler obalił rząd adm. Miklósa Horthy’ego i zainstalował jawnie proniemieckie władze.
We wrześniu Sowieci podjęli wielką ofensywę na liczącym dziewięćdziesiąt kilometrów odcinku od okolic Krosna po słowacki Preszów. W trwających trzy miesiące walkach zginęło ponad 120 tys. żołnierzy sowieckich (często Ukraińców i Kazachów), a po drugiej stronie przeszło 75 tys. Czechów, Słowaków, Węgrów i Niemców. Odległość z Preszowa do Vysokiej wynosi 100 km.
Wszystko, byle nie grzech
22 listopada Vysoká musiała wyglądać jak wymarła. Jej mieszkańcy schowali się w piwnicach domów przed możliwym ostrzałem. Do wsi dotarł sowiecki żołnierz, który zaczął kręcić się po domach. Najpierw zaczepił 18-letnią Marię. Jednak miała ona męża, który stanął w jej obronie. Zdenerwowany sołdat poszedł dalej.
Kolesárowie także chowali się w piwnicy. Kiedy żołnierz pojawił się w ich domu, ojciec Anny wyszedł do niego. Przybysz kazał mu zejść z powrotem. Pokręcił się po domu, ukradł parę rzeczy z kuchni. Ojciec Anny popełnił fatalny błąd. Poprosił córkę, by dała nieproszonemu gościowi coś do jedzenia. Dziewczyna zasłoniła twarz chustką, ale maruder zorientował się, że ma do czynienia z nastolatką.
Chwycił Annę i zażądał, by mu się oddała. Zagroził jej śmiercią, jeśli się nie zgodzi. Anna cały czas oponowała. Zdążyła zbiec do piwnicy i pożegnać się z ojcem. Sołdat strzelił do niej dwa razy, zabijając dziewczynę na miejscu.
Sól w oku
Anna została pospiesznie pochowana obok grobu matki. Dopiero tydzień później miejscowy proboszcz,
ks. Anton Lukáč, odnotował jej śmierć w księdze parafialnej, dodając adnotację: hostia sanctae castitatis – ofiara świętej czystości. Później na grobie Anny wyryto inspirowane myślą św. Dominika słowa: „raczej śmierć, niż grzech”.
Nie znamy tożsamości sprawcy – imienia, narodowości, ani tego, czy przeżył wojnę. W czasach komunistycznych o sprawie nie można było mówić. Dokumenty na temat młodej męczennicy zbierano po kryjomu. Dopiero po upadku komunizmu sytuacja zaczęła się zmieniać. W 1999 r. grupa uczniów z Koszyc zorganizowała pielgrzymkę do Vysokiej, dając początek młodzieżowej grupie duszpasterskiej Domček (Domek) która działa do dziś.
Diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego Anny ruszył dokładnie 2 kwietnia 2005 r. czyli w dniu śmierci papieża Jana Pawła II. 6 marca 2018 r. papież Franciszek podpisał dekret uznający męczeństwo dziewczyny. Uroczystości beatyfikacyjne odbyły się 1 września tego samego roku w obecności tysięcy wiernych zgromadzonych na stadionie Lokomotivy Koszyce.
Źródło: J. Jałowiczor, „Święte nie”, Esprit 2023
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.