- Powołanie to nie tylko kwestia powoływanego, ale całej wspólnoty Kościoła, która musi być zatroskana o to, aby Pan Bóg nie został sam ze swym wołaniem skierowanym do człowieka - mówił podczas kolejnej edycji Dialogów u św. Anny abp Marek Jędraszewski.
Arcybiskup we wstępie swojej katechezy, odnosząc się do materiału filmowego z sondą uliczną przygotowanego przez Duszpasterstwo Akademickie św. Anny, zaznaczył, że zaprezentowane wypowiedzi były dla niego niemałym zaskoczeniem.
- W słowie „powołanie" zawarte jest jeszcze jedno - „wołanie". Wołanie kogoś przez kogoś. Wołam po to, żeby powołać do określonego działania, dzieła. Dla mnie to jest powołanie. Natomiast w filmiku we wszystkich wypowiedziach nie było żadnego wołania i nie było kogoś, kto mnie woła i do czegoś wzywa. Tam był świat mojego ja: ja to czuję, ja to chcę zrealizować, ja chcę przy tej realizacji być szczęśliwy.
Tymczasem, jak podkreślił metropolita, najbardziej podstawowe znaczenie słowa „powołanie" ma charakter dialogiczny - ktoś powołuje do czegoś i ktoś na to powołanie odpowiada - zgadza się bądź nie. Arcybiskup zaznaczył także, że w tradycji powołanie ściśle związane jest z Bogiem i Kościołem, bo Bóg powołuje człowieka w Kościele i dla Kościoła. Powołanie jest także wyborem, który niesie ze sobą daleko idące konsekwencje, determinuje całą przyszłość, która w momencie podejmowania decyzji jest nieznana. Dzieje się tak dlatego, że powołanie stanowi wybór fundamentalny.
- W świetle tego fundamentalnego wyboru wszystkie inne jawią się jako konsekwencja albo jako zdrada. Tak jest choćby w przypadku przysięgi małżeńskiej i zobowiązania do wierności.
Arcybiskup odwołał się także do filozofii dialogu, a konkretnie do zasady dialogicznej - „ja staje się dzięki ty". Zasada ta bardzo wyraźnie widoczna jest w rzeczywistości małżeńskiej.
- Mówiąc językiem filozofii kard. Wojtyły, małżonkowie stają się poprzez swoje wybory, czyli doprowadzają do swojej pełni dzięki drugiemu, bo ktoś może być mężem tylko dlatego, że ma żonę i ktoś jest żoną tylko wtedy, kiedy ma swojego męża.
Mówiąc dalej o kwestii rozeznawania powołania, metropolita podkreślił, że bardzo ważne jest, aby tę decyzję przemodlić.
- Jeśli się mam zastanowić, to w rozmowie z Panem Bogiem. Prosić o światło dla siebie, o zrozumienie swojego życia, o to, czego Pan Bóg ode mnie oczekuje w moim życiu.
W kontekście pytania o kryzys powołań arcybiskup zgodził się, że w tym stwierdzeniu nie chodzi o kryzys występowania powołań, bo Pan Bóg zawsze troszczy się o Kościół, ale o kryzys powołanych, którzy mówią Bogu nie.
- Powołanie to nie tylko kwestia powoływanego, ale całej wspólnoty Kościoła, która musi być zatroskana o to, aby Pan Bóg nie został sam ze swym wołaniem skierowanym do człowieka.
Arcybiskup podkreślił, że właśnie dlatego Kościół powinien modlić się w intencji powołań i nie chodzi tu tylko o powołania do życia kapłańskiego czy zakonnego, ale małżeńskiego także.
- Jeżeli wielu świeckich w Kościele daje zły przykład to oni swoim życiem zamiast troszczyć się o to, aby wspólnota Kościoła wzrastała przez dobre małżeństwa i rodziny, sami przyczyniają się do wewnętrznej destrukcji, a na pewno (...) stanowią pewną tamę dla głosu Boga, który chce, by Jego dzieci żyły tak, jak On by sobie tego wobec nich życzył.
Kolejna edycja „Dialogów" z arcybiskupem Markiem Jędraszewskim odbędzie się 17 maja o godz. 20.30 w kościele NMP z Lourdes przy ul. Misjonarskiej 37 w Krakowie. Temat to: „Czy chcemy tego samego? Wola Boga a wola człowieka".
Źródło: Biuro Prasowe
Archidiecezji Krakowskiej