Stolica Apostolska jest bardzo zaniepokojona zachowaniem Korei Północnej. Wspólnota międzynarodowa powinna się wykazać w tej sprawie jednością – oświadczył szef watykańskiej dyplomacji.
Abp Paul Gallagher w rozmowie z Radiem Watykańskim odniósł się do kolejnych prowokacji militarnych komunistycznego reżimu. Wybiera się on do Nowego Jorku na obrady zgromadzenia ogólnego ONZ. Jak podkreślił, będzie mu zależało na zjednoczeniu wszystkich krajów wobec kryzysu na Półwyspie Koreańskim.
„Jesteśmy w najwyższym stopniu zaniepokojeni – mówi abp Gallagher. – Ze względu na swe położenie geograficzne Półwysep Koreański ma istotne znaczenie dla pokoju na świecie. Wiemy, że nie było formalnego zakończenia wojny koreańskiej i dlatego trzeba zrobić wszystko co w naszej mocy, by promować pokój i bezpieczeństwo na tym półwyspie, bo tak wiele innych krajów jest tu zaangażowanych: Chiny, Japonia i oczywiście sama Korea Południowa. Nasze cele są zatem bardzo jasne. Stolica Apostolska zabiega o świat wolny od broni atomowej i – jak to powiedział przed dwoma laty Ojciec Święty w ONZ – świat oparty na etyce braterstwa. Jest to bardzo pilna sprawa dla całego świata i mamy nadzieję, że wspólnota międzynarodowa nadal będzie wywierała presję na Koreę Północną. Ale faktycznie rzecz biorąc nie ma dziś żadnego dialogu, nie zostały otwarte żadne kanały komunikacji i dlatego jesteśmy bardzo zaniepokojeni” – powiedział Radiu Watykańskiemu sekretarz ds. relacji Stolicy Apostolskiej z państwami.
Abp Gallagher przyznaje, że również Stolica Apostolska nie ma aktualnie żadnego kontaktu z północnokoreańskim reżimem. Przed dwudziestu laty istniały pewne kanały. Ja sam dwukrotnie byłem wtedy w Pjongjang, ale teraz mamy relacje i to bardzo dobre jedynie z Koreą Południową – powiedział szef watykańskiej dyplomacji. Ma on nadzieję, że wspólnocie międzynarodowej uda się znaleźć jakieś kanały komunikacji z komunistycznym reżimem. Jednakże teraz nie wiadomo, co robić dalej.
Zdaniem szefa watykańskiej dyplomacji świat musi oprzytomnieć i zdać sobie sprawę, że znajdujemy się w obliczu największego zagrożenia od czasów II wojny światowej. Dotyczy to nie tylko sytuacji w Korei, ale także wielu innych regionów świata, gdzie trwają wojny i konflikty.
kb/ rv