Bez wdzięczności za niepodległość skażemy się na niekończące się kłótnie, pretensje i podziały – powiedział dziś bp Piotr Libera podczas Mszy św. za Ojczyznę w katedrze płockiej, w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
Na Placu Narutowicza w centrum Starego Miasta stanął pomnik – kolumna ku czci Obrońców Płocka 1920 roku.
Bp Piotr Libera w homilii przypomniał, że podpisany w 1918 roku w Compiègne rozejm zakończył „straszliwe lata zmagań pierwszej wojny światowej”: 70 milionów zmobilizowanych żołnierzy, 10 milionów poległych, 20 milionów rannych. Ale dla Polaków stało się coś o wiele większego: wróciła Polska. Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę nad wojskiem, a trzy dni później - nad całą odradzającą się Rzeczpospolitą.
Biskup płocki przywołał dzień 11 listopada 1918 roku w mieście. Jego mieszkańcy wiedzieli, że o piątej po południu zabrzmi syrena na wieży ratusza i będzie to sygnał, aby rozpocząć rozbrajanie Niemców. Młodzież w całym mieście odbierała Niemcom posterunki i karabiny. Nocą z 11 na 12 listopada odbyła się prawdziwa „ucieczka Germanów z grodu Krzywoustego”. 12 listopada nie było już w mieście okupanta, a pierwszym znakiem niepodległości stała się Msza św. w katedrze i dziękczynne „Te Deum” za niepodległość.
Kaznodzieja dodał, że cud z 11 listopada 1918 roku znalazł swoje przedłużenie w cudzie nad Wisłą 1920 roku. Bo gdy jeszcze wybrzmiewały ostatnie tony tamtego dziękczynnego „Te Deum” w katedrze polskich Piastów, w katedrze abp. Nowowiejskiego, już trzeba było „wyrąbywać szablą granice, bronić Polski i całej Europy przed bolszewicką nawałnicą”. Najbardziej zacięte walki miały miejsce na Placu Narutowicza, na dawnym Rynku Kanoniczym. Płocka bronili wszyscy, począwszy od dzieci, przez młodzież, kobiety, weteranów i wojskowych.
- To tu, w domu biskupim, choć tylu urzędników opuściło miasto, trwał na posterunku Arcybiskup Nowowiejski. 19 sierpnia, po kilku dniach grabieży i gwałtów z jednej strony i bohaterskiej obrony z drugiej, przeprawa bolszewików przez Wisłę w Płocku została udaremniona - opowiadał hierarcha,
Wyraził też zadowolenie z faktu, że dzięki „płockiemu, dobremu zjednoczeniu serc” na Placu Narutowicza powstał pomnik - kolumna, zwieńczona zrywającym się do lotu orłem w koronie, z ryngrafem Najświętszej Maryi Panny na piersiach, ku czci „zwycięskich obrońców Płocka w 1920 roku – żołnierzy, ludności cywilnej, harcerzy”, swego rodzaju „Kolumna Wdzięczności za Niepodległość”.
Pasterz Kościoła płockiego zachęcił do rozpalania w sercach „ognia wdzięczności za wolność i niepodległość”: - Bez wdzięczności za nią, bez dziękczynienia, łatwo przygniecie nas ciężar codziennego życia, trosk i zmartwień. Sami skażemy się na niekończące się kłótnie, pretensje i podziały – stwierdził bp Libera.
Muzyczną oprawę uroczystej liturgii w katedrze zapewnił chór Pueri et Puellae Cantores Plocenses. W trakcie Eucharystii zaśpiewano hymn „Te Deum”, podczas którego biły katedralne dzwony. Natomiast na zakończenie zaśpiewano „Rotę” do słów Marii Konopnickiej.
Po Eucharystii uroczystości przeniosły się na pobliski Plac Narutowicza, gdzie bp Mirosław Milewski, biskup pomocniczy diecezji płockiej, dokonał poświęcenia pomnika – kolumny ku czci Obrońców Płocka 1920 roku. Jest to kolumna zwieńczona orłem w koronie, z ryngrafem Matki Bożej na piersi. Pomnik wzniesiony został staraniem komitetu społecznego. Jego projekt wykonał prof. Gustaw Zemła, natomiast wykonał go rzeźbiarz Paweł Pietrusiński.
Po akcie poświęcenia pomnika płocczanie mogli obejrzeć program pt. „Pokolenia dla Niepodległej”, delegacje złożyły kwiaty, odbyły się wystrzały na wiwat.
W oficjalnych uroczystościach uczestniczył m.in. prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, przedstawiciele Parlamentu RP, harcerze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, poczty sztandarowe, uczniowie szkół o profilach militarnych, członkowie Bractwa Kurkowego, orkiestra dęta Zespołu Szkół Technicznych w Płocku oraz kilka tysięcy płocczan.
eg / Płock