Bp Marek Solarczyk świętował swój srebrny jubileusz kapłaństwa

W uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego bp Marek Solarczyk świętował w warszawskiej bazylice katedralnej św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika swój srebrny jubileusz kapłaństwa.

Ćwierć wieku temu 28 maja - w rocznicę śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego, przyjął on wraz z czternastoma swoimi kolegami z rąk bp Kazimierza Romaniuka święcenia w stopniu prezbiteratu. Był to pierwszy rocznik kapłanów wyświeconych w nowo powołanej do istnienia diecezji warszawsko-praskiej.

Dziękując w czasie liturgii za dar powołania bp Solarczyk zwrócił uwagę, że w każde Boże zaproszenie wpisane jest błogosławieństwo.

– Podobnie jak w przypadku apostołów Jezus nieustannie zaprasza nas byśmy pozostawiali za sobą to co minęło, by z nową odwagą i nadzieją wraz z Nim podążać drogą swojego posłannictwa. Zobaczmy jak wiele jest na niej takich momentów, które rozpoznajemy jako dar zwycięstwa Bożej Mocy w naszym życiu, za które warto dziękować – zachęcał do refleksji duchowny.

Podkreślił, że Bóg nieustannie posyła człowiekowi swoich świadków wiary, miłości, nadziei czy wytrwałości w cierpieniu. Jako przykład osoby która odegrała szczególną rolę na drodze jego kapłańskiego powołania wskazał postać św. Jana Pawła II, któremu służył jeszcze jako diakon podczas uroczystości na warszawskiej Agrykoli.

– Przejmującym i do dziś inspirującym doświadczeniem było dla mnie zobaczyć i doświadczyć w jaki sposób papież sprawował Najświętszą Ofiarę, w jaki sposób on do niej podszedł, jak szanował ołtarz, jak wszedł w głąb tajemnicy - wyrażanej poprzez znane wszystkim gesty, słowa czy wezwania – wspomniał bp Solarczyk.

Podkreślając wartość wspólnoty podziękował na zakończenie poszczególnym środowiskom i osobom za wszelkie dary, które przez ostatnie dwadzieścia pięć lat wnieśli w jego życie. Poprosił jednocześnie o modlitwę w intencji kapłanów, zwłaszcza tych którzy przeżywają trudności na drodze swojego powołania. Zachęcił również do nieustannej modlitwy za młodzieży by umiała odczytać swoją drogę życia.

Z grona piętnastu wyświeconych w 1992 roku kapłanów jeden, ks. Sławomir Wielgolewski odszedł już z tego świata.

mag / Warszawa

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama