Po Bożym Narodzeniu zaczyna się tzw. okres zwykły roku liturgicznego, ale w centrum chrześcijańskiej egzystencji pozostaje Chrystus. Na tej myśli Ojciec Święty skupił się w swojej homilii podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty.
"Syn Boży to Zbawiciel świata – nie ma innego, On jest jedyny” - powiedział Franciszek. „I to stanowi centrum naszego istnienia: Jezus Chrystus. Jezus Chrystus, który się objawia, pokazuje, a my zostajemy zaproszeni do znajomości z Nim, do rozpoznawania Go w życiu, w różnych okolicznościach życia. Ktoś mi może powiedzieć: «Ależ ja, Ojcze, znam żywot tego świętego, tej świętej czy objawienia stąd i stamtąd». To dobrze – święci to święci, wielcy ludzie! Jednak nie wszystkie objawienia są prawdziwe. Więc święci mają swoją wagę, ale pośrodku stoi Chrystus. Bez Jezusa nie ma świętych! I tutaj pojawia się pytanie: Czy Jezus Chrystus stanowi to centrum mojego życia? Jaka jest moja z Nim relacja?” – mówił dalej Papież.
Franciszek wskazał na trzy elementy konieczne do tego, by umieścić Syna Bożego na głównym miejscu. Pierwszy to wspomniany już wysiłek codziennego poznawania Go coraz lepiej, którego dokonuje się przez czytanie Ewangelii, a później przez otwarcie na działanie Ducha Świętego. Następne zadanie do wypełnienia to adorowanie Jezusa. Chodzi tu o trwanie przed Chrystusem w milczeniu i pozbycie się z własnego serca rzeczy interesujących nas bardziej niż On.
„Istnieje pewna krótka modlitwa, jakiej używamy – «Chwała»: «Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu». Jednak często powtarzamy ją jak papugi. A ona to właśnie adoracja! «Chwała»: ja adoruję Ojca, Syna i Ducha Świętego. Adorować, przy pomocy małych modlitw, w milczeniu przed wielkością Boga. Adorować Jezusa mówiąc: «Jesteś jedyny, stanowisz początek i koniec, i z Tobą pragnę pozostać przez całe me życie, całą wieczność». I wyrzucić to, co mi przeszkadza w adoracji Jezusa” – wskazał Ojciec Święty.
Po trzecie Syna Bożego należy naśladować, iść za Nim jak Apostołowie. I tylko o to chodzi w naszej wierze.
„Życie chrześcijańskie jest proste, bardzo proste, ale potrzeba nam łaski Ducha Świętego, aby obudził w nas to pragnienie poznania Jezusa, adorowania Go oraz naśladowania. I dlatego w kolekcie na początku Mszy prosiliśmy Pana o rozeznanie, co powinniśmy zrobić, i o siłę, by tego dokonać. Każdego dnia, aby być chrześcijaninem, nie trzeba jakichś nadzwyczajnych, trudnych, ponadprogramowych rzeczy. Nie, to proste. Niech w tej codzienności Pan udziela nam łaski poznawania Jezusa, adorowania Jezusa i naśladowania Jezusa” – zakończył Papież.
tm/ rv